Dzień dobry,
Piszę z prośbą o radę, totalnie zdesperowana. Lula – moja pudelka miniatura, lat 9 - praktycznie od małego ma problemy z brzuszkiem.
Problemy te do tej pory były różne, ale zawsze nawracające. Były uporczywe wymioty całymi seriami, były rzadkie kupki z krwią i takie ze śluzem. Gazy, mlaskanie i wyciąganie się (przednie łapki przed siebie nisko i dupka do góry) a także kotłowanie się w brzuszku (jakby miała w środku żaby).
Od 6 lat jest na karmie weterynaryjnej dedykowanej problemom z brzuchem. Niezmiennie dostaje na obiad suchą ROYAL CANIN High Fibre Gastrointestinal a na śniadanie naprzemiennie puszki Intestinal, Hepatic lub z doskoku puszki, które nie są dedykowane chorym brzuszkom - ale zawsze takie wysokiej jakości.
Bardzo pilnuję tego, by Lula nie podjadała w gościach ani nie dorwała nic na spacerze więc wykluczam problemy wynikające z tego, że coś zjadła poza domem. W okresach spokoju kiedy np. parę miesięcy nic się nie działo, dostawała (tylko w domu z mojej ręki) kawałek szyneczki, czy suchego chlebka, ale to dosłownie wielkości małego palca i nigdy się po tym nic nie działo.
Nigdy zaś nie dostawała żadnych tłustych czy przyprawionych „smaczków ze stołu” ani takich, które mogłyby ją narazić na kolejny nawrót choroby. Bywało tak, że miesiącami był spokój i wydawałoby się, że funkcjonuje jak zdrowy pies.
Ostatnio jednak tj od jakiś 5 miesięcy co miesiąc lądujemy u naszego weterynarza. Za każdym razem problem z brzuszkiem. A to się wyciąga (j.w) i puszcza bąki a potem rzadka kupa. Albo wymioty i też brzydki stolec. Czasem mały apetyt czasem totalny brak apetytu + apatia. Różne wariacje problemów gastrycznych ale za każdym razem widzę jak pies się męczy.
Tym sposobem przy każdej takiej sytuacji lądujemy w naszym gabinecie weterynaryjnym gdzie za każdym razem są robione min. badania krwi, które również za każdym razem wychodzą dobre oraz test na Giargię (bo kiedyś dwukrotnie miała wynik dodatni). Ostatnim razem był kał z ciemną krwią i po badaniu usg okazało się, że ma zapalenie jelit. Przez ostatnie miesiące dostawała kilka razy anybiotyk w tym ostatnim razem aż przez 2 tygodnie. Były podawane także leki przeciwzapalne i probiotyk.
Dodam jeszcze, że Lula ma wszystkie szczepienia, ale nie jest kastrowana (choć jest to zaplanowane na maj tego roku). Cieczki przechodzi łagodnie, nie ma ciąż urojonych ani większej „chętki” na psy – stąd długo była odwlekana decyzja o tymże zabiegu.
No i teraz zwracam się z prośbą o jakąkolwiek podpowiedź. Problemy Luli z brzuszkiem mają różne objawy i różne diagnozy (a to chora trzustka, a to Giardia a to zapalenie jelit albo zwykle zatrucie pokarmowe). Za każdym razem dostaje w gabinecie antybiotyk co nie ukrywam przeraża mnie bo mam wrażenie, że wówczas jej odporność jeszcze bardziej spada. Jednocześnie za każdym razem dostaję „opieprz”, że jeszcze nie jest wykastrowana (stąd moja ostateczna decyzja o wykonaniu zabiegu). Przez ostatnich parę miesięcy było tyle leczenia, leków, wizyt w gabinecie i dzisiaj znów pojawił się problem. Kupa ze świeżą krwią i śluzem. No po prostu załamka. Jeszcze nie umówiłam się do gabinetu bo boję się, że znów dostanie antybiotyk. Postanowiłam ją przegłodzić i zasięgnąć tutaj opinii, która jakolwiek da mi jakieś rozwiązanie. Czy za każdym razem trzeba w ten sposób leczyć pieska? Czy jestem w stanie zrobić jakieś badanie które da ostateczną odpowiedź czemu ciągle mamy te gastryczne problemy? Czy może powinnam coś na stałe jej suplementować aby zapobiec takim sytuacjom?
Lula jest wspaniałym i kochanym pieskiem, to naprawdę moja najlepsza przyjaciółka i nie mogę patrzeć jak się męczy. Pomijam już fakt ile kosztuje karma weterynaryjna i te wszystkie wizyty w gabinecie, finansowo już ledwo zipię, ale zrobię wszystko by jakkolwiek poprawić sytuację. Bardzo proszę o rady/wskazówki/podpowiedzi co mogę zrobić bo idzie się załamać
Z góry dziękuję, za wszystkie odpowiedzi.
Ania
Problem gastryczny u suczki
Witam,
Niestety trudno podać jakąkolwiek diagnozę bez specjalistycznych badań. Polecałybyśmy wizytę u gastrologa w celu zasięgnięcia specjalistycznej porady.
Jednak sądzimy, że warto zwrócić uwagę na fakt przebycia giardiozy, niestety psy często zostają nosicielami tego pasożyta. Trzeba także pamiętać o regularnym odrobaczaniu czworonoga.
Może istnieć także możliwość, że pies ma genetyczne predyspozycje do problemów gastrycznych.
Jeśli chodzi o leczenie to często jest ono podobne w różnych sytuacjach ze względu na szeroki zakres działania antybiotyków, które są używane przez lekarza weterynarii.
Nie można wykluczyć spadku odporność po kuracji antybiotykami, dlatego ważne jest podawanie prebiotyków w trakcie jej trwania oraz kilka dni po.
Istnieją również suplementy dla psów z problemami gastrycznym, ale ich stosowanie musi być skonsultowane z lekarzem weterynarii.
Warto także rozważyć skonsultowanie diety psa z dietetykiem weterynaryjnym, który pomoże dobrać odpowiednią dietę oraz suplementację.
Pozdrawiamy serdecznie,
Zespół Vet4u
Niestety trudno podać jakąkolwiek diagnozę bez specjalistycznych badań. Polecałybyśmy wizytę u gastrologa w celu zasięgnięcia specjalistycznej porady.
Jednak sądzimy, że warto zwrócić uwagę na fakt przebycia giardiozy, niestety psy często zostają nosicielami tego pasożyta. Trzeba także pamiętać o regularnym odrobaczaniu czworonoga.
Może istnieć także możliwość, że pies ma genetyczne predyspozycje do problemów gastrycznych.
Jeśli chodzi o leczenie to często jest ono podobne w różnych sytuacjach ze względu na szeroki zakres działania antybiotyków, które są używane przez lekarza weterynarii.
Nie można wykluczyć spadku odporność po kuracji antybiotykami, dlatego ważne jest podawanie prebiotyków w trakcie jej trwania oraz kilka dni po.
Istnieją również suplementy dla psów z problemami gastrycznym, ale ich stosowanie musi być skonsultowane z lekarzem weterynarii.
Warto także rozważyć skonsultowanie diety psa z dietetykiem weterynaryjnym, który pomoże dobrać odpowiednią dietę oraz suplementację.
Pozdrawiamy serdecznie,
Zespół Vet4u