Problem z trawieniem Kości
3 szyjki???? daj psu pół szyjki i zobacz efekty a nie pakujesz w niego tyle kości wiedząc że może ich nie tolerowac. albo kup psu suche chrupki jak nie potrafisz zrobieć potrzeb swojego psa i zrobisz mu krzywde
Geoff, trzy szyjki na raz to za dużo (mam nadzieję, że to z kurczaka), trzeba było podać jedną, małymi kroczkami jak pisały wcześniej dziewczyny, ja również poszłam na całość i przedobrzyłam, spokojnie wrzuć trochę na luz, ja zaczęłam od skrzydełka, malutkie, kostki chrupiące i mój pies nie połyka łapczywie, delektuje się powoli jedzeniem i chrupie, nie połyka.Geoff pisze:Ja dzis rano podalem 3 szyjki pierwszy raz od czwartku ale na efekty musze czekac do jutra. Mam nadzieje ze tez bedzie ok.Retriver pisze:U nas mały sukces, skrzydełko zapodane do pyszcznie, przyjęło się i nie wyszło tyłem
Retriver wiesz moze jak dlugo robi sie test kliszowy tzn jak dlugo klisza pownna byc zanurzona ... wiadomo w czym ?
Test kliszowy tak wiem jak się go wykonuje(choć nie do końca ponieważ powinno się do tego użyć jeszcze roztwór ale czego tego nie wiem, tajemna tajemnica wetów, taki test kosztuje 25 zł a to tylko kupa + klisza rtg).
Masz świeży materiał, czyli kupa prosto spod ogona, bierzesz kawałek kliszy rtg odcinasz potrzebny kawałek koniecznie część nie prześwietlona ta z boku czarna, np. 5 cmx2 cm aby paluchów nie ubrudzić, wkładasz w kupę tyle na ile pozwala wysokość klocka. Jeżeli jest ciepło jak teraz zostawiasz ją na 20 minut. Jeżeli pies ma zdrową trzustkę enzymy które uległy wydaleniu w kupsku odbarwią ją do białości, to od razu widać. Jeżeli byłby deszcz czy bardzo zimno (teraz nie grozi) zabierasz to do domu. Zobaczysz jak fajnie się odbarwi klisza, nie podejrzewam, że u Twojego problemem jest trzustka. Przy trzustce z psa się dosłownie leje, chudnie z dnia na dzień, wiem mój pierwszy GR chorował na to paskudztwo, choć są gorsze schorzenia niż ZNT. Mój wyciągnął kliszę z kupska i przyniósł mi ją w zębach do domu, ale był ubaw cwana bestia, oczywiście ku mojej uciesze odbarwiona jak trza.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 12:22 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Gosciu widziales kiedys kurze szyjki?? te 3 wazyly 117g A widziales kiedy mlodego Goldena?? waga33kg?? jego norama tygodniowa kosci miesnych 1000g .Nadal uwazasz ze dalem za duzo??? Pol szyjki to on wciagnie nosem nie gryzac.Poza tym nawet jesli strawi te pol szyjki to uwazasz ze przy tej ilosci i wielkosci psa bedzie to wynik miarodajny??
Sne ja juz chyba utracilem zdolnosc czytania ze zrozumieniem .Daje sie te kosci w koncu czy nie?? Ja wiem ze kosci dobiera sie do wielkosci psa
Dlatego nigdy nie dostal nic wiekszego niz baranie zeberko a najczesciej to kurze albo kacze skrzydelka i szyjki w dodatku dzielone na cztery posilki w tygdoniu(jednorazowo ok 250g) i podawane z podrobami.
Dlatego nigdy nie dostal nic wiekszego niz baranie zeberko a najczesciej to kurze albo kacze skrzydelka i szyjki w dodatku dzielone na cztery posilki w tygdoniu(jednorazowo ok 250g) i podawane z podrobami.
w kupie psa moga znalezdz sie niestrawione kosci i ze jest to normalne.Geoff pisze:Agis wszedlem tutaj zeby zorientowac sie kto mial podobny problem i jak sobie z nim poradzil.Odpisala tylko jedna osoba i od nie tylko dostalem w miare konstrukywne rady. Od doktora Jarka (przepraszam ze znowu sie na Pana powoluje) dowiedzialem sie ze Nawiasem mowiac to juz drugi wet ktory tak twierdzi. Jak sie to ma do niektorych wypowiedzi tutaj
Przepraszam kazdego kogo urazilem tym co napisalem.
w kupie psa nie moga znaleźć sie niestrawione kości i jest to NIENORMALNE !
(koniec koncow i tak warto bedzie zrobic badania
po co ? jakie ? Twoj pies jest zdrowy
denerwuje mnie jak czytam katastroficzne wizje o tym ze moj pies jest ciezko chory albo chory niebawem bedzie.
Nie uważam ,ze Twój pies na pewno niebawem będzie ciężko chory ,ale próbuję Ci uświadomić o konsekwencjach jakie
mogą zaistnieć w podawaniu kości ,zwłaszcza te pokrojone na kawalki (większa szansa połniecia ) i te szyjki w ilości 3 szt. Nie straszę Cię , na Boga nie taki mój zamiar .
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 12:23 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Snedronningen pisze:Goeff, owszem bawi mnie. Nawet bardzo, bo już nie da rady się na to denerwować. Wszędzie, gdzie wejdziesz i poczytasz, powiedzą Ci, że kości psa w końcu zabiją i nie wolno im dawać. Nikt Ci nie wytłumaczy, że dobieramy ilość, rozmiar, rodzaj, etc. do konkretnego psa. Nie napiszą, że owszem zdarzają się wypadki i że owszem gotowane kości są problemem i prostą drogą psa na stół. Napiszą Ci natomiast "kości złe, zabijesz psa". Tu, na tym forum, również te kwestie były poruszane nie raz. Ale wszyscy mają to w d, bo trzymają się jak mantry "kości psa zabiją".
Może nie zrozumiałeś, ale mój post skierowany był do Agis. Ty zobaczyłeś, że jest jakiś problem i starasz się go wyjaśnić na różne sposoby. Zamiast przyjąć za pewnik stwierdzenie "pies nie trawi kości, kości nie służą psom". To akurat podziwiam, bo starasz się wyjaśnić, myślisz i kombinujesz co by to mogło być zamiast od razu się poddać.
Więc, rozumiem, że zwyczajnie sarkazmu w stronę agis nie zrozumiałeś.
Sne , łatwiej jest skierować sarkazm w moją stronę a nie w stronę lekarza , prawda ?
bezsens dyskusji ...za to jest sens podawania kości psu 4x w tygodniu , nawet wtedy kiedy
kawałki widoczne sa w qupie ...brawo życzę powodzenia takim wlascicielom
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 12:23 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
boże, boże jak te wilki i dzikie psy żyją skoro kości surowe stanowią naturalny element ich diety? ja podaję psu kości 7 dni w tygodniu. kości te trawione są na piasek. dosłownie, jak dam za dużo to psu piach leci z tyłka - to chyba znaczy, że psina radzi sobie bezproblemowo z ich trawieniem, prawda?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 12:23 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Tak Was czytam od jakiegoś czasu w tym temacie i zaraz mnie szlag nagły trafi!
Miałam odpowiedzieć na spokojnie retriver na pw… ale nie doczekam… bo jak mnie trafi to nie odpowiem jej w ogóle!
Odniosę się do Was wszystkich!!!!
Błędy które popełniacie:
1. Nie wolno zaczynać barfa od podawania kości – żadnych… ani szyjek, ani skrzydełek ani giczy… nie ma znaczenia jakie to będą kości. Póki pies nie nauczy się jeść surowego mięsa – zakaz podawania kości – i to sobie zakonotujcie złotą czcionką w parapecie marmurowym!
2. Jeżeli zaczynamy ze szczeniakiem 3-4 mcznym – który żarł suche boby i hodowca nie raczył mu podać nigdy surowego mięsa – przechodzenie na barf może trwać i pół roku!
3. Jeżeli przestawiamy psa niemal rocznego, całe życie na bobkach… policzcie sobie proporcjonalnie …
4. Nie należy się niecierpliwić i spieszyć… bo każdy za duży, zbyt nagły krok może się skończyć cofnieciem o kropków 10…
5. Mieszacie, kombinujecie… podgotowane plus ryż… po cholerę ten ryż? Potem dziwota że biegunka po kosteczce… przecież ten ryż gnije w tym psie parę dób… kosteczka jak miotła – nie ma bata – pogoni. I nie dziwota że potem w kupie wyłazi nienaruszona ta kosteczka… ryż zablokował możliwość strawienia kości.
6. Podajecie kości plus podroby… czyli dwie rzeczy wywołujące rozrzedzenie kupy na raz… kości bo nieprzygotowanemu psu podrażniają wszystko i jelita przyspieszają perystaltyke chcąć to z siebie wywalic… podroby – bo tak mają… rozwalniają i basta.
7. Potem leczycie znowu ryżem…
8. A na koniec jeszcze żwaczyk… z pieknie hodowanego przemysłowo zwierza… pasze plus sterydy, plus antybiotyki, plus chemiczne przyspieszacze i polepszacze … i to wszystko na surowo w żwaczyku… nie dość że pies niedożywiony bo białka w tym żwaczyku jest śladowa ilość to jeszcze cała ta zawartość pięknie wyżera mu i żoładek i jelita.
9. Geof… skąd ty te dawki wziąłeś? Jeżeli można wiedzieć? Bo jeżeli twój pies zjada tygodniowo 1kg kości, a kości to góra 15% diety to całość zjadana tygodniowo to… ponad 6kg tygodniowo żarcia… to niemal kg dziennie… czy twój pies pracuje jakoś ciężko specjalnie?
10. Zrozumcie… wasz pies jest jedyny, niepowtarzalny i indywidualny. Nie dopasowujcie go na siłę do jadłospisu… to jadłospis trzeba dopasowac do psa. Nikt nie stworzy Wam gotowca… sami musicie to zrobić. Nie poszło z dnia na dzień? To znaczy ze trzeba zakasać rękawy i zacząć od maleńkich kawałeczków mięska – 5x5cm jednorazowo – 10 godzin po suchej karmie. Jako osobna przekąska… po tygodniu brak efektów różnych? No to podwajamy ten kawałeczek… po dwóch dniach jest problem? Cofamy się do jednego kawałeczka i po dwóch tygodniach dajemy 1.5 kawałeczka… dopiero gdy dotrzemy do całej porcji dziennej surowizny – wolno nam podac chrząstki… maleńko… jak chrząstki Ida dobrze przez miesiąc – podajemy skrzydełko.
11. Pamiętać należy że żoładek psa działa nieco inaczej niż nasz… my ludzie zaczynamy produkcję soków trawiennych słysząc słowo obiad albo zamykając za sobą drzwi od biura wychodząc z pracy… nasz pies – zaczyna produkować soki żołądkowe dopiero wtedy – gdy pokarm bezpośrednio dotknie do sciany żoładka. W takim układzie – aby trawienie zaszło optymalnie – trzeba ten żoładek wypełnić… naprawdę – jeżeli podacie szyjkę kurza na jednen posiłek psu o wadze 33 kg to co jego żoładek ma sobie z tym zrobic? Te 3 szyjki powinny być podane wraz z kawałkiem cycka--- jeżeli już. Jak pojda chrząstki i kosteczki – dopiero wjazd z podrobami. W sumie serduszko można podac już wcześniej… ale wątróbka? Na szarym końcu. Dla psa 40kg maksymalna dawka wątróbki tygodniowo to 2 sztuki małe kurze… podawane w odstępie co kilka dni. Nie z kością… nie sama… w posiłku mięsnym – bo watróbka jest silnym rozwalniaczem.
12. Zadajcie sobie pytanie – z czego składa się ciało zająca? Jak dużo tam mięsa, kości, serca, wątróbki?
Miałam odpowiedzieć na spokojnie retriver na pw… ale nie doczekam… bo jak mnie trafi to nie odpowiem jej w ogóle!
Odniosę się do Was wszystkich!!!!
Błędy które popełniacie:
1. Nie wolno zaczynać barfa od podawania kości – żadnych… ani szyjek, ani skrzydełek ani giczy… nie ma znaczenia jakie to będą kości. Póki pies nie nauczy się jeść surowego mięsa – zakaz podawania kości – i to sobie zakonotujcie złotą czcionką w parapecie marmurowym!
2. Jeżeli zaczynamy ze szczeniakiem 3-4 mcznym – który żarł suche boby i hodowca nie raczył mu podać nigdy surowego mięsa – przechodzenie na barf może trwać i pół roku!
3. Jeżeli przestawiamy psa niemal rocznego, całe życie na bobkach… policzcie sobie proporcjonalnie …
4. Nie należy się niecierpliwić i spieszyć… bo każdy za duży, zbyt nagły krok może się skończyć cofnieciem o kropków 10…
5. Mieszacie, kombinujecie… podgotowane plus ryż… po cholerę ten ryż? Potem dziwota że biegunka po kosteczce… przecież ten ryż gnije w tym psie parę dób… kosteczka jak miotła – nie ma bata – pogoni. I nie dziwota że potem w kupie wyłazi nienaruszona ta kosteczka… ryż zablokował możliwość strawienia kości.
6. Podajecie kości plus podroby… czyli dwie rzeczy wywołujące rozrzedzenie kupy na raz… kości bo nieprzygotowanemu psu podrażniają wszystko i jelita przyspieszają perystaltyke chcąć to z siebie wywalic… podroby – bo tak mają… rozwalniają i basta.
7. Potem leczycie znowu ryżem…
8. A na koniec jeszcze żwaczyk… z pieknie hodowanego przemysłowo zwierza… pasze plus sterydy, plus antybiotyki, plus chemiczne przyspieszacze i polepszacze … i to wszystko na surowo w żwaczyku… nie dość że pies niedożywiony bo białka w tym żwaczyku jest śladowa ilość to jeszcze cała ta zawartość pięknie wyżera mu i żoładek i jelita.
9. Geof… skąd ty te dawki wziąłeś? Jeżeli można wiedzieć? Bo jeżeli twój pies zjada tygodniowo 1kg kości, a kości to góra 15% diety to całość zjadana tygodniowo to… ponad 6kg tygodniowo żarcia… to niemal kg dziennie… czy twój pies pracuje jakoś ciężko specjalnie?
10. Zrozumcie… wasz pies jest jedyny, niepowtarzalny i indywidualny. Nie dopasowujcie go na siłę do jadłospisu… to jadłospis trzeba dopasowac do psa. Nikt nie stworzy Wam gotowca… sami musicie to zrobić. Nie poszło z dnia na dzień? To znaczy ze trzeba zakasać rękawy i zacząć od maleńkich kawałeczków mięska – 5x5cm jednorazowo – 10 godzin po suchej karmie. Jako osobna przekąska… po tygodniu brak efektów różnych? No to podwajamy ten kawałeczek… po dwóch dniach jest problem? Cofamy się do jednego kawałeczka i po dwóch tygodniach dajemy 1.5 kawałeczka… dopiero gdy dotrzemy do całej porcji dziennej surowizny – wolno nam podac chrząstki… maleńko… jak chrząstki Ida dobrze przez miesiąc – podajemy skrzydełko.
11. Pamiętać należy że żoładek psa działa nieco inaczej niż nasz… my ludzie zaczynamy produkcję soków trawiennych słysząc słowo obiad albo zamykając za sobą drzwi od biura wychodząc z pracy… nasz pies – zaczyna produkować soki żołądkowe dopiero wtedy – gdy pokarm bezpośrednio dotknie do sciany żoładka. W takim układzie – aby trawienie zaszło optymalnie – trzeba ten żoładek wypełnić… naprawdę – jeżeli podacie szyjkę kurza na jednen posiłek psu o wadze 33 kg to co jego żoładek ma sobie z tym zrobic? Te 3 szyjki powinny być podane wraz z kawałkiem cycka--- jeżeli już. Jak pojda chrząstki i kosteczki – dopiero wjazd z podrobami. W sumie serduszko można podac już wcześniej… ale wątróbka? Na szarym końcu. Dla psa 40kg maksymalna dawka wątróbki tygodniowo to 2 sztuki małe kurze… podawane w odstępie co kilka dni. Nie z kością… nie sama… w posiłku mięsnym – bo watróbka jest silnym rozwalniaczem.
12. Zadajcie sobie pytanie – z czego składa się ciało zająca? Jak dużo tam mięsa, kości, serca, wątróbki?
agis, jesteś żałosna. kości są pokarmem dla psa naturalnym. pies ma przewód pokarmowy dokładnie taki jak wilk. wilki jedzą kości. nawet idiota by z tym nie polemizował. proste jak budowa cepa. nawet moje dziecko rozumie, że pies jest psem i je między innymi kości właśnie. nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że kość surowa jest dla psa bezpieczna w 100%... jest natomiast śmiertelnie niebezpieczna, gdy: jest poddana jakiejkolwiek obróbce cieplnej, jest podana w czasie karmienia dietą, która upośledza czynność przewodu pokarmowego (jedzenie gotowane, ryż, karma), jest jej za dużo. amen.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 97 gości