Problemy z diagnozą, proszę o opinie
Wyniki Pan widział, badania moczu robiliśmy co tydzień, na usg wychodziły pogrubione ściany pęcherza moczowego, jak przy zapaleniu oraz zawartość pęcherza pokazywała pływające drobinki (to samo widzieliśmy obserwując zebrany mocz). Zrobiliśmy naprawdę wszytko żeby mu pomóc, bo był dla nas wszystkim.. byliśmy na konsultacjach u innych lekarzy, choć jego lekarz jest wybitny i bardzo się starał, również konsultował się żeby mu pomóc. Nawet nie chce pisać co działo się z nim w jego ostatnie godziny mimo leków przeciwbólowych i oczywiście cewnikowania żeby opróżnić pęcherz.. znaliśmy go bardzo, rozumielismy się bez słów i było po nim widać, że chce się już położyć i odpocząć.. Tak bardzo nam bez niego ciężko, jest to ból i strata, której nie da się wyrazić słowami. Dziękuję Panu bardzo za wsparcie i wskazówki. Lekarz który robił sekcję również podejrzewa, ale nie jest pewny, ziarniniakowate zapalenie pęcherza i cewki moczowej.
Wyniki Pan widział, badanie moczu robiliśmy co tydzień. Na powtarzanym usg widoczne były pogrubione ściany pęcherza, świecące, sugerujące zapalenie. Wyniki badań moczu też pokazywały zapalenie i było tak ciągle. Dodatkowo na usg było widać to co na żywo po zebraniu i trzymaniu moczu w słoiku- pływające drobinki jakby nabłonka. Konsultowalismy się oczywiście z innymi weterynarzami, choć uważamy że lekarz prowadzący naszego psa to świetny specjalista i człowiek, żaden nie podal nam przyczyny co dzieje się z psem, wszyscy leczyli główne objawowo, ale oczywiście miał szereg badań, z których niestety nic nie wynikało. Zrobiliśmy dla niego wszystko, bo był dla nas wszystkim i jego brak jest stratą, niewyobrazalną. Nie ma słów żeby to opisać.. a jego ostatnie godziny życia.. bardzo ciężkie mimo cewnikowań żeby opóźnić pęcherz i leków przeciwbólowych. Lekarz robiący sekcję również sugerował ziarniniakowate zapalenie cewki moczowej. A pęcherz to szkoda gadać.. dziękuję Panu za odpowiedzi i sugestie. '
Dodaje tego posta trzeci raz od trzech dni i nie zapisuje się.. mam nadzieję że nie będzie to spam i tym razem się uda
Panie doktorze, część wyników Pan widział, badania moczu powtarzaliśmy co tydzień. Na powtarzanym usg widoczne były pogrubione ściany pęcherza, świecące, sugerujące zapalenie. Wyniki badań moczu też pokazywały zapalenie i było tak ciągle.Dodatkowo na usg było widać to co na żywo po zebraniu i trzymaniu moczu w słoiku- pływające gluty jakby nabłonka. Konsultowaliśmy się oczywiście z innymi weterynarzami, mimo , że uważamy że lekarz prowadzący naszego psa to świetny specjalista i człowiek. Pies miał szereg badań z których niestety nic konkretnego nie wynikało, żaden lekarz nie wiedział co jest przyczyną, dlatego też zwróciłem się na forum z nadzieją że ktoś miał podobny przypadek. Sugestia że to niemożliwe hm.. zrobiliśmy dla niego wszystko bo był dla nas wszystkim i jego brak jest stratą niewyobrażalną. A jego ostanie godziny życia.. bardzo ciężkie, gasł w oczach i nie wiedział co ze sobą zrobić, mimo oczywiście cewnikowań na bieżąco i leków przeciwbólowych. Lekarz który wykonywał sekcje był bardzo zdziwiony,że wygląda to aż tak źle, również podejrzewa ziarniniakowate zapalenie cewki moczowej, a jego pęcherz.. do niczego się już nie nadawał. dziękuję za podpowiedzi, wskazówki i pozdrawiam.
Panie doktorze, część wyników Pan widział, badania moczu powtarzaliśmy co tydzień. Na powtarzanym usg widoczne były pogrubione ściany pęcherza, świecące, sugerujące zapalenie. Wyniki badań moczu też pokazywały zapalenie i było tak ciągle.Dodatkowo na usg było widać to co na żywo po zebraniu i trzymaniu moczu w słoiku- pływające gluty jakby nabłonka. Konsultowaliśmy się oczywiście z innymi weterynarzami, mimo , że uważamy że lekarz prowadzący naszego psa to świetny specjalista i człowiek. Pies miał szereg badań z których niestety nic konkretnego nie wynikało, żaden lekarz nie wiedział co jest przyczyną, dlatego też zwróciłem się na forum z nadzieją że ktoś miał podobny przypadek. Sugestia że to niemożliwe hm.. zrobiliśmy dla niego wszystko bo był dla nas wszystkim i jego brak jest stratą niewyobrażalną. A jego ostanie godziny życia.. bardzo ciężkie, gasł w oczach i nie wiedział co ze sobą zrobić, mimo oczywiście cewnikowań na bieżąco i leków przeciwbólowych. Lekarz który wykonywał sekcje był bardzo zdziwiony,że wygląda to aż tak źle, również podejrzewa ziarniniakowate zapalenie cewki moczowej, a jego pęcherz.. do niczego się już nie nadawał. dziękuję za podpowiedzi, wskazówki i pozdrawiam.
Dzień dobry, ja również mam problem z diagnozą u swojego psiaka :(
Mam 2 letniego owczarka niemieckiego (niewykastrowany), przed 3 tygodniami zauważyliśmy, że krwawi z siusiaka. Poszliśmy do weterynarza, pobrano mu krew i mocz do badania. Morfologia książkowa, mocz – liczne bakterie i krew. Dostał antybiotyk na ok tydzień (krwawienie ustało już po 3 dniach). Minęły 2 dni po zakończonej kuracji antybiotykowej i krwawienie wróciło... więc i my wróciliśmy do weterynarza.
Pies został porządnie przebadany: ponownie mocz (bakterii prawie brak, ale dalej krew była w moczu), miał usg nerek, pęcherza, cewki, prostaty, jąder – wszystko ok. Ma malutkie cysty na prostacie, ale lekarz wykonujący usg powiedział, że nie ma się czym martwić. Przedłużono kurację antybiotykową (tym razem inny antyb.) i dodano leki przeciwzapalne – i po tygodniu znowu krwawi :( Poza tym czuje dobrze... Pies od 9 miesięcy jest na fluoksytynie ze względu na agresję w stosunku do innych psów.
Dzisiaj lek. wet. przepisał mu leki uszczelniające naczynia krwionośne i wit. B. Powoli schodzimy także z fluoksytyny - podejrzewa, że to ona może powodować te krwawienia.
Jeżeli ktoś miał podobny przypadek lub ma pomysł, jakie jeszcze badania wykonać, aby zdiagnozować psa, bardzo proszę o odpowiedź.
Mam 2 letniego owczarka niemieckiego (niewykastrowany), przed 3 tygodniami zauważyliśmy, że krwawi z siusiaka. Poszliśmy do weterynarza, pobrano mu krew i mocz do badania. Morfologia książkowa, mocz – liczne bakterie i krew. Dostał antybiotyk na ok tydzień (krwawienie ustało już po 3 dniach). Minęły 2 dni po zakończonej kuracji antybiotykowej i krwawienie wróciło... więc i my wróciliśmy do weterynarza.
Pies został porządnie przebadany: ponownie mocz (bakterii prawie brak, ale dalej krew była w moczu), miał usg nerek, pęcherza, cewki, prostaty, jąder – wszystko ok. Ma malutkie cysty na prostacie, ale lekarz wykonujący usg powiedział, że nie ma się czym martwić. Przedłużono kurację antybiotykową (tym razem inny antyb.) i dodano leki przeciwzapalne – i po tygodniu znowu krwawi :( Poza tym czuje dobrze... Pies od 9 miesięcy jest na fluoksytynie ze względu na agresję w stosunku do innych psów.
Dzisiaj lek. wet. przepisał mu leki uszczelniające naczynia krwionośne i wit. B. Powoli schodzimy także z fluoksytyny - podejrzewa, że to ona może powodować te krwawienia.
Jeżeli ktoś miał podobny przypadek lub ma pomysł, jakie jeszcze badania wykonać, aby zdiagnozować psa, bardzo proszę o odpowiedź.
wykonaj porządną analizę moczy pobranego przez cystocentezę i porównawczą pobranego klasycznie. Dobrze byłoby aby obie próbki były z tego samego dnia.