Piesek ma obecnie 11 miesięcy. Mniej więcej od 4 miesięcy zaczął bardzo dużo pić (około 4l dziennie) i co za tym idzie, sikać. Zdarzało się, że kilka minut po powrocie ze spaceru zesikał się w domu.
Przez jakiś czas widać było, że jest coś nie tak bo nie umiał się położyć na boku tylko tak na tylnich łapach - oznaczało że już nie ma szans żeby zdążył wyjść, bo jak tylko wstawał to sikał. Badania moczu i morfologia wykazały podwyższone próby wątrobowe i bardzo wysoki poziom fosforu.
Jeśli chodzi o wątrobę to problemy zniknęły (po leczeniu) natomiast na fosfor dostaje IPAKITINE. Jest niewielka poprawa (badania krwi ma około 2 razy w miesiącu), ale nadal ponad normę:
fosfor nieorganiczny 1,9 mmol/l (norma 0,7-1,6) przy wapniu 2,47 mmol/l. Dodatkowo od trzech tygodni dostaje Alugastin.
Od jakiegoś czasu zdarza się, że kuleje, nie ma reguły, na którą łapę. Szczególnie po leżeniu jak wstaje to kuleje a potem przechodzi. Jest kilka, kilkanaście dni spokoju i znowu kolejna łapa. Weterynarz mówi, że fosfor zbija się przez około 8-9 miesięcy i może to to ma wpływ na łapy. Ale, żeby póki co czekać.
Czy jest coś, co możemy zrobić?
Dodam, że mamy dwa pieski - rodzeństwo i drugiemu zupełnie nic nie jest.