Przedstawię sytuację: suka A urodziła w kilku miotach 30 szczeniąt, z których żadne nie miało przepukliny. Suka B - córka suki A urodziła pierwszy miot, w którym cztery z sześciu szczeniat maja przepuklinę. Nie wiem jak dużą i gdzie umiejscowioną. Wet powiedział, że jest to dziedziczne. Jeżeli tak - to jaki jest mechanizm dziedziczenia tej przypadłości/choroby/wady? (Nie wiem jakiego określenia użyć). Czy mogą być jakieś inne przyczyny wystąpienia przepukliny u większości miotu? Jakie?
Nie chodzi mi o leczenie. Zainteresował mnie sam problem. Jeżeli ktoś wie coś na ten temat to bardzo proszę o informacje, może być na pw. Przejrzałam dotychczasowe wątki na temat przepukliny i nie znalazłam odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie.
Przepuklina u szczeniat
może być dziedziczne związane ze zbyt szerokim pierścieniem pępkowym, ale jednak najczęstszą przyczyną jest : nieumiejętnie odebrany poród, zbyt intensywne wylizywanie pępowiny przez sukę, wygryzanie pępowiny przez sukę. To zaobserwowałem na przestrzeni lat pracy. Problem pojawia się u suk nadgorliwie zajmujących się szczeniakami.
Odświeżam temat, ponieważ widziałam wczoraj szczenięta po tym samym reproduktorze ale innej suce, nie spokrewnionej z tamtą. Na dziewięć szczeniąt osiem miało przepuklinę brzuszną różnej wielkości. To już nie przypadek czy niedoświadczona suka. Jaki mechanizm tu działa?
oże nadgorliwa suka lub genetyka.
Mogli zawinić też hodowcy, którzy zbyt blisko obcinali pępowinę i na skutek tego powstała przepuklina.
Powinno się obcinać przepukline około 2 cm od pępka.
Odebrałam 2 mioty łącznie 16 szczeniąt i przepuklinek nie było
Powinno się obcinać przepukline około 2 cm od pępka.
Odebrałam 2 mioty łącznie 16 szczeniąt i przepuklinek nie było
raczej się nie zgodzę z Tobą Marto długość pępowiny nie do końca ma na to wpływ zostawiając zbyt długą pępowine często dajemy pretekst suce do lizania tych pępków ja odebrałem w swoim życiu myślę że kilkaset szczeniąt i nie zauważyłem takiej zależności