Moja sunia ma 11 lat. 2 lata temu miała zabieg ovariohisterektomii i subtotalnej mastektomii (pakiety L 1-5 oraz P 3-5) z powodu złośliwego guza mieszanego o II stopniu złośliwości (usunięty doszczętnie, bez zajęcia naczyń chłonnych, z polami martwicy).
Onkolog nie zalecił wówczas usunięcia 2 pozostałych sutków. Zgodnie z jego zaleceniami co 6 miesięcy wykonywaliśmy USG jamy brzusznej, RTG klatki piersiowej i badania krwi. Przez ten czas wszystkie badania były dobre.
Niestety na początku marca wyczułam guzek przy pozostałych dwóch sutkach. 8 kwietnia odbył się zabieg hemimastektomii. Wynik badania histopatologicznego totalnie mnie załamał - "Rak prosty, ogniskowo wrzecionowatokomórkowy, o wysokiej złośliwości histologicznej (III stopień), z polami martwicy, bez zajęcia naczyń,usunięty doszczętnie."
Onkolog nie zaleca dalszego leczenia, jedynie kontrole co 3 miesiące (RTG klp, USG jamy brzusznej).
W tym momencie sunia czuje się dobrze, biega, bawi się , ma apetyt.
Ma też niedomykalność zastawki mitralnej i trójdzielnej (obydwie w fazie bezobjawowej) oraz niedoczynność tarczycy.
Czy są jakieś szanse dla mojej suni? Jakie są rokowania?
Czy mogę ją jakoś leczyć? Nie chcę biernie się przyglądać, jak nowotwór ją zjada
Błagam o pomoc