No to dołaczamy do grona pokaleczonych. Wczoraj w leśnym bajorku Brutus rozwalił łapę. Ma przecięty opuszek na 1.5cm głebokości. Wczoraj już było za późno, dziś rano u pani wet okazało się ze to jest do szycia ale niestety podchodzi ropą. Wyczyszczone, odkażone, zaklejone balsamem szostakowskiego i zrobiona ładna laleczka.Oraz pokłuta dupa. Jutro się okaże co dalej. Nie wykluczone że trzeba będzie wycinać ranę, i szyć. Generalnie emeryckie spacerki sanitarne jakieś dwa tygodnie. Nie licząc 70 złotych wydanych dziś u weta, buty kolejne 40. I cierpienie psa.
Ja nie wiem co za bydlę tłucze butelki i wrzuca do wody....
Rozwalona łapa
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Czochram czochram. Biedak dostał steryd przeciwzapalnie i zaczyna wpadać w depresję. Nikt nie wie dlaczego dlaczego sterydy tak działają. Nie dość że kukiełka na nodze, to jeszcze kupka psiego nieszczęścia w kąciku....Wyobrażasz sobie goldena w wersji mocno nieszczęśliwej? Na kolację dostanie jako pociechę łososia na surowo.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
z mojego doświadczenia ze sterydami to jest całkiem odwrotnie - organizm nie musi przejmować się infekcjami i dostaje kopa. W sumie to nie rozumiem tego... Sterydy działają immunosupresyjnie, a chyba chodzi o to żeby organizm walczył z infekcją?
A tak, kiedyś Tarzan nadwyrężył łapkę. Wszyscy nad nim skakali i tańcowali, a ból łapy nie przechodził. Dopiero jak mu się łapy pomyliły odkryłam, że udaję! Dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze zaczynały się bóle przy szkoleniu, skakaniu przez przeszkody itp a przechodził jak do suki miał lecieć. Uważaj na rozpieszczanie i użalanie się nad nim, jeszcze to wykorzysta
Niestety ja też zauważyłam u Sheny niepokojące objawy z dziąsłami... teraz my do weta idziemy.
Niestety ja też zauważyłam u Sheny niepokojące objawy z dziąsłami... teraz my do weta idziemy.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Łapa ładnie się goi. Nie trzeba nic wycinać ani szyć. Za dwa tygodnie będzie jak nowa. Dziś ledwo wróciłam od weta. Zjadłąm obiad, pomiziałam psa za uszami i....wróciłąm do weta. Mamy hot spota. I wygolony cały policzek. Hip hip hurra!
Teraz na nas kolej przyszła... Neya rozwaliła opuszkę. Nie wiem nawet kiedy, bo nawet jej to zbytnio nie obeszło. Nie wygląda to groźnie ani makabrycznie. Opuszka jest nacięta poziomo, jakby poszło dalej to by jej odcięło kawałeczek. Zrobiłam prowizorkę tzn oczyściłam, założyłam plaster i starą skarpetkę syna. Mam wrażenie że bardziej jej przeszkadza skarpetka niż rana. Musi poczekać do poniedziałku niestety.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
U nas już nie ma śladu.
Też Brutek się nie przejmował, nie bolało i to mnie zmyliło. Goiło się dwa tygodnie....
Też Brutek się nie przejmował, nie bolało i to mnie zmyliło. Goiło się dwa tygodnie....
Głęboka to rana nie jest, ale... zobaczymy w poniedziałek co wet powie.
Tak się zastanawiam kiedy to sobie zrobiła i chyba już wiem. Strzelili (juwenalia u nas) i Shena zaczęła panikować, a że mnie dzisiaj kręgosłup razem w współpracy z kolanem dawał we znaki usiadłam na ławce. Wtedy Neya się wkurzyła, że siedzimy i zaczęła kopać, zanim ją odgoniłam musiała się skaleczyć.
Tak się zastanawiam kiedy to sobie zrobiła i chyba już wiem. Strzelili (juwenalia u nas) i Shena zaczęła panikować, a że mnie dzisiaj kręgosłup razem w współpracy z kolanem dawał we znaki usiadłam na ławce. Wtedy Neya się wkurzyła, że siedzimy i zaczęła kopać, zanim ją odgoniłam musiała się skaleczyć.
Więc łapy nie da się zszyć, bo nawet jakby się udało to przy chodzeniu rozwali szwy. Dostała antybiotyk, mam to przemywać i ma chodzić w skarpetce. W środę na kontrole. Niestety musi to obumrzeć i musi odrosnąć nowa opuszka, potrwa to wszystko.
Neya zasługuje na pochwałę, bo nie wyrywała się ani nie warczała na p. doktor. Ogólnie świetnie zniosła wizytę. Ma dobry dzień i zaszczyciła nas swoją łaskawością
Neya zasługuje na pochwałę, bo nie wyrywała się ani nie warczała na p. doktor. Ogólnie świetnie zniosła wizytę. Ma dobry dzień i zaszczyciła nas swoją łaskawością
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
nie zszywa się ran, które są kilka dni przechodzone