Tutaj jest rozwinięcie streszczenia dotyczącego zmiany fenotypu komórek zainfekowanych przez theileria
http://www.readcube.com/articles/10.103 ... ?locale=en
spondyloza
Do Kapitannemo :
Mam zal do losu, tyle pracy ,tyle serca włożylam w moja Monie, wzielam skrajnie zagłodzonego psiaka z parwowiroza ,miesiac w lecznicy.masa kroplowek,nie dawali szans, wygraliśmy, potem fobie ,takie ,ze moj lekarz wet. mowil ,bym ja natychmiast dala do schronu z powrotem, bo kogos ze strachu zagryzie jak urośnie,chodzilam na szkolenie,pracowalam z nia,to najlagodniejszy doberman,pozniej skret jelit,znów sie udalo. A teraz nieodwracalne, ktos na gorze, tam ponad chmurkami, nie ma chyba litości.
To był mój post. Moja sunia zaczęła kuleć nagle, po spacerze i odpoczynku,nagle psiak nie mógł się podnieść,Podejrzewałam zerwanie więzadła krzyżowego, lub jakiś inny uraz tylnej łapy.Lekarz prowadzący ja od szczeniaka,wyśmiał moje przypuszczenia, nie chciał R.T.G., stwierdził,ze dobermany tak mają i będzie coraz gorzej z czasem, Udałam się do drugiego specjalisty,został zrobiony R.T.G.+test szufladowy,diagnoza spondyloza znacznego stopnia,więzadło o.k.,kulenie powoduje chory kręgosłup.Leki,dieta,odchudzenie,spacery wyłącznie na smyczy i gdy schudnie do lata,to wyjdziemy z leków.Wierzyłam sunie odchudziłam,waga 28 kg,mimo braku ruchu jak dawniej,gdy biegała po kilka godzin.(doberman, po sterylizacji !)Nadeszło lato,sunia chodziła coraz gorzej,zmiana leku,zwiększanie dawki. Miedzy czasie zostało zrobione sporo badań,bo mimo małego wysiłku szybko pokładała się na trawę. Okaz zdrowia, krew,morfologia,biochemia,mocz,biopsja(bo w pachwinie był guz)u.s.g.,e.k.g. R.T.G. serca boczne,strzałkowe,echo serca(wynik wzorcowy ,wykonał i konsultował dr.Niziołek).Na nasze szczęście na moim osiedlu otworzyła gabinet wspaniała pani doktor wet.i dzięki niej i mojemu uporowi diagnozowała i odsyłała nas do specjalistów i tak dowiedziałam się,żeby zdiagnozować więzadło test powinien być wykonany pod narkoza bo tylko WYSOKIEJ klasy specjalista bez narkozy może przy pomocy testu szufladowego oceniać uszkodzenie więzadła.Tak więc następny krok,ortopeda,długie badanie ,wywiad,narkoza, R.T.G.Wynik=zerwane więzadło krzyżowe w tylnej lewej łapie.Tak biedna sunia chodziła 7 miesięcy,cierpiała bardzo,a ja pchałam w nią leki.Jesteśmy tydzień,po operacji.Co będzie nie wiem,staw był bardzo zapalny,więzadło potargane,uszkodzona łękotka.Operacja przeprowadzona o 7 miesięcy,za póżno!!!.Niedługo ściągamy szwy.Czeka nas długa rehabilitacja.O tym co napisałeś o spondylozie, wspominała mi pani doktor, że najnowsze badania medyczne dowodzą, ze nie tylko występuje jako choroba genetyczna,ale może być nabyta,ze może ja powodować jakaś inna choroba zapalna.Proszę napisz co według Ciebie mogę jeszcze zrobić, by lepiej zdiagnozować sunie.
Mam zal do losu, tyle pracy ,tyle serca włożylam w moja Monie, wzielam skrajnie zagłodzonego psiaka z parwowiroza ,miesiac w lecznicy.masa kroplowek,nie dawali szans, wygraliśmy, potem fobie ,takie ,ze moj lekarz wet. mowil ,bym ja natychmiast dala do schronu z powrotem, bo kogos ze strachu zagryzie jak urośnie,chodzilam na szkolenie,pracowalam z nia,to najlagodniejszy doberman,pozniej skret jelit,znów sie udalo. A teraz nieodwracalne, ktos na gorze, tam ponad chmurkami, nie ma chyba litości.
To był mój post. Moja sunia zaczęła kuleć nagle, po spacerze i odpoczynku,nagle psiak nie mógł się podnieść,Podejrzewałam zerwanie więzadła krzyżowego, lub jakiś inny uraz tylnej łapy.Lekarz prowadzący ja od szczeniaka,wyśmiał moje przypuszczenia, nie chciał R.T.G., stwierdził,ze dobermany tak mają i będzie coraz gorzej z czasem, Udałam się do drugiego specjalisty,został zrobiony R.T.G.+test szufladowy,diagnoza spondyloza znacznego stopnia,więzadło o.k.,kulenie powoduje chory kręgosłup.Leki,dieta,odchudzenie,spacery wyłącznie na smyczy i gdy schudnie do lata,to wyjdziemy z leków.Wierzyłam sunie odchudziłam,waga 28 kg,mimo braku ruchu jak dawniej,gdy biegała po kilka godzin.(doberman, po sterylizacji !)Nadeszło lato,sunia chodziła coraz gorzej,zmiana leku,zwiększanie dawki. Miedzy czasie zostało zrobione sporo badań,bo mimo małego wysiłku szybko pokładała się na trawę. Okaz zdrowia, krew,morfologia,biochemia,mocz,biopsja(bo w pachwinie był guz)u.s.g.,e.k.g. R.T.G. serca boczne,strzałkowe,echo serca(wynik wzorcowy ,wykonał i konsultował dr.Niziołek).Na nasze szczęście na moim osiedlu otworzyła gabinet wspaniała pani doktor wet.i dzięki niej i mojemu uporowi diagnozowała i odsyłała nas do specjalistów i tak dowiedziałam się,żeby zdiagnozować więzadło test powinien być wykonany pod narkoza bo tylko WYSOKIEJ klasy specjalista bez narkozy może przy pomocy testu szufladowego oceniać uszkodzenie więzadła.Tak więc następny krok,ortopeda,długie badanie ,wywiad,narkoza, R.T.G.Wynik=zerwane więzadło krzyżowe w tylnej lewej łapie.Tak biedna sunia chodziła 7 miesięcy,cierpiała bardzo,a ja pchałam w nią leki.Jesteśmy tydzień,po operacji.Co będzie nie wiem,staw był bardzo zapalny,więzadło potargane,uszkodzona łękotka.Operacja przeprowadzona o 7 miesięcy,za póżno!!!.Niedługo ściągamy szwy.Czeka nas długa rehabilitacja.O tym co napisałeś o spondylozie, wspominała mi pani doktor, że najnowsze badania medyczne dowodzą, ze nie tylko występuje jako choroba genetyczna,ale może być nabyta,ze może ja powodować jakaś inna choroba zapalna.Proszę napisz co według Ciebie mogę jeszcze zrobić, by lepiej zdiagnozować sunie.
Czym innym jest mechaniczne uszkodzenie stawu kolanowego od schorzeń typu spondyloza które są przewlekłe. Papuzie dzioby nie rosną w ciągu kilku dni.Mój pies miał osteofity i zwężenie przestrzeni miedzy kręgowej, prawostronne porażenie z niedowładem tylnej lewej łapy. Był w stanie agonalnym. Każdy przypadek jest inny i zależy od wielu czynników. U mojego psa forma galopująca wystąpiła po 5 miesiącach od pierwszych objawów i w przeciągu miesiąca doszło do całkowitego prawostronnego porażenia przy równoczesnym niedowładzie lewej tylnej łapy. W ostatnim dniu był już całkowicie sparaliżowany i miał problemy z oddychaniem W całych jego perypetiach zdrowotnych najbardziej zastanawiającym jest ustąpienie paraliżu w przeciągu 3 godzin od podania leku, po 4 był psem biegającym. A po kolejnych 6 zwaliło go z nóg ogólne zatrucie organizmu. Pasożyta ma do dzisiaj nie został usunięty całkowicie. Objawy neurologiczne zaczęły wracać po pięciu dniach. U mojego psa charakterystyczny jest podniesiony poziom chlorków , amoniaku, minimalnie podniesione AspAT i AIAT. Poziom żelaza (pomimo ilości erytrocytów i hemoglobiny w normie) cynku i miedzi dużo poniżej normy. Morfologia i biochemia podstawowa była cały czas w normie, a pies umierał. Obecnie biega pomimo problemów z kolanem w prawej tylnej nodze od której wszystko się zaczęło. Zmiany kostne i stawowe powstałe w wyniku złego chodzenia przez pół roku i działania pasożytów tak łatwo nie ustępują. To samo tyczy się poszerzania szczeliny między kręgami i papuzich dziobów których demineralizacja musi chwilę potrwać. Najszybciej ustępują objawy neurologiczne, znika blokada i system zaczyna działać poprawnie. Kiedy się pozbędzie lokatorów proces regeneracji będzie dużo szybszy, niestety na tego pasożyta którego posiada nie ma skutecznego lekarstwa.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ale ja nadal pytam JAKA i W JAKI SPOSÓB PIERWOTNIAK INGERUJE W DNA GOSPODARZA....??????Gość pisze:Tutaj jest rozwinięcie streszczenia dotyczącego zmiany fenotypu komórek zainfekowanych przez theileria
http://www.readcube.com/articles/10.103 ... ?locale=en
Nie chcę opisów zmian fenotypowych które można wywołac nawet pasta do zębów, ja chce sie dowiedzieć jak ingeruje pierwotniak w DNA!!!!!
Jezeli już palnąłeś idiotyzm to podaj jakikolwiek fakt na jego poparcie bo dotychczas ani jeden artykuł nie dotyczy tematu...
Transformuje TGF-β stanowiące czynnik róznicowania wzrostu komórek. TGF-β jest białkiem , które reguluje proliferację , różnicowanie komórek i innych funkcji w większości komórek. Jest to rodzaj cytokiny , które odgrywają rolę w odporności , rak , astma oskrzelowa , choroby serca , cukrzyca , zespół Marfana , Loeys-Dietz syndrom , choroba Parkinsona i AIDS . Udało sę wykazać ze zmienione limfocyty, komórki dendrytyczne makrofagi poddane tej mutacji tracą swoją funkcję czemu przypisywana jest inwazyjności theilerii. Zakażone leukocyty są zdolne do wytwarzania IL-1 i IL-6 , a także GM-CSF i TNF . Powstawanie tych białek w zainfekowanych komórkach bądż jego brak przypisywany jest indywidualnej odporności osobniczej. Wyniki badań wskazują, że fragmenty białek pasożyta Theileria które są wbudowane do jądra leukocytów mają potencjał, by modulować fenotyp zakażonych komórek. Dla ścisłości zmiana fenotypu nie odbywa się przy użyciu pasty do zębów, fenotyp komórki jest kodowany w łańcuchu DNA.
Wykazano róznice w obrebie jednej rasy. Ssaki typu bydło, psowarte, człowiek są żywicielem ostatecznym i infekcja moze mieć przebieg subkliniczny. Cykl rozwojowy theileria in vivo nie jest znany. Pasożyty są lokalizowane na erytrocytach, w limfocytach i makrofagach. Nie wiadomo ja Nie zbadanym jest również proces rozmnażania się pasożyta.
Jeszcze raz odsyłam do przeczytania ze zrozumieniem tej pracy. http://www.plosone.org/article/info%3Ad ... ne.0066833
Network and pathway analysis demonstrated that this sub-group is significantly enriched for genes involved in regulation of chromatin modification and gene expression. The results provide evidence that the Theileria parasite has the regulatory capacity to generate widespread change to host cell gene expression in a complex and largely irreversible manner.
http://www.plosone.org/article/info%3Ad ... ne.0066833.
Jako ciekawostkę można potraktować to że Theileria potrafi zamieszać z ubikwityną.
Wykazano róznice w obrebie jednej rasy. Ssaki typu bydło, psowarte, człowiek są żywicielem ostatecznym i infekcja moze mieć przebieg subkliniczny. Cykl rozwojowy theileria in vivo nie jest znany. Pasożyty są lokalizowane na erytrocytach, w limfocytach i makrofagach. Nie wiadomo ja Nie zbadanym jest również proces rozmnażania się pasożyta.
Jeszcze raz odsyłam do przeczytania ze zrozumieniem tej pracy. http://www.plosone.org/article/info%3Ad ... ne.0066833
Network and pathway analysis demonstrated that this sub-group is significantly enriched for genes involved in regulation of chromatin modification and gene expression. The results provide evidence that the Theileria parasite has the regulatory capacity to generate widespread change to host cell gene expression in a complex and largely irreversible manner.
http://www.plosone.org/article/info%3Ad ... ne.0066833.
Jako ciekawostkę można potraktować to że Theileria potrafi zamieszać z ubikwityną.
Do Kapitannemo.
Ale poza chorym więzadlem, moja sunia,ma równiez spondyloze odcinka piersiowo-ledzwiowego. Pierwsze r.t.g. z roku 2010,drugie po półtora roku,wykazywały spondyloze,objawów nie było wcale,a nam mówiono, że zmiany na kręgosłupie,są wynikiem jakiegoś urazu,dopiero w 2013 padło słowo spondyloza stopnia znacznego,była na wszystkich trzech zdjęciach, no ale ja nie jestem radiologiem, a nie robiono R.T.G. byle gdzie tylko w znanej krakowskiej lecznicy, na drugie r.t.g. patrzyło 3 lekarzy z tej lecznicy, no to wierzyłam w uraz, bo biegała jak szalona i mogła,gdzieś rąbnąć.
Ale poza chorym więzadlem, moja sunia,ma równiez spondyloze odcinka piersiowo-ledzwiowego. Pierwsze r.t.g. z roku 2010,drugie po półtora roku,wykazywały spondyloze,objawów nie było wcale,a nam mówiono, że zmiany na kręgosłupie,są wynikiem jakiegoś urazu,dopiero w 2013 padło słowo spondyloza stopnia znacznego,była na wszystkich trzech zdjęciach, no ale ja nie jestem radiologiem, a nie robiono R.T.G. byle gdzie tylko w znanej krakowskiej lecznicy, na drugie r.t.g. patrzyło 3 lekarzy z tej lecznicy, no to wierzyłam w uraz, bo biegała jak szalona i mogła,gdzieś rąbnąć.
Prosze, napisz jak,jakim badaniem moge wykryć tego pasozyta, sunia ma powiększone węzły chłonne,nie wiedzieć czemu,a to też o czym świadczy, myślałam robić test na amaplazme, jak dojdzie do siebie po zabiegu, czeka nas jeszcze operacja guza w pachwinie(tłuszczak) wielkości kurzego jaja, może też powodować ból uciskając na nerw,to ta sama lewa tylna łapa!Na razie jest bardzo cięzko(po zabiegu), ale ja jestem bardzo uparta.Jeśli możesz to proszę o pomoc, niestety jestem laikiem,tonę w gaszczu słownictwa medycznego, ale cóz bede sie uczyć, aż zrozumie.
A tak dla pozostałych forumowiczów,którzy tu zaglądają dopisze, jeśli u Twojego psa wykryją SPONDYLOZE, pamiętaj,że może być ona przyczyną kulawizny,ale NIE MUSI,trzeba najpierw wykluczyć inne przyczyny kulawizny,jest ich sporo, a psa trzeba diagnozować pod narkozą-test szufladowy, r.t.g. nie tylko samego kręgosłupa, ja nie mam żalu do lekarza, że zle zdiagnozował więzadło, mam żal,że nie powiedział, że do badania musi być pod narkozą!!!i nie zrobił r.t.g. łapy.Przyjechałam z psem na czczo, bo liczyłam się z podaniem narkozy,można było, zgubiła mnie nie wiedza i zaufanie, a pana doktora,chyba rutyna i brak czasu na długą wizytę. W kolejce czekali następni.Wystarczyło powiedzieć, umówmy się na inny dzień, bo dziś jest za dużo pacjentów, czekałam na ta konsultacje i r.t.g.(bo tak się rejestrowałam, nie na samo r.t.g.) miesiąc.Badanie u lekarza ortopedy w lipcu ,gdzie zdiagnozowano więzadło trwało kilka godzin, najpierw chodzenie z psem na smyczy, na rózne sposoby, potem badanie i wywiad,,potem narkoza,zdjęcia,badanie i wynik. TAK to powinno wyglądać w zimie.Trwało niestety za pózno,leki i tak brać musiała, ale nie takie dawki, mało brakowało, a była by już na sterydach, bo ból wiadomo czemu,był coraz większy.
Gdyby twój pies był krowa, albo koniem można by było próbować go diagnozować. Niestety prawda jest brutalna, rynek badań jest napędzany przez ekonomię, jeśli cos przynosi duże straty to się to bada i eksperymentuje z lekami. Jeszce oprócztego pozostaje ludzka cześć medycyny , niestety oparta na leczeniu objawowym nie przyczynowym, ale dzięki poszukiwaniom nowych leków mających łagodzić objawy znajduje się nieraz przyczynę. Wiele badań in vitro prowadzonych na babesia było słuzących do testowania leków nowej generacji kierowanych przeciwko plasmodium wywołującemu malarię. Dużo można by na ten temat pisać.
Generalnie na badanie parazytemii nie ma pieniędzy a złapanie pasożytów in vivo w subklinicznej postaci choroby można zaliczyć do kategorii cudów.
Wśród piroplazm mutacji jest wiele, począwszy od krzyżowych do odkrywanych nowych gatunków.
Nie ma testów diagnozujących ze 100% pewnością nawet tych powszechnie występujących.
Mój pies żyje dzięki temu ze dostał leki przeciwko pierwotniakom, pomimo braku typowych objawów klinicznych. Niestety zbyt późno i zniszczenia w jego tkankach są znaczne.
Nie jest to winą lekarzy którzy leczą zgodnie ze standardem panującym w medycynie czy weterynarii w których wiele schorzeń jest uznawanych za nieuleczalne i traktujące je jako choroby wynikające z autoagresji organizmu.
Nie będę się tutaj rozpisywać jeśli chcesz więcej informacji napisz na adres frecik@poczta.fm.
Generalnie na badanie parazytemii nie ma pieniędzy a złapanie pasożytów in vivo w subklinicznej postaci choroby można zaliczyć do kategorii cudów.
Wśród piroplazm mutacji jest wiele, począwszy od krzyżowych do odkrywanych nowych gatunków.
Nie ma testów diagnozujących ze 100% pewnością nawet tych powszechnie występujących.
Mój pies żyje dzięki temu ze dostał leki przeciwko pierwotniakom, pomimo braku typowych objawów klinicznych. Niestety zbyt późno i zniszczenia w jego tkankach są znaczne.
Nie jest to winą lekarzy którzy leczą zgodnie ze standardem panującym w medycynie czy weterynarii w których wiele schorzeń jest uznawanych za nieuleczalne i traktujące je jako choroby wynikające z autoagresji organizmu.
Nie będę się tutaj rozpisywać jeśli chcesz więcej informacji napisz na adres frecik@poczta.fm.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Wiesz co? jak cię czytam to mam wrażenie że ... tutaj mi głośno nie wypada...
Może przestań ludziom prac mózgi co? Nadal nie zobaczyłam ani jednego zdania w jakiż to magiczny sposób pierwotniak ingeruje w DNA gospodarza - mała podpowiedź - w jaki sposób możliwe jest wbudowanie DNA pierwotniaka w DNA jądrowe lub mitochondrialne gospodarza tak by wywołac trwałą mutację...? I mała odpowiedź - coś takiego nie ma miejsca, nie jest możliwe, nie wydarza sie i koniec kropka.
Skoro juz załatwiliśmy jedna kwestie to następna...
Kolejne osoby pytają cię w jaki sposób mozna wykryc wymienionego przez ciebie pasożyta... okrężnymi drogami unikasz odpowiedzi aby w końcu napisać że nie ma takiego testu, nie da się. Ale znacznie wcześniej z całą pewnościa stwierdzasz ze twój pies ma pasożyta... no to jak to jest? Wróżka ci powiedziała czy się przysniło?
Trzecia kwestia... sam przyznajesz że nie ma leku...ale nieco wcześniej opowiadasz jak to pies 3 godziny po otrzymaniu leku ze stanu kompletnego paralizu podniósł się i biegał... To jest ten lek czy go nie ma? Bo trudno nadążyć...
I ostatnie najwazniejsze - pies który ma opisane przez ciebie uszkodzenia i zwyrodnienia kręgosłupa zaczyna biegac po podaniu magicznego czegoś... a to juz jasny przekaz że żadnego psa nie masz, za to MUSISZ w jakiś sposób zaistnieć w świecie... nie ważne w jaki sposób, byle tylko. Szkoda tylko że grasz na ludzkich uczuciach...
Delikatnie mówiąc - w twoich wypowiedziach nie ma żadnej spójnosci, jedna wypowiedź wyklucza druga, jedno zdanie przeczy drugiemu... jeden wielki bełkot i okrutne bawienie się kosztem ludzi którzy patrzą codziennie na cierpiącego, nieuleczalnie chorego kochanego psa i szukają pomocy gdzie sie da...
Może przestań ludziom prac mózgi co? Nadal nie zobaczyłam ani jednego zdania w jakiż to magiczny sposób pierwotniak ingeruje w DNA gospodarza - mała podpowiedź - w jaki sposób możliwe jest wbudowanie DNA pierwotniaka w DNA jądrowe lub mitochondrialne gospodarza tak by wywołac trwałą mutację...? I mała odpowiedź - coś takiego nie ma miejsca, nie jest możliwe, nie wydarza sie i koniec kropka.
Skoro juz załatwiliśmy jedna kwestie to następna...
Kolejne osoby pytają cię w jaki sposób mozna wykryc wymienionego przez ciebie pasożyta... okrężnymi drogami unikasz odpowiedzi aby w końcu napisać że nie ma takiego testu, nie da się. Ale znacznie wcześniej z całą pewnościa stwierdzasz ze twój pies ma pasożyta... no to jak to jest? Wróżka ci powiedziała czy się przysniło?
Trzecia kwestia... sam przyznajesz że nie ma leku...ale nieco wcześniej opowiadasz jak to pies 3 godziny po otrzymaniu leku ze stanu kompletnego paralizu podniósł się i biegał... To jest ten lek czy go nie ma? Bo trudno nadążyć...
I ostatnie najwazniejsze - pies który ma opisane przez ciebie uszkodzenia i zwyrodnienia kręgosłupa zaczyna biegac po podaniu magicznego czegoś... a to juz jasny przekaz że żadnego psa nie masz, za to MUSISZ w jakiś sposób zaistnieć w świecie... nie ważne w jaki sposób, byle tylko. Szkoda tylko że grasz na ludzkich uczuciach...
Delikatnie mówiąc - w twoich wypowiedziach nie ma żadnej spójnosci, jedna wypowiedź wyklucza druga, jedno zdanie przeczy drugiemu... jeden wielki bełkot i okrutne bawienie się kosztem ludzi którzy patrzą codziennie na cierpiącego, nieuleczalnie chorego kochanego psa i szukają pomocy gdzie sie da...
No , napisałam sie, wysłałam,a tu komunikat..... Adres nie został rozpoznany.... ???
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
szarado - uważaj! To naciagacz!!!! Żerujacy na twoich emocjach i rozpaczy. Nie pomoże twojemu psu... za to będzie usiłowac wyłudzić nieco kasy za swoje "usługi"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przestrzegam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W tym co ten człowiek napisał dotychczas nie ma krzty sensu i rozumu. Specjalnie wybrał artykuły bardzo mądre ale wogóle nie zrozumiałe dla nie genetyka, nie kogos kto nie siedzi w biologii molekularnej. On sam pojecia nie ma na ten temat!
Przestrzegam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W tym co ten człowiek napisał dotychczas nie ma krzty sensu i rozumu. Specjalnie wybrał artykuły bardzo mądre ale wogóle nie zrozumiałe dla nie genetyka, nie kogos kto nie siedzi w biologii molekularnej. On sam pojecia nie ma na ten temat!
Nie gram na niczyich uczuciach, mam ciężko chorego psa. Jest to bardziej rozwiązywanie zagadki powstawania chorób których podłoże jest nieznane i traktowane są jako nieuleczalne. Nie interesowało i nadal nie interesuje mnie leczenie paliatywne. Ja chcę mojego psa wyleczyć, tak jak większość osób tutaj zaglądających.
Po kolei.
Przeczytaj jeszcze raz ze zrozukieniem artykuły z wklejonych linków to sie dowiesz jak theileria zmienia DNA
Theileria istnieje i doświadczalnie jest wykrywana metodami PCR i przy nadostrej infekcji metodami mikroskopowymi.
Niestety badania metodą PCR nie są powszechnie dostępne. W rozmazie krwi jest szansa trafienia pasożytów, przy wysokim stopniu parazytemii, kiedy został znaleziony u mojego psa był to już prawie koniec psiego żywota.
Nie polecam metody leczenia zastosowanej u mojego psa. Połączenie Imizolu z chininą i artemizyną w końskich dawkach daje piorunujące efekty. Dlatego wstał i biegał, niestety późniejsza reakcja organizmu była również piorunująca.
U bydła stosuje się buparvaquone dla psów i ludzi pozostaje kombinacja atovaquone i antybiotyków typu klindamycyna. Nikt nie wie dlaczego i co z tego zestawu zadziałało. Być może we wczesnym stadium choroby można próbować kombinowanego leczenia chinolami, ale jest brak danych o działaniu na theilerię.
Uszkodzenie kręgosłupa nie polega na uszkodzeniu aparatu kostnego. Uszkodzeniu ulega system nerwowy i tej przyczyny należy szukać. W wyniku podrażnienia systemu nerwowego następuje napięcie mięśniowe powodujące nieprawidłowe ułożenie kregów. W zależności od czynnika to powodującego zmiany mogą być czasowe jak w przypadku uszkodzeń mechanicznych, lub długoterminowe jeśli przyczyną jest infekcja , wirusowa, bakteryjna lub pasożytnicza. Tą ostatnią jest najtrudniej zdiagnozować. Spororozoity są wielkości nanometrów, a ookinety potrafią się przemieszczać Zapoznaj sie bliżej z pasożytami należacymi do królestwa apicomplexa. Piroplazmy są najsłabiej poznane. Znana wszystkim toksoplazmoza jest niezbadana. Poczytaj parę opracowań to sie dowiesz że np toksoplazmoza potrafi zmienić psychikę myszy dla której zapach kociego moczu staje się atrakcyjnym, to tylko takie drobne smaczki obrazujące to co potrafią robić pasożyty.
Usiądź i poczytaj zamiast wszystko negować, bo taką wiedzę sprzed 20 lat Ci przekazano.
Nie chce mi się już więcej dyskutować z kimś kto nie potrafi czytać, bo dyskusja ma polegać na wymianie poglądów. Nie potrafisz dyskutować merytorycznie . Odrzucasz to co zbadano i wykazano w pracach naukowych. Theileria modyfikuje DNA komórek, a po ustaniu parazytemi około 50% mutacji pozostaje jako trwałe. Według Ciebie to pomyłka czy fałszowanie wyników? Czy żądasz aby dostarczyć rozpiskę białek które ulegają modyfikacji i sa wbudowywane wraz z sekwencjonowaniem?
Pozdrawiam myślących inaczej
Po kolei.
Przeczytaj jeszcze raz ze zrozukieniem artykuły z wklejonych linków to sie dowiesz jak theileria zmienia DNA
Theileria istnieje i doświadczalnie jest wykrywana metodami PCR i przy nadostrej infekcji metodami mikroskopowymi.
Niestety badania metodą PCR nie są powszechnie dostępne. W rozmazie krwi jest szansa trafienia pasożytów, przy wysokim stopniu parazytemii, kiedy został znaleziony u mojego psa był to już prawie koniec psiego żywota.
Nie polecam metody leczenia zastosowanej u mojego psa. Połączenie Imizolu z chininą i artemizyną w końskich dawkach daje piorunujące efekty. Dlatego wstał i biegał, niestety późniejsza reakcja organizmu była również piorunująca.
U bydła stosuje się buparvaquone dla psów i ludzi pozostaje kombinacja atovaquone i antybiotyków typu klindamycyna. Nikt nie wie dlaczego i co z tego zestawu zadziałało. Być może we wczesnym stadium choroby można próbować kombinowanego leczenia chinolami, ale jest brak danych o działaniu na theilerię.
Uszkodzenie kręgosłupa nie polega na uszkodzeniu aparatu kostnego. Uszkodzeniu ulega system nerwowy i tej przyczyny należy szukać. W wyniku podrażnienia systemu nerwowego następuje napięcie mięśniowe powodujące nieprawidłowe ułożenie kregów. W zależności od czynnika to powodującego zmiany mogą być czasowe jak w przypadku uszkodzeń mechanicznych, lub długoterminowe jeśli przyczyną jest infekcja , wirusowa, bakteryjna lub pasożytnicza. Tą ostatnią jest najtrudniej zdiagnozować. Spororozoity są wielkości nanometrów, a ookinety potrafią się przemieszczać Zapoznaj sie bliżej z pasożytami należacymi do królestwa apicomplexa. Piroplazmy są najsłabiej poznane. Znana wszystkim toksoplazmoza jest niezbadana. Poczytaj parę opracowań to sie dowiesz że np toksoplazmoza potrafi zmienić psychikę myszy dla której zapach kociego moczu staje się atrakcyjnym, to tylko takie drobne smaczki obrazujące to co potrafią robić pasożyty.
Usiądź i poczytaj zamiast wszystko negować, bo taką wiedzę sprzed 20 lat Ci przekazano.
Nie chce mi się już więcej dyskutować z kimś kto nie potrafi czytać, bo dyskusja ma polegać na wymianie poglądów. Nie potrafisz dyskutować merytorycznie . Odrzucasz to co zbadano i wykazano w pracach naukowych. Theileria modyfikuje DNA komórek, a po ustaniu parazytemi około 50% mutacji pozostaje jako trwałe. Według Ciebie to pomyłka czy fałszowanie wyników? Czy żądasz aby dostarczyć rozpiskę białek które ulegają modyfikacji i sa wbudowywane wraz z sekwencjonowaniem?
Pozdrawiam myślących inaczej
Mam wspaniała pania doktor wet., miła ,ambitna, moge pytać o wszystko,dostaję wyczerpujace odpowiedzi, bez niej nie wydam złotówki, już musiałam sie zadłuzyc,ale nie zostawiam członkow rodziny w potrzebie, a Mona Jest członkiem mojej rodziny.Ze strachem patrze w przyszłośc , ze wzgłedu na finanse,bo to trudno przeskoczyć,a koszty lekow,zabiegów sa b. duze,mimo ,iz podjełam prace dodatkową, nie wyrabiam. Ja rownież apeluje, jeśli to sprawa zarobkowa, a nie pomocowa, nie rób tego Nemo, ja nie jestem łatwowierna, ale jest wielu, co brzytwy sie chwytają w rozpaczy,a potem moga zostać bez środków na niezbedne leki.Wiesz w naszym kraju ustawa jest o obowiązku leczenia przez opiekunów, ale pomocy dla chcących leczyć nie ma.
Sorry wdarła sie chyba spacja przed fmSzarada pisze:No , napisałam sie, wysłałam,a tu komunikat..... Adres nie został rozpoznany.... ???
frecik@poczta.fm
Co do mądrych artykułów, to w tym temacie nie ma artykułów pisanych prostym językiem i po polsku.