Stary piesek - chyba skrecona łapa
Witam, mam juz dosc starego kundelka - skończył 15 lat. Całe życie miał problemy ze zdrowiem .. ale ze wszystkiego sie wylizywał Psiak za kazdym razem przed wyjsciem na spacer... lubi sobie troche poskakac do smyczy itd ... 2 tyg temu chcial podskoczyc .. i niefortunnie przy wybiciu zaskomplał i padł na ziemie . Pojechałem do weterynarza. Diagnoza ? skrecona łapka - zastrzyk przeciwbólowy i bedzie OK. Nie było. Na drugi dzien w tej samej klinice - diagnoza - zerwane wiązadło - zastrzyk przeciwbolowy (swoją drogą jak dla mnie - imbecyle). Smaruje pieskowi łapkę końską maścią i cóż ... ledwo chodzi ... ale chodzi a przynajmniej sie stara. Widzę ze go boli i nie wiem co robić. Spacery też są strasznie uporczywe - pies na rękach ... podnoszenie łapki do siku itd. Czy mam czymś smarować łapę ? Czy usztywnić ? Prosze o pomoc. Ewentualnie kontakt do DOBREGO weterynarza z Gliwic lub okolić, który choćby sie ruszy i zrobi prześwietlenie.
nawet nie piszesz o którą łapę chodzi. Jeśłi o tylną i podejrzewają zerwanie więzadła krzyżowego to nie naprawisz tego NICZYM tylko skalpelem. Więcej danych. Czy zwierzę opiera się na łapie, czy tylko utyka, czy cały czas nosi łapę podniesioną?
Nie pisze ... bo nie jestem weterynarzem i nie wiem czy ma to jakies znaczenie pozatym nie widzialem psa, ktory sie wybija z przednich łap aby podskoczyć Tak chodzi o tylnią łapę ... dokładnie prawą. Wybił się, zaskomlał ... i od tamtej chwili utyka. Po zaszczyku znieczulającym za pierwszym razem ... czekalem czy przejdzie. Za drugim razem (wizytą) usłyszalem, że usztywnienie łapy nic nie da... mimo to usztywniłem psiakowi łape kawałkiem kartonu wycietym pod kształt łapki (bo wet wygladał na kolesia ktory ma dyplom za bony tesco)i owinąlem wsio bandażem ... psinka czuła sie z rana na spacerze dziwnie .. wiec to ściągłem. Na łapke staje ... ale widze, ze gdy to robi czuje ból. Gdy stawia kroki, tylnie łapki wyglądają dosc niesprawnie ... ale to chyba z powodu tego,że kiedyś miał problem z lewą tylnią łapką.... nie wiem o co chodziło, bo u weterynarza była z nim matka.
musisz iść do lecznicy gdzie zajmują się ortopedią i dokładnie zbadają łapę i ewentualnie wykonają radiogramy. Ale jeśli chodzi o więzadła krzyżowe to nie wyleczysz ich niczym jeśli są zerwane.
Dziekuje za info ... tyle ze zastanawia mnie, czy pies mogł sie narazić na tak poważną "usterkę" ... przy lekkim podskoku. Nie wiem co robić i brak mi pomysłów ... wiem tylko, że napewno długo juz nie pożyje ze względu na padaczkę od 15 lat itd ... i chce choć troche umożliwić mu jeszcze normalną egzystencję bez męk . A takie turlanie tyłeczkiem, sprawdzając czy ktoś został w domu napewno nie jest dla niego łatwe.
niestety jest to możliwe, u ludzi to więzadło czasami pęka przy podknięciu się na ulicy. Oczywiście najczęściej przy nartach. U piesków przy wyskakiwaniu, gwałtownym skręcaniu.