Dobry wieczór!
Mój pies Kares został dziś zaatakowany przez psy sąsiada, które zaczęły go gonić wokół ciągnika. Kierowca nie zauważył, że znajduje się blisko koła i cofnął, najeżdżając na tył psa. On sam nie jest w stanie stwierdzić,w jakim stopniu to zrobił. Widział tylko jak ucieka na trzech łapach, jedną trzymał w powietrzu. Kares jest zabezpieczony, ale muszę czekać do jutra rana, żeby weterynarz mógł go przyjąć. Teraz zastanawiam się, co może być nie tak... Jak go dotykam po łapach, żebrach itd. to nie piszczy, jedynie jak mój brat chciał mu podnieść wyżej łapkę jak leżał to wtedy zaskomlał. Widzę, że ciężko mu chodzić ze względu na tylne łapy, jak stanie to się chwieje i od razu siada. Czy to może być coś poważnego? Wiem, że ciężko stwierdzić bez zobaczenia zwierzęcia, ale chociaż jakakolwiek informacja będzie dobra..