szczepienia przeciw wściekliźnie
Mój 11 letni piesek regularnie rok rocznie jest szczepiony przeciwko wściekliźnie ( i nie tylko). Czasem jednak zdarza mi się mały poślizg w szczepieniu, to znaczy jest szczepiony miesiąc, półtora po upływie roku od poprzedniego szczepienia. Jak długo działa szczepionka: dokładnie rok, czyli równo 12 miesięcy, czy też jednak trochę dłużej? I jakie skutki prawne może mieć to, że nie zazczepiłem psa równo rok po poprzedniej szczepionce, gdyby zdarzyło się pogryzienie?
Jeśli dobrze pamiętam to szczepionka działa 2 lata tylko polskie przepisy życzą sobie szczepić co roku.
Jeśli masz zaprzyjaźnionego weta to zezna, że pies jest w trakcie leczenia i póki co nie można go szczepić-to taka rada w ostateczności. Piszę z własnego doświadczenia gdy mój pies naprawdę z powodu choroby nie mógł być zaszczepiony w terminie.
Jeśli masz zaprzyjaźnionego weta to zezna, że pies jest w trakcie leczenia i póki co nie można go szczepić-to taka rada w ostateczności. Piszę z własnego doświadczenia gdy mój pies naprawdę z powodu choroby nie mógł być zaszczepiony w terminie.
szczepionka działa do 3 lat ( Rabisin) jednak prawo polskie dopuszcza ją na 1 rok. Niezaszczepienie może skutkować sprawą w sądzie grodzkim, gdyż szczepienie jest obowiązkiem ustawowym. Sądy w Krakowie wymierzają grzywny do 5 tyś zł. . Zwierze może być zwolnione ze szczepienia w trakcie leczenia ( dokumentów leczenia może zarządać sąd). Jednak opisywane przypadki są rzadkie niemniej w tak dużym mieście jak Kraków zdarzają się.
MIESZKAM W KRAKOWIE , OSIEDLE DOMKOW jedno i wielo rodzinnych, zauwazylam ze w co 3 domu psow sie nie szczepi i szlak mnie trafia. dzis rano rozmawialam o tym z sasiadem, uwaza ze po co jak pies nie wychodzi. on go nie puszcza, tylko czesto zapomina zamknac bramki. glownym zajeciem tych znudzonych pieskow jest obszczekiwanie kogo sie da. i tylko krok do nieszczescia
Pies mogący zarazić wścieklizną jest baaaardzo chory, ma wysoką gorączkę, nie w głowie mu obszczekiwanie przechodniów. A więc te szczekające pieski na Twoim osiedlu są na pewno zdrowe.
I owszem, może i są zdrowe, ale jeśli nie są szczepione, a kogoś ugryzą, to ten ktoś nieźle się nacierpi biorąc serię zastrzyków przeciw wściekliźnie. Tak więc to wielka nieodpowiedzialność i bezmyślność ludzi.
Jeśli właścicielom takich nieszczepionych psów nie zależy na pelnej gwarancji bezpieczeństwa swojego psiaka (a zarazić się może nawet nie wychodząc poza własne podwórko, jeżeli na tym podwórku pojawi się dziki chory kot), to niech przynajmniej pomyślą o ludziach.
Wkurzają mnie tacy ludzie!
Jeśli właścicielom takich nieszczepionych psów nie zależy na pelnej gwarancji bezpieczeństwa swojego psiaka (a zarazić się może nawet nie wychodząc poza własne podwórko, jeżeli na tym podwórku pojawi się dziki chory kot), to niech przynajmniej pomyślą o ludziach.
Wkurzają mnie tacy ludzie!
widzialam zwierze chore na wscieklizne i wiem jak wyglada, ,ale nie chcialbys chyba aby taki nie szczepiony, nie socjalizowany pies zadrasnal ci noge targajac cie za nogawke, ani ugryzl dziecko, bo akurat przebiegalo uliczka, wiesz co czekaloby dzieciaka po ugryzieniu seria bolesnych zastrzykow, ja uwielbiam psiaki i nie ma nie jestem zla za taki stan rzeczy, tylko na tych co biora psa na stroza, bo im na posesji zalezy, a nie na zwierzeciu, ni szczepia nie lecza, bo sam sie wylize, a do zarcia dostaja pomyje, to takie resztki co zostaja jak myje sie gary i to nie za czesto , bo pies ma byc ostry! albo jest prawo, albo nie i wtedy mozesz ich bronic, moze ty tez nie szczepisz . a to ze pies nie wychodzi, nie ma znaczenia, wscieklizne roznosza miedzy innymi szczury.
WITAJ GASPARO, DZIEKI ZA POPARCIE.pisalismy chyba rownoczesnie ,bo nie bylo twojego postu, gdy zaczelam pisac, mnie tez wkurz takie podejscie ,do psich spraw , a jeszcze wiecej tacy , co ich popieraja.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości