Witam
Mojemu 8 letniemu ok. 20 kg psiakowi ukruszył się kieł ( w tamtym roku) ale go nie bolał więc tak zostało. Nie mamy w okolicy gabinetu specjalistycznego, gdzie można było ząbek zaleczyć.
Teraz go urwał. Na równi z dziąsłem. Nie boli go (albo nie pokazuje po sobie jak to pies), jest wesoły, je normalnie, nie na jedną stronę, apetyt ma niesamowity.
Dzwoniłam do dwóch weterynarzy. Jeden powiedział że jak chcę to możemy usnąć a drugi, że z kłem jest ciężko a skoro go nie boli to na razie może lepiej nie ruszać. Nie wiem co robić...
Też wolałabym go nie narażać na narkozę ale jeżeli się okaże za jakiś czas, że to będzie koniecze, to może lepiej od razu? Jak to wygląda? Długo psisko dochodzi do siebie? Czy to możliwe żeby po urwaniu zęba pies nie odczuwał bólu i z tym żył?
Szkoda że nie mieszkam w jakimś mieście, gdzie są specjalistyczne gabinety dla pupili.
Urwany kieł-usuwać?
jeśli pozostał sam korzeń w dziąśle należy go usunąć, nie pozostawiać.
A czym grozi pozostawienie? Bo jak pytałam to mi powiedziano, że jak nie boli to może lepiej nie ruszać, obserwować, bo kieł siedzi głęboko... Trochę się przestraszyłam Gdyby bolało to sprawa jasna... a tak trochę się boję
Dziękuję panu za odpowiedź.
Dziękuję panu za odpowiedź.
grozi powikłaniami i infekcją samego kikuta zęba jak i jamy nosowej jeśli to górny ząb. Oczywiście jeśli do tego dojdzie to ból jest duży.
sam zabieg ok 20 -40 minut , zależy od wprawy chirurga, stanu zęba, żuchwy i czy coś jeszcze trzeba zrobić. Oczywiście należy doliczyć znieczulanie, wybudzanie.