uszkodzone więzadło krzyżowe
Moja 8 miesięczna suczka labradora, około miesiąca temu zaczęła kuleć na lewą tylną łapę. Stało się to po spacerze i zabawie w parku z innymi psami. Po kilku wizytach u weterynarzy (usłyszałam między innymi że panikuję) zrobiono małej zdjęcie rtg po którym zostałyśmy wysłane do ortopedy. Ten po obejrzeniu zdjęć i wykonaniu badania dotykowego nogi stwierdził, iż pies ma uszkodzone więzadło krzyżowe w tej łapie. Dodatkowo zauważył ubytek w kości, ale uznał iż ze względu na to że pies jest w fazie wzrostu to wspomniany ubytek może z niego wynikać. Na uszkodzone więzadło zastosował leki przeciwzapalne i wspomagacze na stawy, ograniczenie w ruchu i kazał czekać. Mija ponad miesiąc i osobiście nie widzę żadnej poprawy,pies nadal kuleje, od nadmiaru energii szaleje po wszystkim co się da, zaczął nadmiernie szczekać, mam wrażenie zamkniętego koła gdy zaczyna być lepiej z nogą, pies dostaje jakiegoś amoku i po chwili wracamy do punktu wyjścia. Czy faktycznie leczenie zachowawcze jest najlepsze w przypadku leczenia uszkodzenia, a nie zerwania więzadła?
jeżeli więzadło zostało zerwane leczenie jest jedno - operacja. Leczenia zachowawcze nie przynosi efektu, maskuje tylko ból prowadząc do zniszczenia kolana jak i zaniku masy mięśniowej chorej kończyny.
co rozumiesz pod pojęciem uszkodzone ? Oczywiście dotyczy więzadła.
przepraszam, że dopiero teraz ale byłam po za zasięgiem internetu
co rozumiem? generalnie to jest stwierdzenie weterynarza, który prowadzi psinę. Jak dla mnie oznacza to, że faktycznie w jakiś sposób została naruszona struktura tego więzadła lecz nie całkowite zerwanie. Weterynarz mówi, że ze względu na młody wiek psa nie chce mu grzebać w tym stawie, skoro więzadło jest uszkodzone a nie zerwane bo widzi szansę na jego wyleczenie leczeniem zachowawczym.
co rozumiem? generalnie to jest stwierdzenie weterynarza, który prowadzi psinę. Jak dla mnie oznacza to, że faktycznie w jakiś sposób została naruszona struktura tego więzadła lecz nie całkowite zerwanie. Weterynarz mówi, że ze względu na młody wiek psa nie chce mu grzebać w tym stawie, skoro więzadło jest uszkodzone a nie zerwane bo widzi szansę na jego wyleczenie leczeniem zachowawczym.
naderwanie więzadła to jego częściwe uszkodzenie polegające na uszkodzeniu poszczegółnych włókien więzadła . Prowadzi to w dalszym życiu zwierzęcia przy większym wysiłku do całkowitego zerwania. Jeśli zwierzę utyka należy się tym kolanem zająć, Jakiekolwiek uszkodzenie więzadła prowadzi do destabilizacji kolana i wtórnych uszkodzeń jego struktur.
czyli mimo wszystko sugeruje Pan pod pojęciem zajęcia się leczenie operacyjne tej nogi?
w takim razie, mam prośbę czy mógłby Pan powiedzieć mi na czym takie leczenie polega, jak wygląda późniejsza rehabilitacja, jak długo trwa takie leczenie i oczywiście standardowe pytanie jakie są jego koszty?? zapewne są to dość standardowe pytania, jednakże bardzo mnie zastanawiające
w takim razie, mam prośbę czy mógłby Pan powiedzieć mi na czym takie leczenie polega, jak wygląda późniejsza rehabilitacja, jak długo trwa takie leczenie i oczywiście standardowe pytanie jakie są jego koszty?? zapewne są to dość standardowe pytania, jednakże bardzo mnie zastanawiające
przed podjęciem leczenia sugeruję bardzo dokłaną diagnostykę kolana aby DOKŁADNIE określić rodzaj uszkodzenia w kolanie. Jeśli jest uszkodzone więzadło i jest niestabilność więzadła należy prowadzić do pełnej stabilizacji kolana. Cena i czas rehalitacji zależy od zastosowanej metody. Kosz od kilkuset złotych do 1-2 tyś złotych. Ale to zależy od psa, rodzaju uszkodzenia, metody.
radiogramy w 2 projekcjach płaszczyznowych, dokładne badanie ortopedyczne. To podstawa.
tak jeśli Pani dotrze do Krakowa
w takim razie do zobaczenia , na wszelki wypadek nie psiak będzie na czczo