kopiuję z innego Forum myśle ,że bardzo wazna informacja !
umieściłem informację o mikrofilariach jako iż choróbsko to rozszerza się w błyskawicznym tempie po woj Mazowieckim,nicienie jako pasożyt przenoszony jest przez komary Nawet w miastach (przywleczone z południa europy przez urlopowiczów ze zwierzętami )zagnieżdżają się praktycznie bezobjawowo wykryć jedynie można poprzez kierunkowe badanie obrazu krwi
najlepiej badać krew pupila po każdym letnim sezonie . dotyczy psów jak i kotów atakuje układ krwionośny wątrobę a w nielicznych przypadkach mózg pupilka łatwy do wyleczenia po przez podanie piguły lub iniekcję podskórną leku powtórka po tygodniu i kontrola krwi po 2-3 tygodniach od ostatniego podania leku nie uodparnia na wsiegda powtórka co roku koszt badania krwi ok 30 zł zależnie ok lecznicy
napisałem ten post ku przestrodze wszystkich opiekunów zwierząt
Uwaga ważne !!!! !MIKROFILARIA
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Gościu...nie cytuj proszę takich śmieci. Czytałeś to do końca?
"Kiedy przed mistrzostwami piłkarskimi czerwca 2012 na Ukrainie z powodów epidemiologicznych wyeliminowano setki tysięcy zdziczałych, bezpańskich psów i kotów, lobby polskich producentów karmy dla psów i kotów oraz wielbicieli psich zadków (zoofili) ryczało, że to zbrodnia na biednych zwierzątkach. Losem ukraińskiej ludnosci, w tym dzieci i niemowląt jakoś ta hałaśliwa banda obrońców psiego gówna smierdzacego na każdym polskim trawniku nie raczyła się przejmować. Interesuje ich tylko zysk z produkcji karmy dla psów i kotów, a także chora przyjemność seksualna z kopulacji prowadzonej z co większymi pieskami przez zboczone seksualne panienki, a to niestety też plaga w Polsce i jednocześnie silne lobby obrońców każdej psiej dupy.
Ludzie którzy są przeciwni trzymaniu psów i kotów oraz innych zwierząt w domach mają wiele racji. Dirofilarioza to nie jedyne zagrożenie związane z bezmyślnym hodowaniem psów i kotów w domach, podczas gdy ich naturalnym miejscem zamieszkania, podobnie jak wszystkich kotowatych, wilków, hien i psowatych są lasy i puszcze. Obrońcy bezpańskich psów i kotów powinni spasować, ograniczyć powinno się hodowanie psów i kotów w skupiskach ludzkich, szczególnie w rejonach, gdzie masowo występują komary, a właściwie komarzyce, bo tylko płeć piękna komarów gryzie, kąsa i krew pije. Samce komarów nie mają aparatu do kąsania i nie gryzą. Wszelkie psiarnie i kociarnie w skupiskach ludzkich należy niezwłocznie zlikwidować aby wyeliminować to coraz bardziej niebezpieczne zagrożenie jakim jest dirofilarioza, a przy okazji kilkaset innych chorób i zaburzeń, w tym silną emisję gazów cieplarnianych z psich i kocich dup, która zupełnie niepotrzebnie wzmaga ocieplenie klimatu. W Polsce wszystko jednak jest pomylone, a psia dupa i podobne fanaberie okazują się o wiele ważniejsze od realnego zdrowia ludzi, zarówno dzieci jak i dorosłych.
Hanna Zdrojewska"
"Kiedy przed mistrzostwami piłkarskimi czerwca 2012 na Ukrainie z powodów epidemiologicznych wyeliminowano setki tysięcy zdziczałych, bezpańskich psów i kotów, lobby polskich producentów karmy dla psów i kotów oraz wielbicieli psich zadków (zoofili) ryczało, że to zbrodnia na biednych zwierzątkach. Losem ukraińskiej ludnosci, w tym dzieci i niemowląt jakoś ta hałaśliwa banda obrońców psiego gówna smierdzacego na każdym polskim trawniku nie raczyła się przejmować. Interesuje ich tylko zysk z produkcji karmy dla psów i kotów, a także chora przyjemność seksualna z kopulacji prowadzonej z co większymi pieskami przez zboczone seksualne panienki, a to niestety też plaga w Polsce i jednocześnie silne lobby obrońców każdej psiej dupy.
Ludzie którzy są przeciwni trzymaniu psów i kotów oraz innych zwierząt w domach mają wiele racji. Dirofilarioza to nie jedyne zagrożenie związane z bezmyślnym hodowaniem psów i kotów w domach, podczas gdy ich naturalnym miejscem zamieszkania, podobnie jak wszystkich kotowatych, wilków, hien i psowatych są lasy i puszcze. Obrońcy bezpańskich psów i kotów powinni spasować, ograniczyć powinno się hodowanie psów i kotów w skupiskach ludzkich, szczególnie w rejonach, gdzie masowo występują komary, a właściwie komarzyce, bo tylko płeć piękna komarów gryzie, kąsa i krew pije. Samce komarów nie mają aparatu do kąsania i nie gryzą. Wszelkie psiarnie i kociarnie w skupiskach ludzkich należy niezwłocznie zlikwidować aby wyeliminować to coraz bardziej niebezpieczne zagrożenie jakim jest dirofilarioza, a przy okazji kilkaset innych chorób i zaburzeń, w tym silną emisję gazów cieplarnianych z psich i kocich dup, która zupełnie niepotrzebnie wzmaga ocieplenie klimatu. W Polsce wszystko jednak jest pomylone, a psia dupa i podobne fanaberie okazują się o wiele ważniejsze od realnego zdrowia ludzi, zarówno dzieci jak i dorosłych.
Hanna Zdrojewska"
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Nie napocił się, nie napocił...to plagiat albo częściowy plagiat z innych publikacji - tym razem napisanych przez autorów kompetentnych w temacie.
Niestety - obawiam się, że owa paniusia, wyznawczyni jakiejś chorej sekty mysli tak naprawde i wierzy w to święcie
Niestety - obawiam się, że owa paniusia, wyznawczyni jakiejś chorej sekty mysli tak naprawde i wierzy w to święcie
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Czytam pierwszy post Izy w tym temacie, jakoś nie zajażyłam, że to cytat i sobie myślę: "kurde, powaliło ją, naćpała sie czego czy jak?". Niestety, ludzie, którzy nienawidzą zwierząt pisza takie brednie żeby inni, którzy nie nawidzą zwierząt mogli się wspólnie nakręcać. Bo jak inaczej mozna określić osobę piszącą coś takiego?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Chefrenek, ja w ogóle nie rozumiem, jak na takim portalu może być zamieszczony jakikolwiek tekst osoby tak ubogiej duchowo i upośledzonej emocjonalnie. Bo wg mnie, tylko taka osoba mogła coś takiego napisać.
-
- Posty:20
- Rejestracja:27 stycznia 2013, 09:50
Isabelle 30 po cos wchodzisz na portale dla zwierzat skoro ich nienawidzisz. Niestety jeszcze sa tacy ludzie jak ty,ale mysle ze bedzie ich z czasem coraz mniej.
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
bokseromaniak...przeczytaj prosze uważnie a dopiero potem komentuj! Jak ja kocham ludzi którzy "potrafią czytać ze zrozumieniem"
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Bokseromaniak, ja na początku tez nie zauważyłam, że Iza cytowała fragment tekstu napisanego przez kogoś i do niego się odnosiła. Z tym, że ja Izę znam i wiem, że takiej bzdury w życiu by nie napisała wieć wczytałam sie dokładniej. Tobie też proponuję to zrobić.
-
- Posty:20
- Rejestracja:27 stycznia 2013, 09:50
Przeczytam jeszcze raz ale juz na spokojnie
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Matko, ludzie! Znaki interpunkcyjne! Tam jest cudzysłów...i kończy się dopiero za podpisem tak aby kazdy wiedział jak brzmi nazwisko owej miłośniczki życia na tej planecie
ale oprócz tej obrzydliwej końcówki, która tak was zbulwersowała jest jeszcze bardzo ważna informacja, że dirofilarię w Polsce mamy od 10 lat. Ciekawe ile polskich psów zakończyło przedwcześnie życie, bo nie zostały prawidłowo zdiagnozowane?
cyt.:
"W Polsce lekarze weterynarii obserwują wzrost zakażeń dirofilarią naszych zwierząt domowych już od 10 lat czyli od 2002 roku. W tym czasie zanotowano przynajmniej 20 przypadków zakażenia ludzi. U większości z nas, nawet jeśli larwy dirofilarii wnikną do krwi, układ immunologiczny je niszczy. Nicienie przeżywają tylko u niektórych osób, niestety lekarze nie wiedza jakie są tego przyczyny. Poza tym człowiek jest przypadkowym żywicielem dirofilarii i pasożyt w naszych organizmach nie dojrzewa. Choroba jest natomiast groźna dla zwierząt. Nieleczona może doprowadzić do śmierci psa lub kota. Dirofilarioza u zwierząt rozwija się bardzo powoli, początkowo nie dając żadnych objawów. Jeśli u psa lub kota pasożyty umiejscowiły się w sercu, zwierzę staje się osowiałe, kaszle, ma trudności z oddychaniem. W miarę postepującej niewydolności krażenia może pojawić się wodobrzusze. Najlepszym i najszybszym sposobem stwierdzenia dirofilariozy u psa lub kota jest wykonanie immuno-enzymatycznego testu z krwi.
Głównym rezerwuarem pasożytów są zakażone psy lub koty, natomiast przenosicielami larw inwazyjnych (mikrofilarii, które dostają się do krwi) są komary nie tylko z rodzajów Anopheles, Aedes i Culex, jak dotychczas sądzono, ale także pospolite gatunki komara, które występują w Polsce. Zdolność mikrofilarii do osiągnięcia stadium inwazyjnego w pospolitych gatunkach komara potwierdziły badania laboratoryjne przeprowadzone w Kijowie w 2005 roku. "
cyt.:
"W Polsce lekarze weterynarii obserwują wzrost zakażeń dirofilarią naszych zwierząt domowych już od 10 lat czyli od 2002 roku. W tym czasie zanotowano przynajmniej 20 przypadków zakażenia ludzi. U większości z nas, nawet jeśli larwy dirofilarii wnikną do krwi, układ immunologiczny je niszczy. Nicienie przeżywają tylko u niektórych osób, niestety lekarze nie wiedza jakie są tego przyczyny. Poza tym człowiek jest przypadkowym żywicielem dirofilarii i pasożyt w naszych organizmach nie dojrzewa. Choroba jest natomiast groźna dla zwierząt. Nieleczona może doprowadzić do śmierci psa lub kota. Dirofilarioza u zwierząt rozwija się bardzo powoli, początkowo nie dając żadnych objawów. Jeśli u psa lub kota pasożyty umiejscowiły się w sercu, zwierzę staje się osowiałe, kaszle, ma trudności z oddychaniem. W miarę postepującej niewydolności krażenia może pojawić się wodobrzusze. Najlepszym i najszybszym sposobem stwierdzenia dirofilariozy u psa lub kota jest wykonanie immuno-enzymatycznego testu z krwi.
Głównym rezerwuarem pasożytów są zakażone psy lub koty, natomiast przenosicielami larw inwazyjnych (mikrofilarii, które dostają się do krwi) są komary nie tylko z rodzajów Anopheles, Aedes i Culex, jak dotychczas sądzono, ale także pospolite gatunki komara, które występują w Polsce. Zdolność mikrofilarii do osiągnięcia stadium inwazyjnego w pospolitych gatunkach komara potwierdziły badania laboratoryjne przeprowadzone w Kijowie w 2005 roku. "