wymioty i problemy z chodzeniem

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 maja 2013, 18:55

witam, piszę w nadzei, że pojawi się Pan dzisiaj na form. Moja Kori (pies z chłoniakiem, leczony chemioterapią) od zeszłej soboty bardzo źle się czuje. początkowo szybko się męczyła, była osłabiona nie jadła z takim zapałem jak zawsze, parę razy zwymiotowała. pierwsza myśl - wrócił chłoniak. umówiliśmy się więc na konsultację onkologiczną, zrobiliśmy usg (wszystko w normie), ekg (wszystko w normie oprócz zmniejszonej liczby uderzeń serca) - pani doktor stwierdziła, że to może być nieodczynność tarczycy, zrobiliśmy badania, okazało się że miała rację. wykluczłyśmy winę chłoniaka (węzły krezkowe i inne widoczne na usg w normie, 1 komórka blastyczna w rozmazie). niestety po mimo podawania Euthyroxu 2x dziennie po 2 tabletki nie poprawiło się. pies przestał jeść, był jeszcze bardziej osłabiony, cały czas wymiotował. pojechaliśmy na dyżur do krakvetu, zrobiliśmy zdjęcie rtg - nic na nim nie wyszło, oprócz lekkiego cienia w okolicach dwunastnicy. pani doktor stwierdziła, że być może to zapalenie żołądka w najlepszym wypadku, KOri dostała antybiotyk. jakby się nie poprawiło to rtg z kontrastem. potem wyjechałam i pies został pod opieką rodziców. ponieważ jej stan znacznie się pogorszył pojechała znowu do weterynarza. po pierwsze wykluczono ostre zapalenie trzustki i choroby wątroby (alt, asy, ap, kreatynina w normie, BUN 28 mg/dl). następnie wykonano rtg z kontrastem - nie wiem czemu zbadano tylko przełyk, z resztą zdjęcie wyszło nie wyraźne pytanio się pana doktora czy zdjęcie potwarzać, powiedział że nie ma takiej potrzeby. w każdym razie stwierdzono, że całość kontrastu przeszła do żołądka i nie stwierdzono rozszerzenia przełyku. Kori kontrast wymiotuje do dziś. podano duphalyte, synergal, metocroplamid. zalecono podawanie polprazolu, wodę w niewielkich ilościach, częste ale małe karmienie. niestety nie przeszło pies wymiotował całą noc. do tego dołączyły się problemy z chodzeniem. przedwczoraj pies znowu trafił na dyżur do krakvetu podano antybiotyk, dostaliśmy kroplówki do domu. w między czasie dostałam maila z drugiej lecznicy, żeby przestać podawać psu jedzenie, pies ma dostawać same kroplówki. pies dalej wymiotuje, prawie w ogóle nie chodzi, nie robił kupy od wtorku rana. ja odbijam się od jednego weterynarza do drugiego a Kori czuje się coraz gorzej. dodam jeszcze, że Kori od 3 sezonów nie miała kleszcza. wymiotuje śliną, żółcią, jej żołądek wydaje odgłosy jakich w życiu nie słyszałam. czasem też chce zwymiotować ale nie może. nie wiem już co mam robić, jutro jesteśmy umówieni na gastroskopię, nie mam pojęcia co jeszcze możemy zrobić. Kori dzisiaj zaczęła przekręcać głowę w jedną stronę - czy te wymioty mogą być spowodowane sprawą neurologiczną ( np. wylwem)? błagam o jakiekolwiek wskazówki... zapalenie żołądka chyba możemy wkluczyć skoro antybiotyk bierze 5 dzień, a następuje pogorszenie a nie poprawa.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 maja 2013, 19:10

dodam jeszcze, że w ślinie ma jakieś czarne farfocle, przypominające woskowinę z uszu. generalnie ma slinotok. podajemy jej i ringera i glukozę.
Gosc

05 maja 2013, 19:15

SleepingSun az plakac sie chce jak sie cos takieo czyta. Najgorsze to to ,ze nie ma diagnozy wiec jak leczyc psa skoro nie wiadomo na co ?? Niesamowite jakich mamy weterynarzy skoro nie potrafia podac przyczyny na co wiec ten piesek zazywa antybiotyk skoro nie wiadomo co jej jest ?? Jak masz mozliwosc to podjedz z nia do Pana doktora bo zanim znajdziesz przyczyne to moze byc pozno :( :(
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 maja 2013, 19:21

do Pana doktora niestety nie tak łatwo się dostać. jeżeli gastroskopia nic nie wykże to będę nalegać na otworzenie psa i przeglądnięcie dokładnie całego układu pokarmowego. jeżeli nic nie zjandziemy, to nie będziemy jej budzić. boję się, że coś przeoczamy... że może jest coś oczywistego czego nie widzimy...
Gosc

05 maja 2013, 19:29

SleepingSun co Ty mowisz Ty nic nie przeoczylas to raczej weci czegos nie widza :( zobaczysz co pokaze gastroskopia ,ale to tez moze byc cos neurologicznego to fakt. Wymoty problemy z chodzeniem to naprawde tez warto skonsyltowac. Daj znac jutro bardzo Cie prosze co jet pieskowi. Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego Tobie sily do walki i pieskowi zdrowia.
dorota m
Posty:398
Rejestracja:12 września 2010, 12:54

05 maja 2013, 19:31

Ta nasza ludzka bezradność . Sleeping Sun z calego serca Cię wspieram i Dużu sily dla Ciebie i Kori życzę.
ania005

05 maja 2013, 19:33

Takie przekręcanie szyi miałam u psa z nosówką .Dodam ze był szczepiony .Wymioty też były i to wszystkim i cały czas ,może w kierunku jakieś wirusowej trzeba iść ?U mnie się udało psa uratować wtedy a był już status wykitatus .
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 maja 2013, 19:35

Kori jako pies który chorował na wszystko przeszedł nowówkę. nie mam pojęcia, w takiej sytuacji może zachorować jeszcze raz?
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

05 maja 2013, 19:39

Te czarne fusowate farfocle są w ślinie czy w tym co suczka wymiotuje? To bardzo ważne!
Gosc

05 maja 2013, 19:39

Przy wrzodach zoladka tez czesto pojawia sie wymiotowanie krwią lub jej skrzepami, ciemne lub krwawe stolce,ogólne osłabienie,ostre, silne bóle brzucha, miejmy nadzieje ,ze jutro wszystko sie wyjasni.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 maja 2013, 19:41

w ślinie i nie jest to raczej krew. w wymitach krew ani razu się nie pojaiwła.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

05 maja 2013, 19:44

Czytałam z przerażeniem... co jeszcze spotka tego biednego psa. :( Niestety ja w niczym nie pomogę, bo na chorobach się nie znam, ale trzymam mocno kciuki by i tym razem wyszła z tego cało. Duchem jestem z Wami.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

05 maja 2013, 19:49

Takie fusowate ciemne coś to najczęściej jest krew z żołądka lub przełyku - skrzepnieta, częściowo przetrawiona..
Cholera! Nie mam bladego pojęcia co jeszcze można zrobić...wygląda na jakiś problem z przewodem pokarmowym. Nie polizała jakiegoś świństwa? Czasem ludzie mają głupie pomysły i wylewają jakieś paskudztwa celem podtrucia okolicznych zwierząt...
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

05 maja 2013, 19:58

też tak myślałam, ale wątrobę mamy jak dzwon... ja się jeszcze zastanawiam czy coś jej nie utknęło w żołądku, co miękkiego czego nie widać na rtg i usg - ale to jutro na gastroskopii zobaczymy. jak nie w żołądku to może w jelitach... więcej pomysłów nie mam, weterynarze nie bardzo wiedzą co mi powiedzieć, rodziców to już w ogóle każdy delikatnie mówiąc olewał. Kori jest taka smutna i biedna, serce mi się karaja jak na nią patrzę. właśnie dokładnie rozczłonkowała to ''coś'' i wygląda to na włosy czegoś, na pewno nie Kori... boże, żeby udało się ją uratować - bo ja nie wiem co bez nie zrobię ;(
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

05 maja 2013, 20:07

Nie było podobnego przypadku już? Czy mnie się uroiło.
Może rzeczywiście coś jej utknęło, coś zjadła czego nie powinna.
Nie przyjmuję do wiadomości, że się nie uda. Przeszła wiele, ale i z tego wyjdzie. Nie myśl o najgorszym. Nie waż się myśleć negatywnie, zabijaj takie myśli.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości