Wyniki wyszły w normie tylko kreatynina jest mała 0,5 norma chyba była od 1 do 1,8. Weterynarz powiedział że z wyników wygląda tak jakby był głodzony i co znim robić nic totalnie nie chce jeść. bardzej opisane co on je jest tutaj http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=6303 teraz karmie go dietką BARF o suchym można zapomnieć.
Czy ta kreatynina może być taka mała i jak zmusić go do jedzenia
Wyniki badania krwi u Haskiego niejadka
A jak długo jest na Barfie?
Czasami poprostu potrzeba czasu, żeby niedobory się wyrównały. Przyjmuje sie, że ok. miesiąca od zmiany diety. Dopiero po tym czasie robiąc badania kontrolne można miarodajnie powiedzieć, czy ten sposób karmienia psu służy, czy trzeba coś zmienić.
Poza tym biorąc pod uwagę Twoje posty z działu "żywienie", nie jestem do końca przekonana, że karmisz psa właściwym Barfem. W tej diecie oprócz samego mięsa z kościami (kośćmi?- jak powinno być?), pies powinien dostawać miksowane warzywa i owoce z podrobami, jogurt, surowe jajko razem ze skorupką (po sparzeniu oczywiście). Warzywa też urozmaicone, nie tylko marchewka i jabłko. Wszystko oczywiście w ilościach odpowiednich do wieku i wagi i aktywności psa. Poczytaj więcej o dobrym zbilansowaniu Barfa.
Czasami poprostu potrzeba czasu, żeby niedobory się wyrównały. Przyjmuje sie, że ok. miesiąca od zmiany diety. Dopiero po tym czasie robiąc badania kontrolne można miarodajnie powiedzieć, czy ten sposób karmienia psu służy, czy trzeba coś zmienić.
Poza tym biorąc pod uwagę Twoje posty z działu "żywienie", nie jestem do końca przekonana, że karmisz psa właściwym Barfem. W tej diecie oprócz samego mięsa z kościami (kośćmi?- jak powinno być?), pies powinien dostawać miksowane warzywa i owoce z podrobami, jogurt, surowe jajko razem ze skorupką (po sparzeniu oczywiście). Warzywa też urozmaicone, nie tylko marchewka i jabłko. Wszystko oczywiście w ilościach odpowiednich do wieku i wagi i aktywności psa. Poczytaj więcej o dobrym zbilansowaniu Barfa.
Powiem tak robić można różne mikstury tylko jest jeden podstawowy problem jak powiedzieć psu żeby je zjadł.
Rozmawiałem z jedną chyba z lepszych chodowli Huszczaków w kraju i mieli taki sam problem z suczką. Dawali jej poprostu wszystko tylko żeby zjadła , cokolwiek, Husky niejadek to jest niesamowity problem teraz po różnych konsultacjach to wiem i trzeba dbać żeby pies jadł cokolwiek a nie co nam się MARZY.
Rozmawiałem z jedną chyba z lepszych chodowli Huszczaków w kraju i mieli taki sam problem z suczką. Dawali jej poprostu wszystko tylko żeby zjadła , cokolwiek, Husky niejadek to jest niesamowity problem teraz po różnych konsultacjach to wiem i trzeba dbać żeby pies jadł cokolwiek a nie co nam się MARZY.
Naprawde nie ma takiej żeczy za którą by przepadał , zje naprzykład jeden plasterek swojskiej wędzonej szyneczki co ja dostaję odrazu ślinotoku i koniec drugiego plasterka już nie chce.
Naprawdę jest duży problem te psy żyją raczej stadnie i lubią rywalizację a naszemu jej brakuje, stosujemy różne metody i coś tam zawsze zje ale nie jest tego zawiele
Naprawdę jest duży problem te psy żyją raczej stadnie i lubią rywalizację a naszemu jej brakuje, stosujemy różne metody i coś tam zawsze zje ale nie jest tego zawiele
A czy próbował kiedyś np żwaczy??? Jeżeli nie to kup mu w zoologicznym. Jest to strasznie śmierdzący gryzak dla psa... ale można go zmielić i posypac nim żarcie... Na moją zawsze działa.
Dodawałam tez do jedzenia jak nie chciała jeśc za młodu, tuńczyka, ser biały, podlewałam tranem z oliwą, czasami troche pasztetu, jakąs rybkę z puszki... nic a nic z tych rzeczy nie podziała??
Dodawałam tez do jedzenia jak nie chciała jeśc za młodu, tuńczyka, ser biały, podlewałam tranem z oliwą, czasami troche pasztetu, jakąs rybkę z puszki... nic a nic z tych rzeczy nie podziała??
Nic z tych żeczy nie podziała problem leży raczej w naturze tych psów.
Podstawa to osobnik ALFA i rywalizacja o wszystko , nie ma problemów z tymi psieskami jak jest ich kilka. Ale czasem trafi się taki niejadek i ciężko dać sobie z tym rady.
Najlepiej jak dostaje jeść to żeby kręcił się jeszcze jakiś pies i problem znika.
Podstawa to osobnik ALFA i rywalizacja o wszystko , nie ma problemów z tymi psieskami jak jest ich kilka. Ale czasem trafi się taki niejadek i ciężko dać sobie z tym rady.
Najlepiej jak dostaje jeść to żeby kręcił się jeszcze jakiś pies i problem znika.
No to chyba trzeba pomyśleć o jakimś czworonożnym zachęczaczu na stałe. Może jakiś kundelek zmieściłby sie dodatkowo w Waszym "stadzie"?
Huszczak miałby towarzystwo do zabaw na podwórku, a miseczki byłyby zawsze wylizane do czyściutka?
Huszczak miałby towarzystwo do zabaw na podwórku, a miseczki byłyby zawsze wylizane do czyściutka?