pianistka pisze:Mam pudle od 25 lat i nie było , odpukać, przypadku problemów z chorą wątrobą.
Natomiast słyszę o problemach w zakresie żołądka i wątroby oraz nerek niezależnie od rasy albo bz rasy przy niewłaściwym karmieniu albo resztkowym albo niektórych karm i to też znanych i niby doskonałych renomowanych firm .....
Niestety predyspozycje są dziedziczne , choroby tez i nalezy bezwzglęgnie eliminować osobniki chore z rozrodu, co nieuczciwi ludzie mają gdzieś -(
Natomiast nie bierze się szczeniaka jak się ma zastrzeżenia do kondycji , warunków, ma podejrzenia co do próby nabrania i naciągnięcia przez sprzedającego w zakresie rasy i dokumentacji.
Mnie jedynie oszukał niedouczony weterynarz, przez co cierpiał mój pies. Wymyślił sobie chorobę serca, która jak widać nie istniała. Psa mam z profesjonalnej hodowli, po bardzo utytułowanych rodzicach. Jeździłam z nim po wystawach, pies zrobił uprawnienia, tytuły, krył wiele suk, również utytułowanych. Hodowczynię znam bardzo dobrze i od dawna, do dnia dzisiejszego utrzymujemy kontakt, choć pies od niej ma już 13 lat. Co jak co, ale serca to psy z tej hodowli mają jak dzwony.
Pies po wyleczeniu chorób zakaźnych wrócił do normalnego zdrowia i mimo swojego wieku dalej chętnie chodzi na spacery, a nawet zaczął się bawić jak szczeniak. Nie muszę faszerować go lekami na serce, które i tak nic nie dawały. Pies brał leki sercowe i z dnia na dzień, czuł się coraz gorzej. Doszło do tego, że męczyło go potwornie nawet zrobienie dwóch kroków - ział jakby przebiegł kilometr.
Mam jeszcze w domu dwa inbredy - okazy zdrowia, przebadane w kierunku wad genetycznych.