Witam,
od ponad dwóch tygodni chodzę do weterynarza z moim pieskiem i nic się nie poprawiło. Jest nawet gorzej (dziwnie szczeka)
Nie wiem jak mam opisać objawy, ale tak jak by kaszlał albo dusił się - nie wiem .
Teraz mój pies bierze jakieś zastrzyki które mają rozszerzyć oskrzela- doktor twierdzi, że to przewlekłe przeziębienie.
Ale nigdy nie miał nawet temperatury i nie chorował, takie duszności miał od zawsze. Zawsze jest wesoły, bawi się itd.
Słyszałam , że yorki tak mają i trzeba się z tym pogodzić. Czy warto dalej męczyć psa tymi zastrzykami??? A jeśli warto to jak długo jeszcze??
YORKSHIRE TERRIER I JEGO KASZEL
zbyt mało opisałaś, ale pamiętaj, że jorki bardzo często cierpią na zapadalność tchawicy jeśli coś się leczy słabo to u tej rasy warto jest zrobić rtg płuc i szyii.