Witam, jestem współwłaścicielem 10-letniego cocker spaniela (w sumie to jest bardziej pies rodziców, a ja z nimi już nie mieszkam) i powiem szczerze, że przez te 10 lat nigdy nie chorował, nawet kleszcza nigdy nie miał. Jednak przedwczoraj nie wrócił na noc (a noc była zimna) i dopiero rankiem wrócił cały brudny, kulawy, z niewielką raną na tułowiu, od tamtej pory jest apatyczny (macha ogonem, ale widać, że jest osowiały), wczoraj jeszcze jadł, dziś już nie chętnie.. na dodatek ma wodną wydzielinę z nosa, którą cały czas wylizuje językiem oraz ropną, biało-żółtą wydzielinę z oczu, również zapach z pyska nie jest zbyt przyjemny.
Ranę odkaziłem i się goi bo pies już jej nie wylizuje i jest strup, wydzielinę z oczu przemywam (ale po ok. pół godzinie znów się gromadzi). Brak wymiotów i biegunki. Jutro wybiorę się z nim do weterynarza, boję się że to może być coś poważnego, nigdy nie był szczepiony na nosówkę. Na wściekliznę szczepi go tata co roku w sierpniu, teraz przeoczył i miał to zrobić w bieżących dniach ale chorego psa raczej nikt teraz nie zaszczepi, zresztą wściekliznę można wykluczyć, gdyż nie rozwija się z dnia na dzień, a jeszcze dwa dni temu pies był okazem zdrowia.
Czy powyższe objawy mogą świadczyć o przeziębieniu i zapaleniu nosa u psa? byłbym trochę spokojniejszy (chociaż do jutra)
pozdrawiam.
Zapalenie nosa u psa?
tak ogólne objawy mogą świadczyć o kilku chorobach. Niestety bez możliwości zbadania i obejrzenia psa nikt ci nie powie co może być przyczyną tych obiadów.