W zasadzie mam pytanie dotyczace dosc dziwnej sprawy...Musze sie troche rozpisac,zeby czegos nie pogubic...
Nasz pies ma 8,5 m-ca. Od jakiegos czasu budzi nas w nocy dziwny dzwiek - bardzo trudno to opisac... Wydaje sie tak jakby pies sie dusił, nie mogl oddychac,ale z powodu wlasnie nosa. Tak jakby mial zapchany nos. Nie wiem czy to jest to, bo ciezko sie zorientowac-przypomina to taką sytuację z zapchanym nosem wlasnie. Taki "atak" trwa kilkanascie sekund. Na poczatku dosc intensywne "chrapanie", "pociaganie nosem", potem tak jakby pies sobie z tym radzil i zaczyna powoli normalnie oddychac i spi dalej. Na poczatku dnia po takiej nocy piesek pociaga czasami nochalem, ale tak pojedynczo. Najdziwniejsze jest to, ze takie "ataki" ma tylko wtedy kiedy w danym dniu bylismy u znajomych. Oni maja dom i psa, ktory sobie biega luzem. Jak jestesmy u nich to psy sa na dworzu-to zazwyczaj pory wieczorne. Nie trwa to dlugo-okolo godzinki. Dodam,ze pies znajomych jest zdrowy i nie ma takich problemow jak nasz. A jednak po powrocie stamtad, w nocy zdarzaja sie opisane wyzej sytuacje. Naszemu psu ogólnie nic nie dolega-jest zdrowy,energiczny,ma normalny apetyt.
Jak na nasze oko, to wlasnie wyglada jak zapchany nos i psa budzi to w nocy jak mu sie tam w nochalu nazbiera. I moim zdaniem moze to od tego,ze wieczory teraz sa chlodne a pies zazwyczaj wtedy biega z "kolega".Tylko,ze kiedy pies biega z mezem po lesie np. to takie sytuacje nie maja miejsca, przeciez niczym sie to nie rozni od biegania wokol domu
O co w tym chodzi? Co to moze byc? Czy nasze przypuszczenia sa sluszne? Co Pan, Panie Jarku o tym mysli?
zapchany nos(?)
proszę mi napisać, czy te ataki polegają na fali wciągania powietrza do nosa, tak jaby psu było duszno, jakby jak ja to nazywam się zapowietrzył się, czy raczej na kichaniu. Pies stoi na rozstawionych łapach głowa do przodu i falami zaciąga powietrze czy to tak wygląda?
pies lezy, bo to go wybudza ze snu,ale faktycznie polega to na takim "zaciąganiu" powietrza. I trwa to kilkanascie sekund. Na poczatku intensywnie-wyglada to dosc dramatycznie-długie i głośne pociągnięcia, pod koniec takiego "ataku" to sa takie pojedyncze krotkie "wciągania". Na pewno nie jest to kichanie.
problem ten nazywa się kichaniem wstecznym jest to przypadłość znajdująca swe podłoże w schorzeniach neurologicznych. nie leczy się tego i nic nie grozi psu z takimi objawami. jest coś podobnego do czkawki. najlepszym lekiem na to jest w zimie wynieść psa na zimne powietrze i natychmiast ustanie atak lub wystraszyć zwierze np. klaszcząc głośno w dłonie, atak zostanie wtedy przerwany. niektórzy stosują środki uspokajające minimalne dawki sterydów ale ja nie popieram tego bo wyniki są mierne. sam miałem psa z tą przypadłością i dożył sędziwego wieku i odszedł sobie ze starości.
Pan weterynarz się nie sprawdził, mój pies miał tą sama dolegliwość wystawienie go na chłodne spowodowało zakrztuszenie ,a zaklaskanie spowodowało atak serca.Nigdy więcej takim pseudo znawcom ostatecznie Moja psina zdechła dzięki takim testom .
- czarnuszek
- Posty:17
- Rejestracja:02 czerwca 2017, 10:44
Aż takie mocne słowa nie są potrzebne.pawcio1922 pisze:Pan weterynarz się nie sprawdził, mój pies miał tą sama dolegliwość wystawienie go na chłodne spowodowało zakrztuszenie ,a zaklaskanie spowodowało atak serca.Nigdy więcej takim pseudo znawcom ostatecznie Moja psina zdechła dzięki takim testom .
Mój pies też ma taką przypadłość staje szeroko na nogach i zaciąga powietrze. Wydaje się wtedy wystraszona, więc jak mam okazję to ją uspakajam i wszystko jest ok. Trwa to już parę ładnych lat i najczęściej zdarza się jak pies wariuje, a na 14 latkę takie wariacje są męczące. Niestety zabawy nigdy jej nie dość.
nie mówię , że należy tak straszyć psa , że schodzi na zawał serca . Miałem też maltańczyka z kichaniem wstecznym i tak jak pisze czarnuszek raz działało uspokajanie , dużo lepiej było w zimie , bo wystarczyło wyjść na balkon i atak przechodził jak ręką odjąć, czasami delikatne oklepywanie po klatce piersiowej i klaśnięcie , ale takie , którę ma odwrócić uwagę psa , albo gwizdnięcie gwizdkiem a nie takie , że wszystkimi pazurami wbija się w sufit ze strachu. Dożył 14,5 roku objawy miał ponad 10 lat. Jeszcze wtedy nikt nie wiedział co to jest.
-
- Posty:551
- Rejestracja:16 grudnia 2020, 13:31
Witaj!
Choroby u psów zaczynają się czasami od niepokojących lub niezauważalnych symptomów. Dlatego warto zorientować się, jak może wyglądać choroba u psa. Zajrzyj koniecznie na naszego bloga. https://www.krakvet.pl/artykuly/jak-roz ... est-chory/
Z tekstu dowiesz się, jak rozpoznać, że pies jest chory. Z tekstu dowiesz się, jakie są symptomy i pierwsze oznaki choroby u psów.
KrakVet.pl
Choroby u psów zaczynają się czasami od niepokojących lub niezauważalnych symptomów. Dlatego warto zorientować się, jak może wyglądać choroba u psa. Zajrzyj koniecznie na naszego bloga. https://www.krakvet.pl/artykuly/jak-roz ... est-chory/
Z tekstu dowiesz się, jak rozpoznać, że pies jest chory. Z tekstu dowiesz się, jakie są symptomy i pierwsze oznaki choroby u psów.
KrakVet.pl
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości