Witam serdecznie.
Pytanie moje dotyczy pieska - jego stanu zdrowia, leczenia, rokowań.
Pies, to z wyglądu i cech terier walijski, jednak pochodzi ze schroniska, więc jest sklasyfikowany jako mieszaniec, wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony w/g standardów. Posiadam go od dwóch lat, obecny szacowany wiek, to 6-7 lat, waga ok 10-12kg. Przez pierwszy rok piesek był żywotny, wesoły (uwielbiał się bawić i biegać). Bardzo sympatyczny i przyjazny do ludzi, dobrze wychowany. Po ok. roku pojawił się lekki, sporadyczny kaszel. W badaniu osłuchowym lekarz stwierdził wadę wrodzoną lub nabytą serca, ale jako przyczynę kaszlu założył panującą ówcześnie u psów infekcję wirusową krtani. Po kilku miesiącach, choć kaszel praktycznie ustał, pojawiło się znienacka wodobrzusze. Spuściliśmy około dwóch litrów przesięku. Płyn był klarowny, miał lekko czerwone zabarwienie. W badaniu USG jamy brzusznej nie stwierdzono żadnych zmian narządowych. Serce już tak dobrze nie wyglądało - latający "farfocel" przy jednym z płatków zastawki trójdzielnej, czyli prawdopodobnie zerwana struna mięśnia brodawkowatego, no i niedomykalność. Pies dostał Cardisure 2x1, Furosemid 3x1 i Spironol 1x1. Niestety, od tego czasu, a upłynęło kilka miesięcy, regularnie co tydzień (czasem szybciej) pieskowi spuszczamy z brzucha płyn, w ilości 2,2....2,5 litra. Po spuszczeniu czuje się dobrze, choć czasem w pierwszy dzień ma lekki dyskomfort, natomiast od kolejnego dnia brzuch mu pomału rośnie. Apetyt ma świetny, choć czasem zdarzają się biegunki, co mnie specjalnie przy takim ucisku na narządy nie dziwi. Pies od początku miał wrażliwy układ pokarmowy, często lubił podjadać trawę lub dostawał biegunkę po jakiejś karmie. Niedawno wykonane badania krwi wyszły w/g lekarza w normie, a niewielkie odchyłki, to wynik sposobu leczenia i nie są nieprawidłowe.
Proszę o opinie, porady, wymianę doświadczeń.
Wyniki:
Zastawka trójdzielna.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości