zerwane wiezadła krzyżowe

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

calka22
Posty:19
Rejestracja:10 maja 2005, 22:08
Lokalizacja:Włocławek

02 października 2005, 19:20

mam pytanie suka mojej siostry labradorka wiek 2 lata waga 34kg, ma zerane prawdopodobnie wiezadło krzyzowe od 3 mies kuleje na tylna noga nie stawia jej wcale badz tylkoo sie podpiera, wczesniej nie była na to leczona gdyz byłą w ciazy i odchowywała szczeniaki,
weterynarz stwierdził ze to prawdopodobnie to gdyż wszystkie objawy na to wskazóją, ale jeśli mogłby Pan doktor opisac objawy leczenie i rekonwalestencje to z góry byłabym wdzieczna, mam równiez prośbę bo pewnie jedynym ratunkiem jest operacja ale chciałbym aby wykonał to doświadczony w tego typu sprawch lekarz czy mogłby Pan ewentualnie polecić kogoś
z góry dziekuję i życze miłego dnia Aga
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

03 października 2005, 08:51

objawem typowym jest nieprzechodząca kulawizna nawet po przeciwbólowych srodkach. Diagnoze 100% stawia się po dokładnym badaniu samego kolana czasem wymagana premedykacja do tego lub po zdjęciu rtg. Jedyne leczenie to zabieg chirurgiczny. Różne są metody tego zabiegu. My w większości wypadków wykonujemy endoproteze tego więzadła rekonwalescencja trwa 2-6 miesięcy. Im wcześniej to sie wykonuje tym rokowanie jest lepsze. Niestety nie znam nikogo z Włocławka więc nie mogę Pani nikogo polecić. Na pewno zajmują się tym bardziej specjalistyczne lecznice. Zabieg ten należy do zabiegów trudniejszych.
Awatar użytkownika
patrilla
Posty:299
Rejestracja:19 września 2005, 20:53
Lokalizacja:Toruń

04 października 2005, 22:26

Witam moja suka ma implant więzadła krzyżowego była operowana w Olsztynie w klinice ATRu. zapraszam do tego Topicu dowiesz sie niemal wszystkiego włącznie z lekami wzmacniającymi i ćwiczeniami - ruchy bierne po zabiegu ... miłej owocnej lektury
ZAKAZ REKLAMY INNYCH STRON PROSZĘ O WYSŁANIE NA PRIVA
calka22
Posty:19
Rejestracja:10 maja 2005, 22:08
Lokalizacja:Włocławek

08 października 2005, 10:54

POPROSZE O WIADOMOSC NA PRIVA BO BARDZO MNIE INTERESUJE WSZYSTKO CO Z TYM ZWIAZANE
Awatar użytkownika
patrilla
Posty:299
Rejestracja:19 września 2005, 20:53
Lokalizacja:Toruń

08 października 2005, 11:29

przepraszam zapomnialam, że nie można :oops:
wysłałam priva :D
Awatar użytkownika
Agatiii
Posty:5
Rejestracja:02 kwietnia 2010, 14:11
Lokalizacja:Łódź

09 maja 2011, 19:58

Szukam lekarza, w okolicach Łodzi który podjąłby się operacji zerwanego więzadła. Moja sunia, owczarek niemiecki lat 10 waga 38 kg. Po wczorajszym spacerze zaczęła bardzo kuleć, dzisiaj rano już w ogóle nie stawała na tylnej łapie. Lekarz stwierdził zerwanie więzadła krzyżowego przedniego po teście szufladkowym. Polecił xxxxxxxxxxxxxxxxx. Jutro tam zadzwonię. Czy znacie opinie o tym lekarzu lub możecie polecić innych z okolicy Łodzi? Problem jest taki, że sunia miała stwierdzoną żółtaczkę, cały czas jest na lekach, ale enzymy wątrobowe nadal odbiegają od normy. Teraz bierze Zentonil, Ursocam plus Euthyrox (niedoczynność tarczycy) i dzisiaj dostałą Tramal. Strasznie mi zależy, żeby Jej pomóc. :(

edit:
szperam w internecie i znalazłam coś takiego:
1. to wiązadło zazwyczaj się zrywa
2. implant wcześniej czy później również się zrywa
3. podawanie środków np. Canivitonu znacznie polepsza działanie stawu bez wiązadła
4. operacja, to na 2 babka wróżyła, o ile się uda, to i tak nikt mi gwarancji nie da, że wszytko będzie dobrze
5. pies może żyć, bez tego wiązadła, bo mięśnie po jakimś czasie usztywnią staw i będzie on działał w miarę sprawnie
6. pies może kuleć zwaszcza na zmiane pogody, czy z implanetem czy bez niego, czyli z zerwanym wiązadłem
7. sprawność stawu bez wiązadła liczona jest na około 80-90% w stosunku do tego, jak działa z wiązadłem

Możliwe, że jeśli sunia nie będzie szaleć "zbyt energicznie" to mięśnie uzupełnią funkcję stawu? Jest sens robić od razu operację czy jeszcze poczekać? Zastanawia mnie też czy to się stało wczoraj czy jest to odnowiona kontuzja. Często po większym wysiłku miała problemy z tylnymi łapami, ale lekarz wykluczył dysplazję. Z tego co wyczytałam to zerwanie więzadła powinno się wiązać z bardzo dużym bólem a ona nawet nie piskała ani nic.
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

10 maja 2011, 16:54

A czy ty chciałabyś chodzić ze serwanym wiązadłem? To niestety boli i zostawia ślady w stawie :(
Awatar użytkownika
Agatiii
Posty:5
Rejestracja:02 kwietnia 2010, 14:11
Lokalizacja:Łódź

10 maja 2011, 20:58

Kamilo nie chciałabym, ale wolałabym żeby mój pies przeżył niż umarł na stole operacyjnym z powodu bardzo chorej wątroby, dlatego zadałam to pytanie. Zawsze pozostaje usztywnienie stawu lub ewentualnie wózeczek. Gdyby nie żółtaczka nawet bym się nie zastanawiała , niezależnie od ceny zabiegu. Sunia jest już w podeszłym wieku i dodatkowo ma nadwagę spowodowaną niedoczynnością tarczycy. Karmę z odchudzającej musiałam zmienić na hepatic ze względu na stan jej wątroby a i tak dostaje tylko jeden kubek (mniej niż zalecana dzienna dawka). Panie Doktorze, bardzo proszę o wypowiedź.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

10 maja 2011, 22:59

Agatiii pkt.1 i 6 to prawda , reszta to bzdura i nieprawda. Im wcześniej zoperuje się kolano tym mniejsze spustoszenie będzie siała niestabilizacja tego kolana. Z opisu wynika , że nie wiesz na 100 % czy pies ma uszkodzone to więzadło . Musisz to wiedzieć na 100%. Tu nie da się gdybać. Samo zerwanie więzadła nie wiąże się dużym bólem. Zwierzę może pisnąć i tyle. Kulawizna jednak jest stała i bardzo charakterystyczna. Pies chodzi na "końcach palców".
dotuniek
Posty:9
Rejestracja:21 stycznia 2011, 14:36

24 maja 2011, 12:27

Agatiii jeśli masz potwierdzoną diagnozę, że to faktycznie więzadło i znajdziesz lekarza który w waszej sytuacji podejmie się operacji to gorąco polecam Ci ten sposób, ja mojego psa wcześniej 3 miesiące leczyłam zachowawczo bez żadnych rezultatów a tylko unieszczęśliwiając siebie i zwierze, które przez ten czas musiało mieć ograniczony ruch. Jeśli tylko wet powie, że jest możliwość operacji przy waszym problemie z wątrobą nie wahaj się ani chwili.
Anta

27 września 2013, 23:45

Witam serdecznie,
Dziś zdiagnozowano u mojego psa zerwanie więzadła. Pies kulał od tygodnia. W pierwszej kolejności podejrzewano zapalenie stawu biodrowego i dostawał leki przeciwzapalne/przeciwbólowe. Ponieważ nie przeszło - dziś pojawiłam się ponownie w lecznicy. Lekarz po badaniu mechanicznym jednoznacznie stwierdził zerwanie więzadła.

Jak wiadomo - jedyne rozwiązanie to zabieg.
Jednak w tym miejscu pojawiają się pytania. Mój pies już nie jest młody. To prawie 12 letni York. Dodatkowo ma wadę serca - niedomykalność zastawki dwudzielnej.
Ponieważ zabieg jest robiony pod narkozą - boję się.

I teraz pytania:
1. Decydować się na operację? Oczywiście po wykonaniu badań i konsultacji kardio?
2. Czy ze względu na wiek i wadę - zostawić tak jak jest. Generalnie pies szybko nauczył się chodzić na trzech łapach i nie zauważam, żeby mu to przeszkadzało czy bolało w jakiś sposób.
:(
Gość

28 września 2013, 17:00

1 nie pozwól psu chodzić na 3 łapkach, ogranicz ruch na maxa tylko za potrzebą, przeciąży łapę i pójdzie więzadło w następnej.
2pytanie odnosnie narkozy zadaj psiemu kardiologowi najlepiej, lub swojemu lekarzowi po wykonaniu dokładnych badań serca(świeżych) psy kardiologiczne również się operuje,zrób również badania nerek i wątroby z krwi
Mój pies jest 3 miesiąc po zabiegu.
Zanim dojdzie do zabiegu, przygotuj mieszkanie, na szczęście to maluch,więc z dzwiganiem nie będzie problemu.Rehabilitacja trwa 6 miesięcy,przez pierwsze tygodnie,tylko wynoszenie psa za potrzebą, dobrze mieć w domu klatkę,lub kojec.Zadbaj by powierzchnia podłogi nie była śliska.(wykładzina) Małemu pieskowi możesz zrobić sama, wykorzystując dziecięce łóżeczko,wystarczy wyjąć dno i skrócić nogi łóżeczka, lub starą szafke meblową przerobić.na zamykaną budę,przez wiele miesięcy pies nie może podskakiwać, biegać, wskakiwać na meble.
Moj pies jest duży, w ogóle nie mógł chodzić, na początku tak,potem kości uległy znacznemu zniszczeniu,zabieg był dość póżno,gdyż był problem ze zdiagnozowaniem,teraz pies jest jak nowy.Przed zabiegiem robiliśmy wszelkie badania serca i ogólne.Pamiętaj ,że on cały czas cierpi, a będzie gorzej,jak u nas.Im szybszy zabieg,tym większe powodzenie po.Zyczę zdrówka.
Anta

28 września 2013, 21:39

Dziękuję za odpowiedź.
Dziś już troszkę ochłonęłam i zaczęłam się zastanawiać jeszcze nad jedną sprawą.
W sumie lekarz stwierdził zerwanie więzadła tylko po mechanicznym badaniu. Pogmerał coś przy kolanie, trochę ruszając i zginając. Czy to wystarczy, aby była 100% pewność? Czy nie powinno być RTG?

Ja może powiem jak się to zaczęło. W zeszły piątek pies zaczął lekko utykać. LEKKO. Pomyślałam, że (ponieważ do małe ADHD) - stłukł nóżkę i mu przejdzie. W sobotę bardziej utykał (ale jeszcze stawał), a w niedzielę już w ogóle nie stawał. Czy przy zerwanym więzadle nie powinno być tak, że od razu pies nie stał by na nodze?

W poniedziałek pojechałam do weterynarza - opowiedziałam co i jak. Po badaniu mechanicznym dostał środki przeciwzapalne/przeciwbólowe (o czym już pisałam). Pies przez cały tydzień dostawał leki, ale na nodze nie stawał w ogóle. Stąd wczoraj kolejna wizyta - i ta diagnoza :(. Jednak dziś widzę, że mały znowu próbuje stawać na nodze.

Co Państwo myślą o tym?
Gość

28 września 2013, 22:38

To co nazwałaś gmeraniem,to test szufladowy,jest to najważniejsze badanie w ocenie zerwanego więzadła, rtg, może dodatkowo wykazać zmiany w stawie kolanowym,płyn, odłamki,uszkodzenia chrząstki. Być może u Twojego pieska test wykazał z dużą dokładnością brak więzadła i lekarz nie pchał Cię w dalsze koszty.Naturalnie więzadło trzyma kości kolana, tak by pies mógł wykonywać ruchy fizjologiczne łapą, jeśli podczas testu szuflady kończyna da się wyginać w nienaturalny sposób, oznacza to brak więzadła ,lub jego poważne uszkodzenie. Bez naprawienia,kości stawu ulegają dalszej ruinie.
Mój pies najpierw kulał po wstaniu z lezenia,po ok. pół godzinie chodzenia ,jakby rozchodził się i nie było to aż tak widoczne, doszły leki ktore znoszą ból, więc choroba była maskowana chemią,dlatego pierwsze rozpoznania nie były prawidłowe,zapomniałam Ci napisać,że pies ma mieć pewną nie do wagę, to ważne,tym bardziej, że brak ruchu po zabiegu powoduje tycie, a stawu nie wolno obciążać.pies może raz kuleć raz nie, lub stale,wszystko zależy w jakim stopniu ma zniszczone więzadło.Niestety,czas nie działa na jego korzyśc,będzie się niszczyć i uszkadzać staw kolanowy.Jeśli masz wątpliwości i środki finansowe idż z psem na dodatkową konsultacje do innego lekarza.Tylko wcześniej się umów telefonicznie,by zarezerwowano czas na wizytę i sprawdż,czy lecznica dysponuje R.T.G.Badanie wygląda zazwyczaj tak:
Chodzisz z psem na smyczy na zewnątrz przy nodze, lekarz informuje,szybciej,wolniej w koło i obserwuje, potem test szuflady, potem narkoza, R.T.G,powturzenie testu i wiesz co się dzieje, koszt ok 180zł,z narkozą,zależy od cennika lecznicy,może być taniej.Z psem przychodzisz na czczo bo r.t.g. musi być pod narkozą,by dokładnie ocenić staw .Robi się zdjęcie chorej i zdrowej łapy ,dla porównania.
A już możesz zacząć suplementować psa glukozaminą z chondroityną i odchudzać. Na takie badanie wybierz się do lekarza który wykonuje takie zabiegi, w Krakowie np.dr.Orzeł.Przy zabiegu ważny jest rodzaj narkozy,sterylność i rodzaj inplantu,by nie ulegał naciągnięciu,oczywiście fachowość lekarza. małe pieski najczęściej operuje się metodą zewnątrz torebkową.Operacja to tylko 50%,druga sprawa to Twoje zaangażowanie w rehabilitacje.
Gość

28 września 2013, 22:58

dotuniek pisze:Generalnie pies szybko nauczył się chodzić na trzech łapach i nie zauważam, żeby mu to przeszkadzało czy bolało w jakiś sposób.
Naprawdę możesz tego nie zauważać, uwierz, bardzo boli psy nie ludzie, potrafią ukrwać ból i sobie radzić jakoś, tak wyposażyła je natura,by mogły przetrwać, lecz nie oznacza to, ze nie cierpią !
Ileż to zwierząt leżało we wnykach kłusowników, były takie które potrafiły odgryżć kończynę, by się uwolnić, one nie krzyczą jak człowiek,przyjmują ,życie jakim jest,ale cierpią jak człowiek.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 27 gości