Witajcie!
Mam 14,5 letniego Westie (waga 10,5kg)
Prawdopodobnie zerwał więzadło w tylnej łapce. W poniedziałek nie wstawał praktycznie, ale wczoraj i dziś już chodzi, a nawet chce biegać. Oczywiście kuleje dość mocno, ale stawia całą łapkę na ziemi. Nawet wczoraj kładł się na podłodze i jak żaba wyciągał obie do tyłu jak zawsze. Biorąc go na ręce czuje, że coś mu chrupie w łapce i pani doktor też to mocno czuła i słyszała przy badaniu. Póki co mamy leki i kontrola w sobotę. Wtedy zobaczymy co dalej.
Wiem, że najlepszą metodą leczenia jest zabieg, ale z racji Oskara wieku i stanu zdrowia - powiększona prawa strona serca i zapadnięta tchawica 3 stopnia, nerki pomału też zaczynają niedomagać choć kreatynina jeszcze jest w normie, raczej nie biorę tego pod uwagę. Lekarz też odradzał.
Szukając jakiejś alternatywy wczoraj pewna pani napisała mi, że u jej 12 letniego Westa przy naderwaniu więzadła zastosowana była Orteza - robili na zamówienie w pewnej firmie , psiak nosił ją na obu łapkach dla chyba lepszej stabilizacji i po 8 tygodniach wszystko jest super i psiak śmiga jak nowy.
Powiedzcie czy macie jakieś doświadczenia z Ortezami? chętnie poznam metody leczenia starszych psiaków i opinie Pana doktora, tak żeby zapewniać psiakowi komfort życia.
Zerwane więzadło u starszego psa - Orteza?
Mój pies miał stan zapalny stawu kolanowego i miał podane osocze bogatopłytkowe . Nie bardzo pomogło , dopiero Galliptant wyleczył. Ortopeda twierdził ,ze osocze bogatopłytkowe na jedne psy działa , a na inne nie . Koszt jednorazowego podania osocza to 500 zł.
Jestem zdecydowanie za wykonaniem zabiegu, wystarczy ten najprostszy z nylonowym implantem. Ciężko wadę mechaniczną smarować maścią, zakładać ortezę, robić zastrzyki. Należy po prostu usunąć wadę mechaniczna.