znaczne pogorszenie chodzenia u 11 letniej suni ONka

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

NinaS
Posty:50
Rejestracja:19 stycznia 2009, 16:56
Lokalizacja:Wrocław

28 listopada 2010, 23:58

Bardzo proszę o poradę Panie doktorze. Pisałam już o mojej suni, m.in. w poście "Wyniki u 11 letniej suni". Teraz mój problem dotyczy łapki - łokcia. Sunia ma duże zwyrodnienia w stawie łokciowym. Było robione zdjęcie rtg i niestety aby cokolwiek podać pomiędzy staw nie wchodzi w grę, bo lekarz nie ma nawet jak wbić się igłą. 3 tygodnie temu miała ostrzykany podskórnie ten biedny łokieć traumeelem i diprophos. Po tym poprawiło się Sunia dała radę chodzić swoim tempem. Niestety od 3 dni jest kiepsko. Znów byłam z nią u lekarza. Dostała tym razem tylko traumeel i sama nie wiem, czy podskórnie czy dostawowo - lekarz próbował wbić się pomiędzy zgrubienia w łokciu ale chyba nie dał rady. Jednak traumeel został podany. Kazano mi czekać na efekt. Jak na razie efektu nie widzę. Kupiłam na własną rękę żel z czarcim pazurem i smaruję suni robiąc jednocześnie mały masaż. Ale efektu też nie widzę :( . Zastanawiam o co mogłabym jeszcze zapytać lekarza, by ulżyć psinie w bólu. Dodam, że dostaje obecnie CORTA VET HA + INFLAMEX. Dodatkowo ipakitine i karsivan. Psinka dostawała już rimadyl, później trocoxil. Na razie trocoxil odstawiony ze względu na pogorszoną biochemię - mocznik poszedł w góre. Obawiam się jednak, czy nie usłyszę , że ponownie wchodzi w grę. Ale jeśli byłoby to rozwiązanie i sunia żyłaby bez bólu to chyba jest to rozwiązanie. BARDZO PROSZĘ Pana o poradę. Będę bardzo wdzięczna.
NinaS
Posty:50
Rejestracja:19 stycznia 2009, 16:56
Lokalizacja:Wrocław

03 grudnia 2010, 15:23

W poprzednim poście napisałam, żę sunia miała podany drugi raz traumeel. Okazało się, że był to diprophos. Niestety nie udało mi się pokazać suni mojej pani weterynarz, bo psinka by nie doszła a samochodu chwilowo brak. Jednak skonsultowałam się w jej sprawie. Poinformowałam panią doktor o moich smarowaniach i powiedziała, że jak najbardziej mogę to robić. Dostałam też dla psinki na trzy dni tabletki CARPRODYL. Kulawizna jest nadal, ale łokieć już nie jest opuchnięty tak bardzo, jak był. A nawet mogę powiedzieć, że chyba nie jest. Widzę też, że sunia nie cierpi z bólu na spacerkach, nie kłdzie się po parunastu metrach. Serce rośnie jak widzę poprawę.Łokieć jest ogolony, a na dworze zimno więc opatulam go skarpetką, którą niestety ciągle muszę poprawiać. Bandaże też się zsuwają, mimo, że wydaje mi się, że dobrze jest zawinięta łapka. Smaruję ten łokieć parę razy dziennie i przy okazji robię lekki masażyk, az widać, że się to mojej suni podoba. Jest niesamowicie cierpliwa.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

12 grudnia 2010, 22:07

masz możliwość przesłać mi te zdjęcia? BArdzo proszę to coś podpowiem.
NinaS
Posty:50
Rejestracja:19 stycznia 2009, 16:56
Lokalizacja:Wrocław

16 stycznia 2011, 14:49

Panie Doktorze, bardzo dziękuję za reakcję. Niestety nie umiem zeskanować zdjęcia, aby przesłać je do Pana.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

18 stycznia 2011, 23:42

nie zeskanować tylko zrobić zdjęcie zdjęciu na silniepodświetlonej szybie. Albo pocztą wysłać to podpowiem
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 62 gości