To była moja koleżanka, która nie wzięła grosza, przyjechała na swój koszt a przynajmniej poświęciła mi i psu czas a nie popatrzyła na psa i dała receptę na lek nasercowy albo zaproponowała żeń-szeń :/ Byłam w dwóch lecznicach. W jednej przed koleżanką i w drugiej "po" i w tej drugiej było już milej, ale jak dla mnie za mało konkretów, bo wit. B i wit. E nie są wyjściem w sytuacji Ciapy.
"RTG... można zrobić jeśli klient che płacić W praktyce - nic nie pokazuje. U Twojego psa mogłoby ujawnić zmiany zwyrodnieniowe w obrębie kręgosłupa, co jednak w żaden sposób nie wpływnie na leczenie. Uciski nie są aż tak duże, by kwalifikować psa do jakiegokolwiek leczenia operacyjnego, więc kwestia zdjęć jest dla mnie bez znaczenia."
Na razie więc sprawa stanęła. Chciałabym, żeby już dostała lek przeciwzapalny.
zwyrodnienie stawów- realne szanse
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
jak Twój pies przepraszam bardzo jest leczony, skoro zmiany zwyrodnieniowe na nie nie wpłyną?
Ciapa_Oli nie pisz takich bzdur. Zdjęcia to podstawa. Chyba , że ktoś nie wyciągnie ze zdjęcia szczegołow to niewiele będzie wiedział. Skoro uciski są niewielkie i nie maja wpływu na życie to po co leczyc?
To nie ja napisałam takie bzdury a weterynarz (zacytowałam).
Ciapa dostała Scanodyl (też nie ode mnie a od weterynarza nr 4). Brała od 28 maja. Przerwaliśmy dzisiaj, po nocnej biegunce i wymiotach (bez krwi). Łapa zero poprawy. Byłam u 4 weterynarzy (właściwie 5, bo w jednym gabinecie dwóch Ciapę badało) i żaden nie zaproponował RTG. Dlaczego to ja jestem tu atakowana? To ja mam prawo wymagać od wetów, aby któryś mojemu psu w końcu pomógł. Ja opisuję jak to wygląda. Kończy się tak, że to ja będę musiała iść do gabinetu i zasugerować RTG a chyba nie tak to powinno wyglądać. Gdyby wszystko było cacy nie pisałabym tu na forum.
Ciapa dostała Scanodyl (też nie ode mnie a od weterynarza nr 4). Brała od 28 maja. Przerwaliśmy dzisiaj, po nocnej biegunce i wymiotach (bez krwi). Łapa zero poprawy. Byłam u 4 weterynarzy (właściwie 5, bo w jednym gabinecie dwóch Ciapę badało) i żaden nie zaproponował RTG. Dlaczego to ja jestem tu atakowana? To ja mam prawo wymagać od wetów, aby któryś mojemu psu w końcu pomógł. Ja opisuję jak to wygląda. Kończy się tak, że to ja będę musiała iść do gabinetu i zasugerować RTG a chyba nie tak to powinno wyglądać. Gdyby wszystko było cacy nie pisałabym tu na forum.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
no to właśnie zostało Ci parę razy napisane, że psu trzeba zrobić RTG.
trzeba znaleźć rzeczowego ortopede - neurologa i zabraać się porządnie za problem.
Poszłam za radą i znalazłam ortopedę. Zrobił Ciapie 2 RTG- kręgosłupa i bioder. Okazało się, że jest jedna zmiana zwyrodnieniowa w odcinku lędźwiowym (reszta wygląda bardzo dobrze) i nierówna powierzchnia stawowa biodra. Dostała dexafort, wit. b12, biowetalgin i cartophen. Cudów mamy się nie spodziewać, ale w końcu psem ktoś się zajął. Będziemy jeździć teraz na zastrzyki i zobaczymy.
no i super. Napisz co tam będzie za parę dni działo się z psiakiem.
O.o Nie wiem, na razie jest dziwnie (to wszystko dzisiaj było). Dostała do badań głupiego Jasia i potem "po" wybudzacz i było ok a teraz spała i wstała i ledwo zamiata tyłkiem. Mam nadzieję, że to jeszcze oszołomienie jakieś a nie, że cały tył jej siada :/
Jest 3:50 nad ranem i Ciapa dyszy, źle się czuje po tych lekach. Nie jest rozpalona, ale co kilka godzin ma napad dyszenia i dużo pije. Teraz mam wyrzuty sumienia, że ją zabiję tymi lekami. Kilka godzin po zastrzykach czuła się dobrze, chciała się bawić, chodziła, zjadła ze smakiem a potem nagle przyszły problemy z poruszaniem (może obolała po zastrzykach) no i dyszenie a rozgrzana nie jest. Mam nadzieję, że jej serce nie siada. No wstała i wygląda przez balkon. Podeszła do mnie i pomachała ogonem, ale widać, że jest wykończona.
Dobrze. W nocy się męczyła. Na spacerze rano musiałam ją przynieść na rękach, ale teraz jakoś lepiej. Chodzi całkiem ładnie. Dostała przeciwbólowy to może i tego efekt. Ma apetyt. Chce się bawić, ale staram się z nią raczej nie bawić, żeby nie szalała. Stoi jeszcze tylko na prawej nodze, ale zobaczymy jak dalej pójdzie.
po zastrzykach premedykujących do 2 dób możesz widzieć ich skutki uboczne ( kłopoty w poruszaniu się ). Potem powinno się poprawiać.
Ja nie wiem :/ Dzisiaj się tak męczy. Ma od połowy dnia ciepły nos. Dyszy. Na dworzu zrobi trzy kroki i dyszy. W samochodzie dyszy. Boję się, że serce jej pada :/, no ale może ma wyższą temperaturę, bo nos ma ciepły. Niby pomaga się a rozwala co innego. Nie wiem czy to warte tego wszystkiego. Nie wiem na ile jej pomagam leczeniem a robię krzywdę. Pije bardzo dużo ale to podobno akurat normalne. Dzisiaj miała dreszcze nawet.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
a kontaktowałaś się z tym lekarzem?