Ile mięsiecy musi mieć kotek,aby nabyć nowego właściciela??
Dwa razy miałam w domu małe kotki i wydawałam je jak miał 8 tygodni. wydaje mi sie ze wcześniej nie powinno sie tego robic. 8 tygodniowe kocieta umiały juz jesc z miseczki (kaszka manna:)) i załatwiały sie w kuwecie
Umiejętność jedzenia i załatwiania sie nie jest zadnym wyznacznikiem, kocięta maja wiek wydawania 12 tyg a szczeniaki 8-9 - kazde wydanie wcześniej pozbawia takie dziecko rozwoju psychomotorycznego i emocjonalnego jakie może dać tylko matka z rodzeństwem.
Nie mowie tu o sytuacjach podbramkowych gdzie zabranie jest koniecznością życia lub śmierci.
Nie mowie tu o sytuacjach podbramkowych gdzie zabranie jest koniecznością życia lub śmierci.
Po przeczytaniu tego forum zaczęłam martwić się o mojego kotka. Dostałam wiadomość od znajomej, że ma do oddania trzy kotki. Po głębszym zastanowieniu, stwierdziłam, że przygarnę jednego. Spytałam się czy kotek jest gotowy to wzięcia, a kilka dni potem pojechałam do niego. Nie mam doświadczenia w wychowywaniu kotów, może dlatego nie spytałam ile kot skończył tygodni. Po kilku dniach zdalam sobie sprawę i napisałam do poprzedniej właścicielki kota. Okazało się, że kot skończył dopiero 6 tydzień. Tak, tak, wiem to moja wina, że wzięłam tak młodego kota, ale jeżeli ktoś oddaje koty, wręcz hoduje je, powinien sam najlepiej wiedzieć kiedy można zmienić dom zwięrzęciu.
Stąd moje pytanie. Czy jest duże prawdopodobieństwo, że kot nieprawidłowo się rozwinie i będzie miał problemy?
Proszę o pomoc, każda rada jest dla mnie ważna
Stąd moje pytanie. Czy jest duże prawdopodobieństwo, że kot nieprawidłowo się rozwinie i będzie miał problemy?
Proszę o pomoc, każda rada jest dla mnie ważna
Emkq123 - zaniepokoiło mnie stwierdzenie
"ale jeżeli ktoś oddaje koty, wręcz hoduje je, powinien sam najlepiej wiedzieć kiedy można zmienić dom zwierzęciu. "
Po pierwsze HODOWLA zachodzi tylko w momencie gdy są to koty rasowe zrzeszone w międzynarodowej uznanej federacji a w przypadku kotów to o ile się nie mylę FIFE a posiadany miot jest wkładem w doskonalenie a nie produkcją byle były kociaki.
W innym wypadku zachodzi tylko przygarnięcie kociaka - tylko i wyłącznie za darmo.
Nie mam doświadczenia w prowadzeniu kociąt, bo kota nigdy nie miałam, ale są pewne wspólne wytyczne dla czworonogów.
Teraz kot musi być na karmie dla małych kociąt, db są tzw. startery, firm masz do wyboru b.dużo, tylko nigdy się nie zaopatruj w tanie dostępne szczególnie w supermarketach bezwartościowe karmy. Udaj się do dobrego sklepu zoologicznego gdzie ci doradzą karmy zgodnie z wiekiem.
Czeka cię szczepienie (to co powinna wykonać właścicielka kotki-matki) a więc wizyta u weterynarza i uzgodnienie z nim kalendarza szczepień.
Kociakowi zabraknie niestety podstawowych doznań czyli uczenia się "kociego kodeksu" ale tego już nie przeskoczysz. Musisz mu zapewnić dużo db bodźców czyli bawienia się z nim, masowania, cierpliwości w uczeniu go np. spraw fizjologicznych (koty na szczęście mają to bardziej instynktowne od psów) .
Jeżeli tam warunki nie były dobre, a zachodzi takie podejrzenie, kot no i tak nie byłby dobrze odchowany ... niestety, ciągle pokutuje w świadomości że jak kociak stanie na nogi to już jest gotowy do samodzielnego życia. To jest tak samo prawdziwe jakbyśmy stwierdzili, że dziecko roczne jest zdolne do samodzielnego życia bo chodzi na 2 nogach i potrafi machać łyżką !
Zalecam też kastrację/sterylizację, szczególnie jeżeli jest to kocurek to te aparaty niekastrowane mają w zwyczaju pryskać wszędzie kocimi perfumami - niezbyt przyjemnymi dla naszego powonienia. Dodatkowo zabezpieczysz się przed ucieczkami (związanymi z tym problemami zaginięć, potrąceń, zranień, zwiększania już no i tak nadmiernej populacji itd ) a kot/kotka kastrowane stają bardziej spokojne, nie znaczą i trzymają się swojego terytorium.
Na temat znajomej się już wypowiadać nie będę (!)
"ale jeżeli ktoś oddaje koty, wręcz hoduje je, powinien sam najlepiej wiedzieć kiedy można zmienić dom zwierzęciu. "
Po pierwsze HODOWLA zachodzi tylko w momencie gdy są to koty rasowe zrzeszone w międzynarodowej uznanej federacji a w przypadku kotów to o ile się nie mylę FIFE a posiadany miot jest wkładem w doskonalenie a nie produkcją byle były kociaki.
W innym wypadku zachodzi tylko przygarnięcie kociaka - tylko i wyłącznie za darmo.
Nie mam doświadczenia w prowadzeniu kociąt, bo kota nigdy nie miałam, ale są pewne wspólne wytyczne dla czworonogów.
Teraz kot musi być na karmie dla małych kociąt, db są tzw. startery, firm masz do wyboru b.dużo, tylko nigdy się nie zaopatruj w tanie dostępne szczególnie w supermarketach bezwartościowe karmy. Udaj się do dobrego sklepu zoologicznego gdzie ci doradzą karmy zgodnie z wiekiem.
Czeka cię szczepienie (to co powinna wykonać właścicielka kotki-matki) a więc wizyta u weterynarza i uzgodnienie z nim kalendarza szczepień.
Kociakowi zabraknie niestety podstawowych doznań czyli uczenia się "kociego kodeksu" ale tego już nie przeskoczysz. Musisz mu zapewnić dużo db bodźców czyli bawienia się z nim, masowania, cierpliwości w uczeniu go np. spraw fizjologicznych (koty na szczęście mają to bardziej instynktowne od psów) .
Jeżeli tam warunki nie były dobre, a zachodzi takie podejrzenie, kot no i tak nie byłby dobrze odchowany ... niestety, ciągle pokutuje w świadomości że jak kociak stanie na nogi to już jest gotowy do samodzielnego życia. To jest tak samo prawdziwe jakbyśmy stwierdzili, że dziecko roczne jest zdolne do samodzielnego życia bo chodzi na 2 nogach i potrafi machać łyżką !
Zalecam też kastrację/sterylizację, szczególnie jeżeli jest to kocurek to te aparaty niekastrowane mają w zwyczaju pryskać wszędzie kocimi perfumami - niezbyt przyjemnymi dla naszego powonienia. Dodatkowo zabezpieczysz się przed ucieczkami (związanymi z tym problemami zaginięć, potrąceń, zranień, zwiększania już no i tak nadmiernej populacji itd ) a kot/kotka kastrowane stają bardziej spokojne, nie znaczą i trzymają się swojego terytorium.
Na temat znajomej się już wypowiadać nie będę (!)
witam, mam 6tygodniowe kocię wykarmione przeze mnie smoczkiem od 10ego dnia życia, malutka straciła mamę. Znalazłam jej dobry domek, z innym kotem, osiatkowanym balkonem itp. I teraz pytanie: kiedy mogę ją oddać do adopcji. Domek jest zdania, że 8tygodni jest wystarczające, oni mogą pokarmić ją jeszcze butelką, a ja nie zastapię kocicę w zakresie socjalizacji. Czy kotoś umie mi doradzić, jaki wiek jest tu optymalny? pozdrawiam
-
- Posty:1
- Rejestracja:21 listopada 2014, 12:02
Miałam kilka kotów i widzę naprawdę sporą różnicę w tych wydawanych nowym właścicielom "kiedy nauczą się jeść i załatwiać", ok. sześciotygodniowych, i kotką przetrzymaną w hodowli przepisowe 12 tygodni.
Ta kicia zachowuje sie naprawdę kompletnie inaczej, jest bardzo ułożona, nie drapie, nie niszczy niczego, ciągle siedzi z człowiekiem, a wet powiedział ostatnio, że nigdy nie widział tak grzecznego kota. To naprawdę ma znaczenie
Ta kicia zachowuje sie naprawdę kompletnie inaczej, jest bardzo ułożona, nie drapie, nie niszczy niczego, ciągle siedzi z człowiekiem, a wet powiedział ostatnio, że nigdy nie widział tak grzecznego kota. To naprawdę ma znaczenie
-
- Posty:3
- Rejestracja:15 marca 2015, 08:05
My tez mieliśmy bardzo wczesną kotkę. Nie miała 5 tygodni.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości