Kiedy kryć?

Dyskusje związane z hodowlą kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Gość

06 grudnia 2006, 11:45

Liwia pisze: Wiec? Po co? Wypuszczenie jednego kociaka w swiat to koszt ok. 350 zl. Jesli matka kocieta odrzuci to dochodza koszty mleka zastepczego (jedna puszka na jednego kociaka powinna wystarczyc) - koszt wzrasta o 40 zl. Jesli dojda komplikacje zdrowotne kociat lub matki to cena leci w gore bez ograniczen. Cesarka (czesta u persow wiec pewnie u kundelkow persopodobnych prawdopodobna), usg, testy na podstawowe wirusowki oraz podstawowe badania zeby sie kocica nie przekrecila - kolejne kilka stowek. Te wyliczenia dowodza, ze faktycznie nie dla pieniedzy :)
Odrzucenie kociąt czy szczeniąt zdarza się niezmiernie rzadko. Hodowcy nawet jak się to zdarzy to wtedy szuka się zastępczej mamki.
Komplikacje zdrowotne to też rzadkość. Nie przesadzaj - ciąża to chyba najbardziej naturalny proces i tak naprawdę komplikacje są rzadkością.
Skąd ci się wzięła ta częsta cesarka? Czyżby hodowcy tak tłumaczą wysokie ceny? USG kosztowne? 30 czy 40 zł to niewątpliwy majątek, raz na całą ciążę niewątpliwie potrafi zrujnować. Testy na wirusówki też strasznie kosztowne. A i jakie to podstawowe badania dla kotki?
Z tego co mówisz to każdą kobietę w ciąży powinni zapakować do szpitala od razu na OIOM.
CIĄŻA i ODCHOWANIE KOCIĄT TO NAJBARDZIEJ NATURALNY PROCES. WSZELKIE PROBLEMY SĄ RZADKOŚCIĄ, STANOWIĄ MNIEJ NIŻ 1% PRZYPADKÓW.
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

06 grudnia 2006, 17:04

Anonymous pisze:
Liwia pisze: Wiec? Po co? Wypuszczenie jednego kociaka w swiat to koszt ok. 350 zl. Jesli matka kocieta odrzuci to dochodza koszty mleka zastepczego (jedna puszka na jednego kociaka powinna wystarczyc) - koszt wzrasta o 40 zl. Jesli dojda komplikacje zdrowotne kociat lub matki to cena leci w gore bez ograniczen. Cesarka (czesta u persow wiec pewnie u kundelkow persopodobnych prawdopodobna), usg, testy na podstawowe wirusowki oraz podstawowe badania zeby sie kocica nie przekrecila - kolejne kilka stowek. Te wyliczenia dowodza, ze faktycznie nie dla pieniedzy :)
Odrzucenie kociąt czy szczeniąt zdarza się niezmiernie rzadko. Hodowcy nawet jak się to zdarzy to wtedy szuka się zastępczej mamki.
Komplikacje zdrowotne to też rzadkość. Nie przesadzaj - ciąża to chyba najbardziej naturalny proces i tak naprawdę komplikacje są rzadkością.
Skąd ci się wzięła ta częsta cesarka? Czyżby hodowcy tak tłumaczą wysokie ceny? USG kosztowne? 30 czy 40 zł to niewątpliwy majątek, raz na całą ciążę niewątpliwie potrafi zrujnować. Testy na wirusówki też strasznie kosztowne. A i jakie to podstawowe badania dla kotki?
Z tego co mówisz to każdą kobietę w ciąży powinni zapakować do szpitala od razu na OIOM.
CIĄŻA i ODCHOWANIE KOCIĄT TO NAJBARDZIEJ NATURALNY PROCES. WSZELKIE PROBLEMY SĄ RZADKOŚCIĄ, STANOWIĄ MNIEJ NIŻ 1% PRZYPADKÓW.
porownanie kotki do kobiety - IDIOTYCZNE ale co tam :) zreszta bez bicia sie przyznaje - nie wiem jak to jest z ciaza u kobiet "modyfikowanych genetycznie", o skroconych kanalikach lzowych, dlugim owlosieniu, nosem na czole oraz wylupiastych oczach :roll:
Komplikacje u persow sa rzadkoscia? PKD jest rzadkoscia? Cesarki sa rzadkoscia?! Dobre :lol:
ALDONA

06 grudnia 2006, 17:45

buahahaha dobre......No z tego co wiem to PERSY są bardzo delikatne i cesarki nie są rzadkoscia,bardzo trzeba uważać z podawaniem narkozy i stosowaniem innych leków(to wiem od weta)
Gość

06 grudnia 2006, 18:22

Narkoza -tak, ale nie jest to jakieś wielkie dziwowisko, tylko różne reakcje na środki do narkozy. Żadna wielka tragedia - tak samo inaczej reagują np. owczarki szkockie.
Ponadto cesarki są, ale u kotów trzymanych w klatkach, karmionych byle czym, a dlatego, że nie mają wyrobionych mięśni, są zatuczone.
Jeszcze jeden GOŚĆ

06 grudnia 2006, 21:06

Tak!!!Najlepiej mięśnie wyrabiają się jak kotka rodzi po każdej rujce!!!Zatuczona też nie jest ,bo ledwo odchowa maluchy już jest w ciąży!Wielka główka kociaka perskiego to wtedy pestka!
Rozmnażajcie ile się da!!! Schroniska czekają!!!
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

06 grudnia 2006, 21:42

Jeszcze jeden GOŚĆ pisze:Tak!!!Najlepiej mięśnie wyrabiają się jak kotka rodzi po każdej rujce!!!Zatuczona też nie jest ,bo ledwo odchowa maluchy już jest w ciąży!Wielka główka kociaka perskiego to wtedy pestka!
Rozmnażajcie ile się da!!! Schroniska czekają!!!
Kolejny mądry(a), który(a) nie ma odwagi się przedstawić. Tak jest najbezpieczniej. Lepiej, żeby nikt nie zidentyfikował autora i przypadkiem nie wytknął mu braku wiedzy, doświadczenia i znajomości faktów.
Przypomina mi to kogoś z tego forum, kto tym razem nie chce być rozpoznany.
Gość

06 grudnia 2006, 23:24

Amika pisze:
Jeszcze jeden GOŚĆ pisze:Tak!!!Najlepiej mięśnie wyrabiają się jak kotka rodzi po każdej rujce!!!Zatuczona też nie jest ,bo ledwo odchowa maluchy już jest w ciąży!Wielka główka kociaka perskiego to wtedy pestka!
Rozmnażajcie ile się da!!! Schroniska czekają!!!
Kolejny mądry(a), który(a) nie ma odwagi się przedstawić. Tak jest najbezpieczniej. Lepiej, żeby nikt nie zidentyfikował autora i przypadkiem nie wytknął mu braku wiedzy, doświadczenia i znajomości faktów.
Przypomina mi to kogoś z tego forum, kto tym razem nie chce być rozpoznany.
Doświadczenia w prowadzeniu pseudohodo ... : :evil:
ALDONA

07 grudnia 2006, 08:07

Kurcze,,wiecie co>zaczyna sie robic niemilo i nieprzyjemnie.kazdy ma prawo miec własne zdanie i bardzo dobrze ,że je mamy tylko poco tyle zlosliwości od razu.Jesli z jakiegoś powodu sie znaleźliśmy na tym forum to dla tego że kochamy swoje kudłate i mniej kudłate potwory.Możemy sie od siebie wiele nauczyć,bo tak naprawde doświadczenia nas uczą i spostrzezenia własne i cudze.Nikt nikogo nie wrzuca tu do jednego wora.Zdaje sobie sprawe ,że są hodowcy i hodowcy ,pseudo i pseudo,a może byśmy zamiast sie oceniać przedstawili sie od innej strony co?kim jestesmy ,jakie mamy te swoje pociechy...może jakies fotki...O wiele zdrowiej by sie zrobilo.Pozdrawiam!
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

07 grudnia 2006, 20:54

ALDONA pisze:jesli chodzi o to czy wyjdzie z tego kundelek odpowiadam NIE WYJDZIE (a jeśli nawet to co z tego?)i tak chce je miec dla siebie ,a nie dla zarobku.Mam nadzieje ,że choć troche uspokoiłam Twoją ciekawość.Z CALA PEWNOSCIĄ NIE STANE Z KOCIĘTAMI NA BAZARZE!!!!
jeszcze sie do tego odniose - na 100% wyjdzie kundelek :) A motywacja dla mnie jest niepojeta w swietle tego, ze i tak juz jest nadmiar kotow na swiecie :roll:

Co do moich rezydentow to mam na stanie aktualnie 5 (6?) kotow:
- bury Maly Rozum, wyrzucony jako kocie malenkie pod hipermarketem,
- czarny Maks znaleziony w worku, skatowany przez "czlowieka" za pomoca kija,
- czarny Gruby Czeslaw - kocur wyrzucony w zaklejonym pudle do lasu, ma ponad dwa lata i wciaz symptom choroby glodowej :(,
- czarna Wisnia wyrzucona jako 5 tygodniowe kocie na dzikim wysypisku smieci w lesie, przezyla panleukopenie jako jedyna z miotu,
- czarny Korek ktorego wraz z bratem usilowano utopic w rzece, oczywiscie w worku. Zostal bo ma chory uklad pokarmowy
- czarna kotka Luna znaleziona pod salonem samochodowym, ma chore nerki, polamane zebra, polamany ogon i wybite zeby.
W drodze - 18 kociat ze wsi, od jutra pierwsyz miot bedzie u mnie.
A choc to idiotycznie zabrzmi w swietle faktow to bardzo nie podobaja mi sie czarne koty :roll:
ALDONA

08 grudnia 2006, 08:21

No to nieźle sie musisz napatrzec na ta kocią biede :cry: Szkoda ,że ludzie są tak okrutni.Widac tych ludzi nie mial kto w mlodości wychować...smutne to....Jak czlowiek nie umie uszanować zwierzęcia(jakiegokolwiek)nie uszanuje tez człowieka.Dobrze ,że tacy ludzie jak TY są na świecie :lol:
Liwia
Posty:482
Rejestracja:07 października 2005, 09:39
Lokalizacja:Kraków

08 grudnia 2006, 08:32

W tym roku przez moj dom przewinelo sie kilkadziesiat kotow, kudlatych i nie, podobnych do rasowych i "zwyklych". Dlatego krew mnie zalewa jak ktos swiadomie mysli o miociku :( Bo pozniej sprzata po tych miocikach - raz uruchomiona lawina rozmnazania raczej sie nie zatrzymuje...

Na marginesie i bez aluzji - Korek z rzeczki sie nie sprzedal, dlatego wyladowal w rzeczcwe kolo targowiska.
ALDONA

08 grudnia 2006, 08:56

Bosz ...dlatego ja po targowiskach nie chodze i zwierzaki omijam dalekim łukiem,bo za każdym razem wracałam do domu z KUPIONYM kociakiem,papugą ,żółwiem.rybkami .myszkami .Nie rozumiem takich ludzi,którzy stoją i zcekają az kot trafi w JAKIEŚ BYLE JAKIE ręce,byle by sie tylko ich pozbyć. Handel zwierzetami w taki sposób powinien być zabroniony!
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości