Kot na dworze

Dyskusje związane z hodowlą kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Loord
Posty:1
Rejestracja:04 maja 2011, 14:27

04 maja 2011, 14:50

Witam !
Mam problem z kotkiem gdy wszyscy wychodzą z domu lub chociaż jedna osoba kociak nie może sobie z tym poradzić i strasznie miałczy.Najgorzej jest wtedy gdy jesteśmy na podwórku i kotek nas widzi przez okno wtedy chce rozbić szybę.
A gdy go wypuszczamy na dwór to chodzi jak ,,jaszczurka'' i chce jak najszybciej dolecieć do siatki, boimy się że gdy puścimy go na podwórko to nam ucieknie i nie wróci. Mamy też taki pomysł żeby kupić mu szelki i go wyprowadzać.
W najgorszym wypadku kastracja.
Co o tym sądzicie czy szelki wypalą ??
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

04 maja 2011, 15:47

Oczywiscie ,ze szeleczki sie sprawdzą :) Kot wychodzący samopas prędzej, czy później nabawi sie kłopotu ( choroby, walki z innymi kotami, trucizny, samochody, psy, źli ludzie - wymieniać mozna bez końca)
Ale,musisz liczyć się z tym, ze gdy zacznie wychodzić ( na smyczy ),to zasmakuje tego i będzie ciągle domagał się spacerów. I będzie miauczał również wtedy, kiedy będziecie w domu.
Najlepiej , oczywiście moim zdaniem, przeczekać te trudne chwile z miauczeniem w oknie. A wychodzic sporadycznie z szeleczkami ( raz na tydzień/dwa)
Loord pisze:W najgorszym wypadku kastracja.
:?: dlaczego w najgorszym wypadku? To koniecznosć ! Zapobiega niekontrolowanemu rozrodowi kotów i szerzeniu sie bezdomności...Poza tym mało kto umie wytrzymać w domu z kotka w czasie rui lub z kocurem ze specyficznym ( łagodnie powiedziane :wink: ) zapachem jego moczu. Do tego dochodza tez korzyści zdrowotne...
Kstracja nie zagwarantuje Ci, ze kot nie będzie chciał wychodzić. Moja sterylizowana kotka ( 8 lat) przez kilka lat non stop miauczała, bo chciała wychodzić. Przetrzymałam to, czasem miauknie , ale na moja reprymendę natychmiast sie uspokaja 8)
Gość

05 maja 2011, 16:05

A gdy będzie wykastrowany i wypuszczę go na dwór to nie będzie aż tak chciał wychodzić za podwórko ?
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

05 maja 2011, 20:53

Nie ma na to gwarancji :( Chociaz tendencje do włóczęgostwa będą na pewno mniejsze.
Ja generalnie odradzałabym wypuszczanie kota na zewnątrz. Chociaz znam takie koty ( prawde mówiąc kotki) które trzymaja sie wyłacznie własnego podwórka. Ale znam też takie, które łazą nawet 0,5 km od domu. A to bardzo niebezpieczne.
Moja wspaniała, bardzo mądra whiskasowa kotka ( a było to ok 6 lat temu) tez zawsze trzymała się podwórka. Dopóki śmiertelnie nie potrącił jej samochód :( . Do dzis leca mi łzy na jej wspomnienie i nie mogę sobie darowac,ze ją wypuszczałam. Teraz nie popełniam juz takiego błędu i wszystkie moje 3 koty sa niewychodzące. ( nawet nie uchylam okien bez mojej obecności)

Ale kastrację tak czy owak polecam :wink:
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Esme
Posty:882
Rejestracja:14 marca 2008, 19:53
Lokalizacja:Świnoujście

05 maja 2011, 22:31

Gość pisze:A gdy będzie wykastrowany i wypuszczę go na dwór to nie będzie aż tak chciał wychodzić za podwórko ?
Mam kocura, ktorego prawdopodobnie ktoś porzucił, gdy zaczął "nieprzyjemnie dojrzewać". Ponad pół roku był bezdomny, czasem wpuszczany do domu dobrych ludzi, ktorzy go karmili, leczyli i wykastrowali. Zawsze domagał się wyjscia na dwór i pare razy był poważnie poraniony przez dzikie koty. Wreszcie trafił do mnie. Na poczatku uparcie jęczał pod drzwiami i oknem (był świeżo po kastracji), ale dość szybko mu przeszło i zapaszek też zniknął. Wnioski nasuwają się same :wink:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości