Ten wątek jest po prostu śmieszny, połowa ludzi tutaj wypowiadających się najwyraźniej nie ma persa i nie wie jak wygląda jego pielęgnacja,wypowiedzi swe opierając na plotkach,mitach i zabobonach...
Najbardziej śmieszy mnie ta wypowiedź:
Anonymous pisze:Madziula pisze:tak się składa,że na wasze głupie wywody szkoda słów...
mam zarejestrowaną hodowlę,znajomych hodowców ,którzy mają persy/exo...jakoś każdy kot może jeść zarówno suche jak i mokre jedzenie...co do jakości karmy...czy dawałbyś sobie/swojemu dziecku zgniłe resztki ze śmietnika?? bo takim jedzeniem są sklepowe karmy... mają mięsa tylko kila procent...dużo popiołu ...i SZKODZĄ kotom...i tym rasowym i tym nie...
pers i exo nie są odmiennymi rasami... po to wymyślono egzotyki aby persy były zdrowe...
w chcwili obecnej na wystawie wysoko idą koty TYLKO te ,które mogą swobodnie oddychać...poza tym...zanim się wejdzie na wystawę...obowiązuje kontrola weterynaryjna i nie siedzą tam konowały co to nie potrafią chorób u zwierząt rozpoznać...tylko są to wykwalifikowani i wyedukowani weterynarze...którzy nie wpuszą kota,który jest chory!!
i hodowcy są różni...ten co sobie ceni zdrowie zwierząt wie jak postępować z kotem aby nie miał żadnych problemów...
każdy zwierz rasowy ma coś bardziej narażonego...persy i egzo mają narażone na infekcje oczy,miałkuny ->stawy....z psów: jamniki->kręgosłup, owczarki,dogi,nowofunladny->stawy, pekińczyki->oczy,shar peie-> choroby skóry....
mówcie co chcecie...jeśli hodowca jest normalny to i jego zwierzęta są zdrowe..trzeba tylko wiedzieć...jak o nie dbać...
Po pierwsze - to mam najwyraźniej oryginał persio-koci, że ma problemy z jedzeniem. Nie wiem tylko po co royal canin wymyślił karmę o specjalnym kształcie właśnie dla tych kotów. Cóż WIELKI HODOWCO - dokształć się,być może nie masz persa w domu.
Po drugie - egzotyki są odmienną rasą. To, że można je krzyżować, nie oznacza że są tą samą rasą. Cóz, widać edukację hodowcy..... No comments.
No cóż, jeśli chodzi o szczegóły to do krzyżowania dwóch ras kotów należy otrzymać specjalne pozwolenie od komisji hodowlanej, pozwolenia takowego nie trzeba przy kojarzeniu PER z EXO a to dla tego iż wiele EXO jeśli nie większość niesie gen na długi włos, stąd częste jest iż w miotach EXO rodzą się PER, stąd rozumowanie jest takie iż jeśli w miotach tej "innej rasy" jak to zostało nazwane rodzą sie kocięta długowłose to jakiej rasy one są(oczywiście mówię o kojarzeniu EXO z EXO w którym trafia sie potomstwo PER) EXO długowłose
??? Stąd wynika iż koty "rasy" EXO są niejako wariantem rasy PER takim samym jak np warianty barwne, więc to nie jest w żadnym wypadku "inna rasa"
Natomiast co do problemów z jedzeniem, ja nie mam problemów z moimi kotami, no może z jednym MCO który kaprysi, ale persy sobie radzą doskonale z wszelkimi typami pokarmów, natomiast problemy z jedzeniem mogą być spowodowane chorobą
Po trzecie - kontrola przed wystawami to śmiech na sali. Poza tym - na parę godzin to można z kotem zrobić wszystko. Nawet cieżko chorego postawić na nogi, więc po raz kolejny - hodowco dokształć się.
I tu byś sie zdziwiła, zarówno w sprawie kontroli wet. jak i stawiania czegokolwiek na nogi na parę godzin przed...
Madziula pisze:moje koty i koty innych znanych mi hodowców (a wcale ich mało nie jest) nie mają problemów z jedzeniem,brudnym tyłkiem czy cieknącymi oczami...prawda jest taka,że jak ktoś sobie zaniedba oczy u persa to potem ma jazdę po maxie...
Insynuujesz, że zaniedbałam własnego kota?
Patrzcie szukający kota - tak właśnie się rozmawia z hodowcą, który miał gwarantować wszystko, jak z kotem coś się dzieje. A podobno duże pieniądze, rodowód miał być gwarancją . Podobno.
Madziula pisze:
bo cieknięcie z oczu i nosa to objaw infekcji...nie da się tego zakamuflować... a skoro widzisz,że zwierzakowi jest ciężko to po co bierzesz??
Kolejny element wiedzy HODOWCY. Wiesz co to infekcja? Wiesz, że jest coś takiego jak kanaliki łzowe? Wiesz, że mogę się one zatykać? Wiesz, że prawie 100% persów na to cierpi?
kolejny raz wyłazi niewiedza lubi ignorancja, lub jedno i drugie, kanaliki łzowe owszem zdarzają sie że są niedrożne, ale że 100% na to cierpi to już gruba przesada, tym bardziej że można bez żadnych problemów taki kanalik przetkać co potrafi zrobić praktycznie każdy średnio zaawansowany w kotach weterynarz...
Madziula pisze:i radzę zmienić weterynarza...na bardziej kompetentnego...niech zrobi wymaz z substancji cieknącej i wtedy dobiera leczenie...bo leczyć objawowo bez badań to jak lizać lizaka przez szybę...
Kochana, mój kot jest pod opieką lekarzy na których ciebie w życiu nie będzie stać. I robią oni dużo więcej niż wiejski wymaz
. Napewno osobom chcącym kupić u ciebie kota radziłabym zmienić hodowcę. Przynajmniej wyjaśnia się czemu się nie ujawnisz.
Typowy wsiowy argument tzn "nie stać Cię na takiego weta", nie wiem czy wiesz ale w tej kwestii liczy się
skuteczność a nie cena,nie jest też istotne jakie cuda robią czy mówią ze robią, jaki sprzęt mają, liczy się jakie mają osiągnięcia w leczeniu danego schorzenia, czasem gdy najbardziej skomplikowane metody leczenia/diagnostyki zawodzą pomagają metody proste czasami wręcz błahe w porównaniu do reszty arsenału...