Skandal z Persami i Egzotykami!

Dyskusje związane z hodowlą kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

06 grudnia 2006, 14:59

Madziula pisze:tak się składa,że na wasze głupie wywody szkoda słów...

to tyle z mojej strony...więcej nie będę się udzielać...bo nie ma do kogo...
Nie napisałam, że Madziula nie ma racji. Chociaż nie do końca się z Nią zgadzam.
Uważam, że zacytowane powyżej fragmenty Jej wypowiedzi były niepotrzebne, nawet jeśli tak o nas myśli (ma do tego prawo). I tylko o to mi chodziło.
Anna
Gość

06 grudnia 2006, 15:21

Madziula pisze:tak się składa,że na wasze głupie wywody szkoda słów...
mam zarejestrowaną hodowlę,znajomych hodowców ,którzy mają persy/exo...jakoś każdy kot może jeść zarówno suche jak i mokre jedzenie...co do jakości karmy...czy dawałbyś sobie/swojemu dziecku zgniłe resztki ze śmietnika?? bo takim jedzeniem są sklepowe karmy... mają mięsa tylko kila procent...dużo popiołu ...i SZKODZĄ kotom...i tym rasowym i tym nie...

pers i exo nie są odmiennymi rasami... po to wymyślono egzotyki aby persy były zdrowe...
w chcwili obecnej na wystawie wysoko idą koty TYLKO te ,które mogą swobodnie oddychać...poza tym...zanim się wejdzie na wystawę...obowiązuje kontrola weterynaryjna i nie siedzą tam konowały co to nie potrafią chorób u zwierząt rozpoznać...tylko są to wykwalifikowani i wyedukowani weterynarze...którzy nie wpuszą kota,który jest chory!!

i hodowcy są różni...ten co sobie ceni zdrowie zwierząt wie jak postępować z kotem aby nie miał żadnych problemów...





każdy zwierz rasowy ma coś bardziej narażonego...persy i egzo mają narażone na infekcje oczy,miałkuny ->stawy....z psów: jamniki->kręgosłup, owczarki,dogi,nowofunladny->stawy, pekińczyki->oczy,shar peie-> choroby skóry....

mówcie co chcecie...jeśli hodowca jest normalny to i jego zwierzęta są zdrowe..trzeba tylko wiedzieć...jak o nie dbać...
Po pierwsze - to mam najwyraźniej oryginał persio-koci, że ma problemy z jedzeniem. Nie wiem tylko po co royal canin wymyślił karmę o specjalnym kształcie właśnie dla tych kotów. Cóż WIELKI HODOWCO - dokształć się,być może nie masz persa w domu.
Po drugie - egzotyki są odmienną rasą. To, że można je krzyżować, nie oznacza że są tą samą rasą. Cóz, widać edukację hodowcy..... No comments.

Po trzecie - kontrola przed wystawami to śmiech na sali. Poza tym - na parę godzin to można z kotem zrobić wszystko. Nawet cieżko chorego postawić na nogi, więc po raz kolejny - hodowco dokształć się.
Madziula pisze:moje koty i koty innych znanych mi hodowców (a wcale ich mało nie jest) nie mają problemów z jedzeniem,brudnym tyłkiem czy cieknącymi oczami...prawda jest taka,że jak ktoś sobie zaniedba oczy u persa to potem ma jazdę po maxie...
Insynuujesz, że zaniedbałam własnego kota?
Patrzcie szukający kota - tak właśnie się rozmawia z hodowcą, który miał gwarantować wszystko, jak z kotem coś się dzieje. A podobno duże pieniądze, rodowód miał być gwarancją . Podobno.
Madziula pisze: bo cieknięcie z oczu i nosa to objaw infekcji...nie da się tego zakamuflować... a skoro widzisz,że zwierzakowi jest ciężko to po co bierzesz??
Kolejny element wiedzy HODOWCY. Wiesz co to infekcja? Wiesz, że jest coś takiego jak kanaliki łzowe? Wiesz, że mogę się one zatykać? Wiesz, że prawie 100% persów na to cierpi?
Madziula pisze:i radzę zmienić weterynarza...na bardziej kompetentnego...niech zrobi wymaz z substancji cieknącej i wtedy dobiera leczenie...bo leczyć objawowo bez badań to jak lizać lizaka przez szybę...
Kochana, mój kot jest pod opieką lekarzy na których ciebie w życiu nie będzie stać. I robią oni dużo więcej niż wiejski wymaz :wink: . Napewno osobom chcącym kupić u ciebie kota radziłabym zmienić hodowcę. Przynajmniej wyjaśnia się czemu się nie ujawnisz.
Madziula pisze:to tyle z mojej strony...więcej nie będę się udzielać...bo nie ma do kogo... poza tym... nie tylko persy są rasowe... :P
miałkuny też mogą mieć problemy np ze stawami... można by wymieniać i wymieniać rasy narażone NA COŚ TAM...ot....sfinksy...
Słusznie - nie ma do kogo. Tu są osoby o znacznie większej wiedzy.
Ps. Maine Coon ;-).
Abi
Posty:71
Rejestracja:25 listopada 2006, 09:59

06 grudnia 2006, 15:58

chyba ta dyskusja do niczego nie prowadzi tak mi sie wydaje ze sensu w tym nie ma zadnego jak kazdy kazdemu będzie sobie wytykał brak wiedzy.
ALDONA

06 grudnia 2006, 16:59

A ja nie skomentuje wypowiedzi tej Pani,bo uważa sie za HODOWCE ,a jak jest naprawde trzeba by spytać wlascicieli kociąt z Pani miotu,,czy zeczywiście jest aż tak kolorowo.Pozdrawiam( bez żadnych zlośliwości)
Slavik
Posty:10
Rejestracja:03 września 2006, 18:39

06 grudnia 2006, 20:12

Pani Madziu :)
Mam pytanko do Pani jako do Hodowcy (przez duze "h")...Czy Pani przemywa oczom koty z koniecznosci czy tez tylko dlatego, ze Pani chce o nie dbac ale nie jest to konieczne? Zdrowy kot nie wymaga ciaglego przemywania oczu, jest zdrowy, oczka ma zawsze suche...Sam potrafi zadbac o swoja pielegnacje. Czy Pani koty maja zawsze suche oczka, czy sie one lzawia jednak nadmiernie? Prosilbym o szczera odpowiedz! :)
A propos wystaw...Widzialem na wystawie wiele kotow rasy perskiej wlasnie z mokrymi, zalzawionymi oczkami. A weci no coz...Uznali to chyba za ceche rasy i juz sie do tego przyzwyczaili. Gdyby chcieli pod tym wzgledem selekcjonowac koty podejrzewam, ze te w tzw. super typie (z ekstremalnie splaszczonym nosem) nie mialy by szans kwalifikacji na wystawy.
No i po drugie...Kultura i klasa swojej wypowiedzi to Pani tutaj nie zablysla. Zadnej konkretnej, merytorycznej wiedzy tu Pani nie przedstawila ale za to juz w pierwszym zdaniu obrazila Pani pare osob, ktore smia myslec odmiennie.
Pozdrawiam
Slavik
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

06 grudnia 2006, 21:24

Abi pisze:chyba ta dyskusja do niczego nie prowadzi tak mi sie wydaje ze sensu w tym nie ma zadnego jak kazdy kazdemu będzie sobie wytykał brak wiedzy.
Droga Abi nie masz racji. Dzięki tej dyskusji wiadomo, że miłośnicy kotow dzielą sie na tych, którzy KOTY KOCHAJĄ i tych, którzy je tylko HODUJĄ.
Dla tych pierwszych zdrowie i dobro kotow jest najważniejsze. Dla tych drugich najważniejsze są własne ambicje i przekonanie, że oni wszystko wiedzą lepiej, są najmądrzejsi a reszta to niereformowalni głupcy.
A "miałkunów" wcześniej nie komentowałam, bo nie chciałam być złośliwa, ale i tak na to wyszło.
Jeszcze jeden Gość

06 grudnia 2006, 21:29

Slavik pisze:Pani Madziu :)
Mam pytanko do Pani jako do Hodowcy (przez duze "h")...Czy Pani przemywa oczom koty z koniecznosci czy tez tylko dlatego, ze Pani chce o nie dbac ale nie jest to konieczne? Zdrowy kot nie wymaga ciaglego przemywania oczu, jest zdrowy, oczka ma zawsze suche...Sam potrafi zadbac o swoja pielegnacje. Czy Pani koty maja zawsze suche oczka, czy sie one lzawia jednak nadmiernie? Prosilbym o szczera odpowiedz! :)
A propos wystaw...Widzialem na wystawie wiele kotow rasy perskiej wlasnie z mokrymi, zalzawionymi oczkami. A weci no coz...Uznali to chyba za ceche rasy i juz sie do tego przyzwyczaili. Gdyby chcieli pod tym wzgledem selekcjonowac koty podejrzewam, ze te w tzw. super typie (z ekstremalnie splaszczonym nosem) nie mialy by szans kwalifikacji na wystawy.
No i po drugie...Kultura i klasa swojej wypowiedzi to Pani tutaj nie zablysla. Zadnej konkretnej, merytorycznej wiedzy tu Pani nie przedstawila ale za to juz w pierwszym zdaniu obrazila Pani pare osob, ktore smia myslec odmiennie.
Pozdrawiam
Slavik
Moi drodzy! Zanim kot pojawi się na wystawie musi uzyskać świadectwo zdrowia wystawione maksymalnie na 3 dni przed wystawą!Widząc chorego kota na wystawie mamy obowiązek zgłosić ten fakt organizatorowi.To jedno.
Drugie to naprawdę wszyscy przyzwyczaili się do widoku zasmarkanego persa! Wystarczy obejrzeć zdjęcia na aukcjach Allegro! Małe kociaki mają pod oczami brunatny nalot.Sprzedający nie zadali sobie nawet trudu by przynajmniej do zdjęcia go usunąć.Wspaniała reklama!
Gosc III

06 grudnia 2006, 21:57

AAAAA u Pani Madziulko to koty nie lzawia, nie jedza, nie pija, nie robia kup...itd itp. Prawdziwie wspaniale koty!!! Coz pozazdroscic takiej hodowli u takiej hodoczyni z klasa!
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

06 grudnia 2006, 21:58

Jeszcze jeden Gość pisze: Wystarczy obejrzeć zdjęcia na aukcjach Allegro! Małe kociaki mają pod oczami brunatny nalot.Sprzedający nie zadali sobie nawet trudu by przynajmniej do zdjęcia go usunąć.Wspaniała reklama!
No cóż, oczy można przemyć i wytrzeć, ale brunatny nalot ???? (to chyba chodzi o przebarwienienie) nie jest łatwo szybko usunąć.
Fakt, świadczy to o braku dbałości o koty, ale wyżej piszący też ma braki (wiedzy).
Marika

06 grudnia 2006, 22:00

A co ciekawe...Wszytkie te chore rasy jak sfinsy, devony, cornisze powstaly wskutek wybryku natury...Czy kazdy wybryk natury jest powodem do utrwalania jakiejs dziwacznej cechy i tworzenia nowej rasy? I potem mowimy o nich koty rasowe...No ladnie sie to nazywa nie powiem...
Gosc III

06 grudnia 2006, 22:10

Wszystkie te rasy to dziwologi w niczym nie przypominajace kota! Najlepiej wmowic sobie ze sfinksy to najszczesliwsze koty swiata i jest im przesuper bez siersci, persy to szczesiarze ze maja plaskie nochale i ciagle im cosik z oczu cieknie...devony to jakies kosmiczne brzydactwa, a wychudzone cornisze sa przeszczeliwe ze nie musza chodzic po silnym wietrze...Ojjj ludziska co wy robicie tym kotom....?
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

06 grudnia 2006, 22:21

Gościu III
Przecież to nie chodzi o koty, ale o własne ambicje (chore ambicje).
BRI-MISIE*PL
Posty:10
Rejestracja:28 listopada 2006, 00:50
Lokalizacja:Łódź
Kontakt:

06 grudnia 2006, 22:47

Nie sadze, zeby np kornisze byly nieszczesliwe :wink:
A sfinksy czy devony tez maja swoich wielbicieli, dla ktorych sa piekne :D

Inna sprawa to hodowanie i utrwalanie cech, ktore korzystne nie sa.
Deformacja chrzastki u kotow szkockich zwislouchych ( nie uznanych w FIFe i tym samym Felis Polonia ) doprowadza nie tylko do oklapniecia uszu ale i do powaznych problemow zdrowotnych.

Gen odpowiedzialny za budowe chrzastki prowadzi do znieksztalcen kośćca w okolicy nasady ogona i tylnych konczyn
i do klapniecia, poczatkowo stojacych uszu (chrzastka jest nieprawidlowa)
Zdarza sie, ze te koty po paru latach nie moga normalnie chodzic,
Szkockie foldy nie moga byc krzyzowane tylko w ramach rasy, bo wady kumuluja sie, dajac w efekcie kocieta martwe czy z rozszczepami kregoslupa. Dlatego hodowcy wspomagaja sie genami brytyjczykow.
I to jest to, czego nie pojmuje. po co utrwalac ceche, jesli koty, ktore ja dziedzicza nie moga cieszyc sie zdrowiem, nie moga nawet przetrwac jako rasa bez ratowania sie genami innej.

Tak samo sytuacja wyglada w przypadku kotów Manx.
Ich charakterystyczna cecha jest wywolany dominujacym genem brak ogona. Skroceniu ogona towarzyszy czesto deformacja kregow, rozszczep kregoslupa czy zrosniecie odbytu. A takze wiele innych schorzen. badania wykazuja, ze czesc plodow, ta homozygotyczna pod wzgladem genu M, zamiera jeszcze w zyciu plodowym.

Standardy ras sie zmieniaja, hodowcy daza do wyhodowania osobnikow jak najbardziej odpowiadajacych standardom, jak najbardziej ekstremalnych w typie. Na ostatniej wystawie swiatowej koteczka BRI , ktora otrzymala tytul WW ma plaski pyszczek. :(
Czy warto za wszelka cene :roll:
Jeszcze jeden Gość

06 grudnia 2006, 23:13

Amika pisze:
Jeszcze jeden Gość pisze: Wystarczy obejrzeć zdjęcia na aukcjach Allegro! Małe kociaki mają pod oczami brunatny nalot.Sprzedający nie zadali sobie nawet trudu by przynajmniej do zdjęcia go usunąć.Wspaniała reklama!
No cóż, oczy można przemyć i wytrzeć, ale brunatny nalot ???? (to chyba chodzi o przebarwienienie) nie jest łatwo szybko usunąć.
Fakt, świadczy to o braku dbałości o koty, ale wyżej piszący też ma braki (wiedzy).
Przyznaję Amiko nam braki wiedzy jeśli chodzi o zaniedbane koty.Przebarwienie w wieku 6 tygodni to dla Ciebie norma?Widocznie doskonale problem znasz jeśli wiesz jak trudno to usunąć.Uderz w stół ,a nożyce się odezwą :twisted: :twisted:
Gosc III

07 grudnia 2006, 08:38

BRI-MISIE*PL pisze:Nie sadze, zeby np kornisze byly nieszczesliwe :wink:
A sfinksy czy devony tez maja swoich wielbicieli, dla ktorych sa piekne :D

Inna sprawa to hodowanie i utrwalanie cech, ktore korzystne nie sa.
Deformacja chrzastki u kotow szkockich zwislouchych ( nie uznanych w FIFe i tym samym Felis Polonia ) doprowadza nie tylko do oklapniecia uszu ale i do powaznych problemow zdrowotnych.

Gen odpowiedzialny za budowe chrzastki prowadzi do znieksztalcen kośćca w okolicy nasady ogona i tylnych konczyn
i do klapniecia, poczatkowo stojacych uszu (chrzastka jest nieprawidlowa)
Zdarza sie, ze te koty po paru latach nie moga normalnie chodzic,
Szkockie foldy nie moga byc krzyzowane tylko w ramach rasy, bo wady kumuluja sie, dajac w efekcie kocieta martwe czy z rozszczepami kregoslupa. Dlatego hodowcy wspomagaja sie genami brytyjczykow.
I to jest to, czego nie pojmuje. po co utrwalac ceche, jesli koty, ktore ja dziedzicza nie moga cieszyc sie zdrowiem, nie moga nawet przetrwac jako rasa bez ratowania sie genami innej.

Tak samo sytuacja wyglada w przypadku kotów Manx.
Ich charakterystyczna cecha jest wywolany dominujacym genem brak ogona. Skroceniu ogona towarzyszy czesto deformacja kregow, rozszczep kregoslupa czy zrosniecie odbytu. A takze wiele innych schorzen. badania wykazuja, ze czesc plodow, ta homozygotyczna pod wzgladem genu M, zamiera jeszcze w zyciu plodowym.

Standardy ras sie zmieniaja, hodowcy daza do wyhodowania osobnikow jak najbardziej odpowiadajacych standardom, jak najbardziej ekstremalnych w typie. Na ostatniej wystawie swiatowej koteczka BRI , ktora otrzymala tytul WW ma plaski pyszczek. :(
Czy warto za wszelka cene :roll:
No ale czy chodzi o to zeby w sumie w jakis sposob okaleczone koty mialy swoich wielbicieli? To ze nam sie cos podoba to nie od razy znaczy ze mamy dana ceche utrwalac. Sa wielbiciele sfinksow nie powiem...Ale czy same koty sa szczesliwe bez siersci...Mysle ze to duze uposledzenie dla kota!Przeciez to w sumie nienaturalne! To byl wybryk natury! Tak samo z devonami i corniszami...Wszytkie te koty wygladaja jak dziwolagi! Najpewniej sa mile i kochane ale czy w imie tego nalezalo utrwalac cechy i tworzyc nowa rase? Przeciez to sztuczne zabiegi. Potem uzywamy wielkich slow rasowy a czesto to wytwory ludzkiej wyobrazni...Pytam zatem gdzie podzialy sie rasy naturalne? Co sie z nimi stalo? Moze pozostal jeszcze kot syberyjski nietkniety przez ludzka "glupia" reke...Moze to dzieki komunie ta rasa przetrwala w stanie nienaruszonym bo jak wiadomo ZSRR szczelnie izolowal nawet koty i hodowla kotow uznawana byla tam za niepowazna i nie byla powszechna...
cyt."Standardy ras sie zmieniaja, hodowcy daza do wyhodowania osobnikow jak najbardziej odpowiadajacych standardom, jak najbardziej ekstremalnych w typie. Na ostatniej wystawie swiatowej koteczka BRI , ktora otrzymala tytul WW ma plaski pyszczek.
Czy warto za wszelka cene "

To jest wypowiedz jak sadze rozsadnego hodowcy, ktory zauwaza zle tendencje w rasie i ktory mam nadzieje jakos bedzie probowal sie temu przeciwstawic w swoim kocim zwiazku!Przeciez po to w koncu te zwiazki i ogranizacje istnieja!
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości