Trzeci kocur w domu

Dyskusje związane z hodowlą kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

ozzialex

01 sierpnia 2012, 18:34

Mam w domu dwa kocury kastraty. Brytyjczyka 1,5 roku i pół rocznego syjamskiego orientalnego. Kociaki są bardzo zgodne. Tak było już od samego początku. Może ktoś mi doradzi? Chciałabym kupić jeszcze jednego kota ( kociątko ) maine coon, ale koniecznie kocura bo są ogromne ( mam na oku jednego w rozmiarze xxxl ). Oczywiście kastrata. Czy te wszystkie rasy zgodzą się ze sobą?
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

01 sierpnia 2012, 21:45

Moim zdaniem rasa nire ma tu nic do rzeczy. Wszystko zalezy od charakteru kota(ów).
Jak się mówi: ryzyk-fizyk :roll:
Gość

01 sierpnia 2012, 22:11

asiryś pisze:Moim zdaniem rasa nire ma tu nic do rzeczy. Wszystko zalezy od charakteru kota(ów).
Jak się mówi: ryzyk-fizyk :roll:
No tak do końca to w przypadku czysto rasowych kotów bym się z tym nie zgodził. Kot kotem, ale każda rasa jednak się innaczej zachowuje. To podobnie jak w przypadku psów rasowych. O ile się nie mylę to syjamy są wulkanem energii a przy tym strasznie przytulaśne :wink: . Brytyjczyk to raczej angielski lord, dumny i stateczny, tolerancyjny :lol: . Jak w tym wszystkim odnajdzie się maine coone? pewnie dobrze bo to cos takiego pośredniego. Można spróbować.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

02 sierpnia 2012, 19:32

Nie wiem jak z syjamami ale wiem, że maine coony za zwyczaj dobrze znoszą towarzystwo brytków i odwrotnie ;) Wg mnie też największą rolę odgrywa charakter a nie rasa. Ja mam w domu 4 koty i każdy z nich ma inny charakter. Jedena kotka z uwagi na swój wiek jest spokojna, rudy kocur to takie ciepłe ciapowate kluchy baaardzo powolne :lol: , kotka szylkretka to wulkan energii i ogromna złośliwa psotnica natomiast czarny jest taki wypośrodkowany :D trochę urwis, trochę psotnik czasem się zagapi i spadnie z parapetu więc ciapa :lol: przy tym wszystkie to ogromne pieszczochy :D Ja sama kilka miesięcy temu też stałam przed problemem dokocenia i obawiałam się tego jak nowy kot zostanie przyjęty. Najdłużej nowego domownika obfukiwała właśnie ta charakterna kotka ;). Ja myślę, ze nie powinno być problemów z zaakceptowaniem nowego domownika u Ciebie ;) często jest to kwestia do 7 dni i koty zaczynają się zachowywać jakby znały się od zawsze ;)
ozzialex

02 sierpnia 2012, 21:59

Bardzo dziękuje wszystkim za wypowiedzi :D . Jeszcze muszę spokojnie przemyśleć wszystko. Bardzo mi się podobają main coony! Ale muszę też myśleć o moich kotkach które mam. Żyją w wyjątkowej komitywie i nie chciałabym tego popsuć :wink: .
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

02 sierpnia 2012, 23:09

ozzialex maine coony oprócz tego, że są piękne (jak dla mnie najpiękniejsza rasa kotów) mają też niesamowite charaktery ;) Twoje obawy są normalne ;) Każdy kto ma już w domu kota/koty i planuje nabycie następnego martwi się o to jak będzie :) Mogę Cię pocieszyć, że nie taki diabeł straszny jak go malują :lol:
Awatar użytkownika
sunshain
Posty:426
Rejestracja:05 grudnia 2008, 14:53

04 sierpnia 2012, 19:15

tolerancja to objaw osobniczy a nie cecha konkretnej rasy, po prostu musisz poszukać kociaka spokojnego i ugodowego a nie "samca alfę"
biedronka87
Posty:333
Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04

07 sierpnia 2012, 00:03

ja też sie nie zgodzę z gościem,ja mam 2 egzotyki z hodowli i mają zupełnie inne charaktery,kocur nie toleruje obcych kotów na swoim terenie,kotka robi to dopóki obcy nie naruszy jej prywatności i wszystko i tak zależy od tego 2 kota bo albo ucieknie albo będzie ciekawska lub też zeżre :twisted: ,kocur lezie do każdego i przepraszam ale w d...by wlazł byle ktoś by go pogłaskał,kotka jednak zadowala się tylko nami tzn.mną,mężem i naszym synem,reszta się dla niej nie liczy to nic że ktoś może po grzbiecie posmyrać czy uszy wymiętolić.

Jednak każda rasa ma przypisany jakiś charakter tak jak psy,jedne mają tendencje do dominacji,inne idealnie nadają się do dzieci...ale i tak najważniejsza jest kwestia wychowania,charakteru rodziców.
Jeden pers będzie pieszczochem a inny pogryzie i podrapie

dopowiem coś do wypowiedzi sunshain najlepiej najspokojniejsze kocie z miotu,może być trochę płochliwe,ostatnio koleżanka oddawała koty i tak się złożyło że każdy kot mial inny charakter,najspokojniejszy zaklimatyzował się błyskawicznie,indywidualista przeżył stresik,odważniak nie polubił swojego towarzysza odrazu...
KrzysieQ
Posty:1
Rejestracja:26 listopada 2012, 08:06

26 listopada 2012, 08:24

To już zależy od kotów. Mimo tego, że sądzę, iż kastraci nie będą walczyć, to wszystko możliwe, bo to kocury :D Ale jak mały, to raczej problemu nie będzie. Mój ponad roczny kot (Norweski leśny) nawet po pysku liże takie małe.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości