pytanie o pseudohodowle
-
- Posty:72
- Rejestracja:21 sierpnia 2007, 16:16
Mój się nie różni, ani w zachowaniu ani w wyglądzie, ale gdyby tak się zdarzyło, to był przykład, bo jeden może mieć inne to, inny coś innego, ale tak samo psy z rodowodem mają czasem wady. Nie bez powodu, jedne są czempionami, inne mimo chodzenia na wystawy nie osiągają dobrych wyników.
Od tego są wystawy aby wyeliminować osobniki odbiegające od standartu. Jest to przedłużenie dawnej selekcji. I żadko sie zdarza aby cały miot był "championy" - to naprawdę osiągaja najlepsze hodowle.
I jest to założeniem hodowli że kolejne pokolenia maja być lepsze, ale zarazem każdy hodowca wie że nie kazdy pies z rodowodem nadaje sie do dalszej hodowli.
Na tym polegała i powinn polegać odwieczna selekcja - odwieczne drobne drobne zmiany mutacji genów, na to nakłada sie dziedziczenie z pokoleń, tzw. uwstecznianie genów - jak nie raz pisałam ZAWSZE takie psy eliminowano - bo to jest właśnie hodowla. Zresztą - natura tez skutecznie eliminuje osobniki odbiegajace, nie spełniające kryteriów. W naturze TYLKO najlepszy samiec jest samcem który zostawia potomstwo, TYLKO najlepsze samice mają młode. Potomstwo par słabych jest najczęsciej pokarmem dla innych.
Nie piszę że każda hodowla papierowa jest dobra - wszędzie podkreślam wytyczne wyboru szczeniaka:
dokumenty, warunki, jakość.
A teraz zerknij jeszcze raz co robi się bez kwalifikacji w rasach. Jeżeli rozradza się osobniki wyeliminowane to w następnych pokoleniach zamiast utrwalać sie cechy od wieków pożądane to mnoży się kolejne pokolenia już nie przypominające założeń rasy. Nawet jeżeli robisz to w "czystości" - bez selekcji szybko sie wypacza pracę pokoleń.
To już nic nie ma wspólnego z Hodowla to rozmnażanie.
Nawet jeżeli jakiś osobnik b. przypomina rasę ale jest po osobnikach słabych to jego genotyp jest niepożądany w rasie.
"Yorki miniaturki" , wysokonożne drobnokościste labradory bez prześwietleń w kierunku dysplazji, pudelki o włosie róznokolorowym i wręcz szorstkim itd. bez papierów , bo po co papier.
I zobacz jak jest utrwalony genotyp ras starych a jak młodych- mieszańce bernardynów, pudli, pekiczyków są b. często podobne do danej rasy, mieszańce ras młodszych typu doberman, labrador b szybko tracą cechy pożądane w danej rasie z osobnikiem NN.
I jest to założeniem hodowli że kolejne pokolenia maja być lepsze, ale zarazem każdy hodowca wie że nie kazdy pies z rodowodem nadaje sie do dalszej hodowli.
Na tym polegała i powinn polegać odwieczna selekcja - odwieczne drobne drobne zmiany mutacji genów, na to nakłada sie dziedziczenie z pokoleń, tzw. uwstecznianie genów - jak nie raz pisałam ZAWSZE takie psy eliminowano - bo to jest właśnie hodowla. Zresztą - natura tez skutecznie eliminuje osobniki odbiegajace, nie spełniające kryteriów. W naturze TYLKO najlepszy samiec jest samcem który zostawia potomstwo, TYLKO najlepsze samice mają młode. Potomstwo par słabych jest najczęsciej pokarmem dla innych.
Nie piszę że każda hodowla papierowa jest dobra - wszędzie podkreślam wytyczne wyboru szczeniaka:
dokumenty, warunki, jakość.
A teraz zerknij jeszcze raz co robi się bez kwalifikacji w rasach. Jeżeli rozradza się osobniki wyeliminowane to w następnych pokoleniach zamiast utrwalać sie cechy od wieków pożądane to mnoży się kolejne pokolenia już nie przypominające założeń rasy. Nawet jeżeli robisz to w "czystości" - bez selekcji szybko sie wypacza pracę pokoleń.
To już nic nie ma wspólnego z Hodowla to rozmnażanie.
Nawet jeżeli jakiś osobnik b. przypomina rasę ale jest po osobnikach słabych to jego genotyp jest niepożądany w rasie.
"Yorki miniaturki" , wysokonożne drobnokościste labradory bez prześwietleń w kierunku dysplazji, pudelki o włosie róznokolorowym i wręcz szorstkim itd. bez papierów , bo po co papier.
I zobacz jak jest utrwalony genotyp ras starych a jak młodych- mieszańce bernardynów, pudli, pekiczyków są b. często podobne do danej rasy, mieszańce ras młodszych typu doberman, labrador b szybko tracą cechy pożądane w danej rasie z osobnikiem NN.
tylko że te labradory nie chorują właśnie na dysplazję, natomiast te wystawowe parówki na krótkich nogach a i owszem.pianistka pisze:
wysokonożne drobnokościste labradory bez prześwietleń w kierunku dysplazji,
Ja mam właśnie takiego labradora wysokonożnego, z lekką kością . I proszę mi wierzyć, ten pies jest zdecydowanie bardziej wytrzymały, bardziej przystosowany do pracy użytkowej niż te wystawowe psy. Przecież te wystawowe labradory są coraz niższe, gdyby nie głowa, to reszta jak z amstaffa.
Tak , szczególnie nie chorują po psach które są chore.Anonymous pisze:tylko że te labradory nie chorują właśnie na dysplazję, natomiast te wystawowe parówki na krótkich nogach a i owszem.
Tylko że ta choroba jest podstępna i ujawnia się nawet po kilku latach życia psa
-
- Posty:96
- Rejestracja:06 sierpnia 2007, 08:17
Pianistko ja Ci napisze dlaczego dużo ludzi kupuje pieski bez papierów .
Zawsze chciałam mieć sunie yorka , odkładałam pieniądze , niestety okazało sie ze za 1200zł to moge mieć yorka bez papierów , bo z papierami kosztuje 2000zł .
Moja sunia jest po ojcu z papierami , wystawowy piesek , a jej mamusia ma metrykę , nigdy nie była na wystawie , właściciele suni po prostu chcieli zostawić sobie szczeniaka po swojej laleczce , dzięki temu mam 100% yorka .Pozdrawiam Basia
Zawsze chciałam mieć sunie yorka , odkładałam pieniądze , niestety okazało sie ze za 1200zł to moge mieć yorka bez papierów , bo z papierami kosztuje 2000zł .
Moja sunia jest po ojcu z papierami , wystawowy piesek , a jej mamusia ma metrykę , nigdy nie była na wystawie , właściciele suni po prostu chcieli zostawić sobie szczeniaka po swojej laleczce , dzięki temu mam 100% yorka .Pozdrawiam Basia
Ale Pianistko, to będzie forsować hodowców Zk bez opamiętania. Sama do nich należy. A wszystkie psy bez rodowodu to po prostu wadliwe kundle
Będę promować wyłącznie odpowiedzialnych Hodowców.
Na pewno nie takich co rozmnażają poza ZK (nawet po "rodowodowych" bo chcą "zostawić") , i tych którzy produkują psy z papierami bez dbania o wygląd , psychikę i zdrowie.
Pies rasowy = rodowodowy.
Zakup psa wyłącznie z Hodowli gdzie są bdb warunki, stawia się na doskonały wygląd, zdrowie i psychikę, gdzie psy sa weryfikowane i liczy sie jakość.
Na pewno nie takich co rozmnażają poza ZK (nawet po "rodowodowych" bo chcą "zostawić") , i tych którzy produkują psy z papierami bez dbania o wygląd , psychikę i zdrowie.
Pies rasowy = rodowodowy.
Zakup psa wyłącznie z Hodowli gdzie są bdb warunki, stawia się na doskonały wygląd, zdrowie i psychikę, gdzie psy sa weryfikowane i liczy sie jakość.
A czy tylko w ZK są odpowiedzialni hodowcy? Ja widziałam masę właścicieli, którzy mieli szczeniaki, a były one w znacznie lepszych warunkach niz w hodowli rodowodowej. Nie możesz tak generalizować.
Dla mnie o tym, czy hodowca jest dobry czy zły, nie decyduje to czy należy do związku czy nie, ale jak zajmuje się psem.
Dla mnie o tym, czy hodowca jest dobry czy zły, nie decyduje to czy należy do związku czy nie, ale jak zajmuje się psem.
A co to znaczy hodować? Rozmanażać Pusię z Pimpusiem? Hodowla ma cel jakim jest ulepszanie rasy! Powiedź mi proszę jak można to robić bez znajomości przodków, badań, wiedzy na temat tego co u swego psa można poprawić, wiedzy na temat lini ?Anonymous pisze:A czy tylko w ZK są odpowiedzialni hodowcy? Ja widziałam masę właścicieli, którzy mieli szczeniaki, a były one w znacznie lepszych warunkach niz w hodowli rodowodowej. Nie możesz tak generalizować.
Dla mnie o tym, czy hodowca jest dobry czy zły, nie decyduje to czy należy do związku czy nie, ale jak zajmuje się psem.
Oczywiście zgadzam się z tym że nie we wszystkich papierowych hodowlach szczniaki mają dobre warunki- niestety...
ZK niestety przymyka oko na "wybryki" swoich członków... A tak być nie powinno!
Co nie znaczy że powinno się kupowac pieski bez papierów.
Naprawdę można znaleźć hodwle w kórych psy są traktowane dobrze, szczeniaki należycie odchowane, stare suki i psy dożywają starości a nie w dziwny sposób "znikają" z hodowli po zakonczeniu możliwości rozmnażania u suk i gdy na reproduktora nie ma chętnych...
Hodowle w których nie liczy się tylko ile medali ma pies ale jak jest, zwraca sie uwage na charakter, często cechy użytkowe.
Są hodowle które otwarcie mówią na co odeszły ich psy, robią nieobowiązkowe badania- i od takich hodoców powinno się psy kupować!
A nie od całej reszty rozmnażaczy - a wierzcie mi są tkaie hodowle i można od nich kupić szczeniaka- i jakoś nie przekonuje mnie oszczędność w stylu 800zł- sorry ale psa kupuję na kilkanaście lat...
Chyba warto poczekać? Chyba nie jesteśmy dziećmi które muszą mieć wszystko tu i teraz?
-
- Posty:72
- Rejestracja:21 sierpnia 2007, 16:16
Bo każdy bierze pod uwagę cenę psa, ale na początek, oprócz kosztów psa, trzeba mieć jeszcze z 1000 zł na wydatki, więc kupując psa za 1000 zł, trzeba mieć z 2000zł! A jeszcze dodaj do tego koszt psa, który kosztuje 2 razy więcej, a jest odchowany w dobrych warunkach, zadbany, ma dobrych właścicieli, a rodzicami są psy, które są rasowe, więc nie dziw się, że dużo osób woli kupić takiego pieska, skoro się nie będzie niczym różnił, a nie planuje zabierać go na wystawy.
A skąd wiadomo że to psy rasowe? Bo miały rodowody? To czemu właścieciel nie pofatygował się i nie zaliczył 3 wystaw?lewandowska.marzena pisze:a rodzicami są psy, które są rasowe.
I rozumiem że znawca rasy obejrzał te psiaki i mają wszystkie badania...
Sama mam 2 rasowe psy i koty. Na każde z nich odkładałam baaardzo długo. Nie rozmnażam, nie mam hodowli.
Po prostu chcę mieć psa danej rasy i mam.
Więc nie wierzę że nie można poczekać pół roku czy rok i odłożyc na psiaka RASOWEGO!
Ale to Polska- kraj podróbek z Chin, rozwalonych aut z zachodu i rasowych inaczej... Polak zawsze zaoszczędzi i do tego bajkę stworzy...
A to nie chciało się psa wystawami stresować, a to ładniejszy i mądrzejszy od rasowca itd...
W materii kynologii jesteśmy 10 lat za ..Czechami.
Tak na marginesie- w niektórych krajach nazwa rasy jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla psów rodowodowych, bezpapierowe są co najwyżej w typie rasy... to chyba o czymś świadczy...
-
- Posty:72
- Rejestracja:21 sierpnia 2007, 16:16
Moja droga, za Czechami jesteśmy do tyłu w wielu dziedzinach, złe porównanie.
Niestety w dziedzinie kynologii jesteśmy daleko za Rosją...lewandowska.marzena pisze:Moja droga, za Czechami jesteśmy do tyłu w wielu dziedzinach, złe porównanie.
Nie wspomnę o innych krajach...
Ale dalej nie wiem co z tymi psami rasowymi... o których pisałaś
Niestety w dziedzinie kynologii jesteśmy daleko za Rosją...lewandowska.marzena pisze:Moja droga, za Czechami jesteśmy do tyłu w wielu dziedzinach, złe porównanie.
Nie wspomnę o innych krajach...
Ale dalej nie wiem co z tymi psami rasowymi... o których pisałaś
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości