Rzetelny artykuł o kastracji psów/kotów

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
patrilla
Posty:299
Rejestracja:19 września 2005, 20:53
Lokalizacja:Toruń

20 lipca 2007, 21:16

ciekawe bo mało jest u nas rzeczowych (nie jednostronnych) artykułów rzeczowo poruszających kwestię sterylizacji i kastracji przed okresem dojrzewania :!:
po zapoznaniu sie jednak stwierdzam że warto sterylizować (każdy medal ma dwie strony) ale sterylka świeci jaśniej ...
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

20 lipca 2007, 21:53

Super artykuł,ale mnie jeszcze nie przekonał do sterylizacji,ale naprawdę rzetelny artykuł.Kazdy medal ma dwie strony,i my powiniśmy decydowac sami co zrobić.Wet zrobi swoje i ma to gdzies co dalej ze zwierzakiem.Ale z drugiej strony te wszystkie możliwe choroby .......nie ma na to mądrych1
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

20 lipca 2007, 22:58

Twoje wyrażenie że wet ma to gdzieś jest BARDZO nie na miejscu. Uważam , że lekko przegiąłeś wrzucając nas do jednego worka. Musisz uważać co piszesz. Mi nie jest wszystko jedno, zawsze jak staję przed zwierzakiem robię to co uważam za słuszne dla niego nie spełniam zachcianek właścicieli. To ja jestem tarczą dla zwierzaka. Wiec nie używaj takich zwrotów proszę.
NOVA_62
Posty:143
Rejestracja:27 marca 2007, 20:07
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

21 lipca 2007, 07:26

mnie tez nie podoba sie wypowiedz ROBERTA ALKI , moj wet nie ma to gdzies, najdrobniejsza sprawe tlumaczy mi bardzo dokladnie , nawet jak przychodze po tabletki na odrobaczenie, to mowi na co powinnam zwrocic uwage po podaniu tabletek, jakie sygnaly swiadcza o zarobaczeniu psa. jak zywic sunie ile deko miesa dziennie moze zjesc, by byla zdrowa,odpowiada na kazde moje pytanie i naprawde jest zainteresowany by pies byl w dobrej formie. a co do kastracji , sam od siebie wyjasnia mi za i przeciw i znajduje na to czas. jest to wet. z duza praktyka / lata pracy/ , ma specjalizacje ,wielu klientow w poczekalni, a nigdy mnie nie zbywa, tlumaczy, kazdemu dopoki nie zrozumie.jesli cos mnie martwi u mojego psa zawsze moge podejsc i zapytac, wyjasni dokladnie i za darmo jesli sprawa nie wymaga leczenia.
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

21 lipca 2007, 07:34

Panie Jarku ,ja Panu już pisałem,że Pan jest autorytetem dla kilku Weterynarzy z Warszawy :) Pana wypowiedzi są zawsze stonowane,przemyślane,i nie podejmuje Pan pochopnych decyzji.Ja to wiem,i złego słow na Pana i Pana ogromną wiedzę nie można powiedziec :) Ale Panie Jarku jak mi 1 FILę Brasileiro 3 letnią załatwili przy wyrwaniu zęba-to psa trzeba było uspać.I to w 4 gabinetach Weterynaryjnych w Warszawie,nawet miałem oddac sprawę do sądu,ale za dużo pieniędzy,nerw,czasu.......Ja nie mam dobrych wspomnien z Wetami W WAWIE.Wczoraj oddałem kupy psów] do badania i nic więcej,a tu zarobkiewicz jeden 3x17zł + 35 za wizytę,ja pytam za jaką wizytę skoro nie ma ze mną psów?Ale przyniosłem próbki do badań i to wystarczyło,żeby zdzierac!Szkoda,że nie ma Krak-Vetu w Warszawie :( [/url]
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

21 lipca 2007, 08:13

NOVA 62 ,Masz to szczęście,że takiego masz weta i tyle.Pewnie i w Warszawie znajdują się prawdziwi ludzie weterynarze,ale nie latwo do nich trafić.
Awatar użytkownika
staszko_i_aras
Posty:121
Rejestracja:11 czerwca 2006, 18:41
Lokalizacja:Tarnobrzeg
Kontakt:

24 lipca 2007, 23:31

Ja spotkałem się z jeszcze innym artykułem powołującym się na inne źródła i obserwacje naukowe, wskazujące na odmienne stanowisko. Po przeczytaniu tego artykułu (podanego tu w pierwszym poście) raczej zniechęciłbym się do kastracji mojej suni (a jest już po zabiegu). Rzeczywiście artykuł sprawia wrażenie rzetelnego - przynajmniej dla mnie jako laika - ale można doczepić się do pewnych sprzeczności w nim zawartych (lub mało wyraziście rozgraniczone hipotezy od faktów empirycznych, albo po prostu czegoś nie zrozumiałem). Początkowo odniosłem wrażenie, że minusy przeważają nad zaletami, no ale w końcu jest to PRACA POGLĄDOWA i mająca swój konkretny cel. Treści wcześniej nie znałem, ale moich dwóch wetów już wcześniej kazało mi się z nim zapoznać, bo dla nich zawiera on koronne naukowe argumenty przeciwne dokonywania sterylizacji bez wyraźnych wskazań chorobowych (czyli druga skrajność). No ale np. podawanie z jednej strony 2% przypadków nietrzymania moczu (jako uboczny skutek steryl.) a z drugiej strony ponad 20% to jest spora rozbieżność stanowisk! Ale do mnie bardziej przemawiają konkretne statystki konkretnego (i dobrego w swoim fachu) praktyka, niż teoretyczne spory naukowców z laboratoriów (przynajmniej jeśli chodzi o tę kwestię).

NOVA 62 zazdroszczę Ci tego szczęścia w postaci doskonałej opieki weterynaryjnej Twojego czworonoga, a intencje Roberta Alk. też rozumiem, bo jeśli miało się pecha spotkać choćby 2-3 wetów, którzy swoim podejściem wyrządzili krzywdę zwierzakowi to pod wpływem emocji bardzo łatwo generalizować (szczególnie gdy ucierpiał ktoś bliski), choć ja staram się uściślać np. w formie "lekarze wet. (czy inni), których ja spotkałem/z którymi miałem styczność/czy wielu z nich to to i to..." Zawsze to jest precyzyjniejsze i uczciwsze określenie, bo w każdej grupie zawodowej są ludzie i ludziska. Ale w afekcie to okoliczność łagodząca :wink:
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

25 lipca 2007, 08:39

Dzięki za zrozumienie,i za dobre rady :)
OWCZARZ
Posty:779
Rejestracja:08 maja 2007, 13:36
Lokalizacja:Kraków

25 lipca 2007, 10:12

Tak nie mozna uogolniac, ale Robert ma duzo racji. Jest bardzo wielu lekarzy wet. którzy patrzą aby tylko zedrzeć jak najwięcej pieniędzy z człowieka, a zwierzę schodzi na dalszy plan, ciężko znaleźć sumiennego którego można obdarzyć zaufaniem w pełni.

Taka jest szara rzeczywistość w dzisiejszych czasach, weci z zamiłowania to zaledwie odsetek tych pracujących u nas....ale to da się poznać odrazu po podejściu lek.wet. do zwierzaka....odrazu widać czy pracuje on w zawodzie który kocha....czy pracuje tylko i wyłącznie dla kasy.
NOVA_62
Posty:143
Rejestracja:27 marca 2007, 20:07
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

26 lipca 2007, 22:03

http://www.brightlion.com/inhope/InHope_pl.aspx
ten krotki film jest chyba najlepsza odpowiedzia ,sterylizacja tak, czy nie.
NOVA_62
Posty:143
Rejestracja:27 marca 2007, 20:07
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

26 lipca 2007, 22:24

dzieci mojej suni nie zaznaja takich krzywdy, dlaczego, skad to wiem?............bo ich nie bedzie!!!
NOVA_62
Posty:143
Rejestracja:27 marca 2007, 20:07
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

26 lipca 2007, 22:31

ROBERT ALKA, w krakowie tez sa weci ktorzy mojego psa mieli gdzies, moze faktycznie tych z powolania jest mniej, nie wiem, ale sa tez wspaniali i nie dbajacy o slawe, jak lekarz ktory bezinteresownie pomogl STASZKO i SARZE,dlatego, ze onich cicho i w dowod uznania dla nich nie nalezy uogolniac.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

26 lipca 2007, 22:50

jeżeli ktoś wykonuje zawód dla sławy to powinien zostać aktorem. Jeśli ktoś robi to w powiązaniu z pasją i sercem to będzie miał to coś czego nie dozna ten pracujący dla sławy. Ważniejsze jest chyba (przynajmniej dla mnie) powiedzieć sobie odwaliłem kawał dobrej roboty i wiedzieć z czystym sumieniem , że zrobiło się to tak jak się umiało a nie zrobiło się to w świetle kamer jeszce byle jak ale w luksusowej oprawie. Czy to daje satysfakcję ? No zależy komu, a i w tych przypadkach zwierzęta inaczej merdają ogonami i mruczą , one to czują. A najbardziej mnie cieszy w pracy jak więm, że zrobiłem zwierzęciu wielką krzywdę ( chodzi o bardzo bolesne zabiegi - np. złamania, gdzie ból wyłancza się , ale nie da się go zupełnie pozbyć) a zwierzę po jakimś czasie i tak podejdzie pomacha ogonem , naprze się pogłaskania, a właściciel powie Dziękuję.
NOVA_62
Posty:143
Rejestracja:27 marca 2007, 20:07
Lokalizacja:KRAKOW
Kontakt:

12 sierpnia 2007, 08:47

Przed kastracja suni , chcialam wykonac badania, by byc pewna ze oddaje na zabieg psa zdrowego, pech moj wet bul na urlopie , mocz zrobilam w przychodni "ludzkiej", pozostala krew do zbadania , na brodowicza terminy, musialam jeszcze kupic kubraczek pooperacyjny, wiedzialam ze w Arce maja sklep, wiec na chlopska, w rejestracji pani, nie chciala podac ceny, ale sie uparlam, na kartce mialam spisane badanie podstawowe i rozszezone, wedlog opcji podstawowe , pani wyliczyla. 180 zl, 130 analiza, 40 wizyta + pobranie , pytam : jaka wizyta, jestem ze zdrowym psem, pani powiedziala, ze przeciez musze przekroczyc prog gabinetu. ok. w takim razie pytam dlaczego za pobranie mam placic skoro place za wizyte+ badanie krwi , to na czym ma polegac wizyta , skoro nie na pobraniu ,przeciez za cos place 40 zl, bo chyba nie za dziendobry. wyszlam zapominajac o kubraczku, podjechalam do krakvetu. bardzo mila pani w rejestracji, bardzo mila pani doktor, nik nie liczel za pobranie, ani wizyte, za pakiet poszerzony zaplacilam niecale60 zl. kupilam kubraczek, pani z rejestracji przyniosla mi z magazynu kilka rozmiarow i pomogla w doborze ubranka, wyszlam na prawde zadowolona, 100zl pozostalo na pielegnacje suni po zabiegu, witaminki itp. jak widzisz ROBERCIE i w krakowie jest roznie.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości