No dobra. Ale reproduktora z Australii to ja rozumiem, przecież nie polecisz do niego z suką. Często jednak spotykam się z inseminacją nasieniem psa z Polski lub kraju ościennego....i to już jest dla mnie bezsens. szczególnie że w każdym przypadku jedynym powodem takiego postępowania jest niechęć suczki do "seksu" lub impotencja psaLouhans pisze:Nie jestem hodowcą, ale mam sukę z rodowodem, uprawnieniami hodowlanymi i dwoma czempionatami, kolejne w trakcie.
Prawdę mówiąc w żaden sposób nie rozumiem oburzenia "sztucznym zapłodnieniem". Po pierwsze sama szukam kawalera dla mojej suczki i bardzo ostrożnie planuję jego wybór. Dużo czasu poświęciłam na zidentyfikowanie wszystkich jej wad i wiem jakie "dobre" cechy musi posiadać "mój reproduktor" aby poprawić eksterier mojej suczki... Jeśli będzie to oznaczało choćby kryciem psem z Australii i i sprowadzeniem nasienia - zrobię to. Ważne jest dla mnie udoskonalanie rasy a nie oszczędzanie i branie reproduktora bo bezpośrednio i po sąsiedzku taniej...
Oczywiście mam świadomość, że pierwsze krycie powinno być "naturalne" ale jeśli ja nie planuję więcej miotów, a wymarzony reproduktor będzie daleko, to tak zamierzam zrobić.
Z jednym wyjątkiem - faktycznie pierwsza ciąża nie powinna być tak późno...
Nie wykluczam powtórzenia krycia, tym czy innym reproduktorem, ale uważam że lepiej mieć jeden miot a dokładnie zaplanowany, niż kilka metodą "a nóż widelec..."
Szczenięta bez rodowodów
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
no cóż, ja bym swojej ukochanej suczce tego nie zrobiła. To jest po prostu gwałt i tyle. NIe wiem jak wy możecie w ogóle patrzeć jak coś takiego robi się waszym psom...
taki sam mit jak to, że suka powinna mieć raz w życiu małe i jak to że pies czerpie przyjemność z kopulacji...SleepingSun pisze:no cóż, ja bym swojej ukochanej suczce tego nie zrobiła. To jest po prostu gwałt i tyle. NIe wiem jak wy możecie w ogóle patrzeć jak coś takiego robi się waszym psom...
Natomiast czasem aby móc udoskonalić linię taka zachodzi konieczność i nie ma sensu upierać się że w Polsce jest wystarczająco dużo fajnych psów, bo jak ktoś świadomie planuje kojarzenie i zna wady swojego psa to okazuje się, że naprawdę ciężko o właściwego reproduktora...
Czasem widzisz psa który wydaje się że jest idealny, a zobaczysz jego przodków (wystarczy czasem jedno pokolenie wstecz) i okazuje się, że mają wady, które chce się w kolejnym pokoleniu wyeliminować... i znowu szukanie.... a do tego dochodzi jeszcze genetyczne przekazywanie koloru itp., a nawet jak się znajdzie, to się okaże, że z charakterem coś nie tak, że brak pasji typowej dla rasy... albo że jest nosicielem takiej czy innej choroby...
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
błagam, nie zasłaniajcie się dobrem rasy. Mówimy tu o dobrze psa...
Mówimy tu o inseminacji, tak? O sztucznym zapłodnieniu, wykorzystywanym powszechnie u zwierząt również u ludzi. Jedną z zalet inseminacji jest unikanie chorób związanych z naturalnym kryciem - choćby z tego powodu nie widzę w tym nic złego.
Nie lubię tego typu tekstów bo wrzuca się mnie do wora ze wszystkimi oszczędzającymi na psach a wycierającymi się dobrem rasy na wszelkich forach publicznych...SleepingSun pisze:błagam, nie zasłaniajcie się dobrem rasy. Mówimy tu o dobrze psa...
Nie ważne ile kasy już władowałam w swojego psa, ale nie będę jej kryła byle czym, zapłacę i za dobrego reproduktora i za inseminacje jeśli reproduktora znajdę daleko... bo nie wezmę pierwszego lepszego reproduktora tylko dlatego aby sprawic mojej suce przyjemność kopulacji...
Kurcze, dla suki to bez różnicy czy ma kopulację czy nie, jeśli o nią chodzi to w czasie cieczki oddałaby się prawie każdemu psu ... i co myślisz że kopulacja ma dla niej takie znaczenie jak dla ciebie ma seks???
Nie róbmy krzywdy naszym psom i nie przypisujmy im naszych cech!!
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Nie wiem czym jest seks dla psów. Biorac pod uwage zachowanie psa po....chyba czyms lepszym niż dla faceta. Suczki tez raczej nie przechodzą nad tym faktem , a raczej po fakcie obojetnie...A więc chyba jednak nie jest to aż takie obojetne doznanie.
Ale teraz inaczej. Lou, masz suczke która "by sie oddała każdemu", ok, ale my tu nie potrafimy pogodzić się z kryciem na siłę, inseminacją suczek które nie chcą dac absolutnie nikomu!!! Nie i już. Znamy przeciez przypadki że zarówno sucz jest trzymana żeby się nie wyrywała, rep jest wkładany na nia i w nią, na siłę. Dlaczego taka suczka nie moze sobie pozostac niewinna? Dlaczego ona musi rodzić? W tym przypadku mówienie o wyrównywaniu wad, przekazywaniu zalet, wyrównywaniu linii itd jest tylko gadką szmatką chyba prawda?
Ale teraz inaczej. Lou, masz suczke która "by sie oddała każdemu", ok, ale my tu nie potrafimy pogodzić się z kryciem na siłę, inseminacją suczek które nie chcą dac absolutnie nikomu!!! Nie i już. Znamy przeciez przypadki że zarówno sucz jest trzymana żeby się nie wyrywała, rep jest wkładany na nia i w nią, na siłę. Dlaczego taka suczka nie moze sobie pozostac niewinna? Dlaczego ona musi rodzić? W tym przypadku mówienie o wyrównywaniu wad, przekazywaniu zalet, wyrównywaniu linii itd jest tylko gadką szmatką chyba prawda?
Nie mówię o fakcie po, ale mówię w trakcie - suka nie czerpie takiej przyjemności z kopulacji (seksu) w znaczeniu ludzkim...
Jeśli chodzi o inseminację - to mam na myśli samą jej ideę. Dla mnie jest super że istnieje taka możliwoość i nie mam już ograniczeń w szukaniu kawalera dla mojej suki, uwarunkowanych moim położeniem geograficznym...
Jeśli suka nie chce "dać" to zapewne ma ku temu powrót - nie wnikam, może właściciel suki powinien się zastanowić. Moja da bardzo chętnie i to nie jednemu, ale ja tego jednego chcę bardzo ostrożnie wybrać
Moje zdanie dotyczy samej możliwości jaką dała nam nauka, będę tą metodę popierać, a każdy użyje jej i tak wedle własnego sumienia ... niezależnie ile słów za i przeciw na tym forum na ten temat padnie.
Jeśli chodzi o inseminację - to mam na myśli samą jej ideę. Dla mnie jest super że istnieje taka możliwoość i nie mam już ograniczeń w szukaniu kawalera dla mojej suki, uwarunkowanych moim położeniem geograficznym...
Jeśli suka nie chce "dać" to zapewne ma ku temu powrót - nie wnikam, może właściciel suki powinien się zastanowić. Moja da bardzo chętnie i to nie jednemu, ale ja tego jednego chcę bardzo ostrożnie wybrać
Moje zdanie dotyczy samej możliwości jaką dała nam nauka, będę tą metodę popierać, a każdy użyje jej i tak wedle własnego sumienia ... niezależnie ile słów za i przeciw na tym forum na ten temat padnie.
Louhans, podoba mi się twoje podejście. Ludzie nie maja zielonego pojęcia w czym rzecz, także nie warto nawet produkowac się i tłumaczyć im tego co to udoskonalanie rasy. Mało hodowców tak sie stara i ida w jakość, większość idzie w ilość lub w wygląd, a psychika podupada!!! cudowne rasy już dawni zatraciły swoje predyspozycje psychiczne przez hodowców konowałów.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
tak jak już pisałam wyżej nam nie chodzi o udoskonalania rasy, tylko o jedną konkretną ukochaną suczkę które się robi coś takiego.
Traktujecie psy jak ludzi co mnie troszkę dziwi...
Psów się nie uczłowiecza...
Suką w czasie cieczki nie kieruje miłość i uwielbienie tylko niesamowita chęc przedłużenia gatunku.
Kopuluje ze wszystkimi i wszystkim, nie ma nawet różnica czy to zabawka, pies, czy druga samica...
Nikt mi nie wmówi, że czuje miłość do partnera bo tak nie jest!
Moja suka nienawidzi wszystkich samców! Czy w cieczce czy bez. Taki charakter!
Przy pierwszym kryciu niestety trzeba było ją trzymać, bo samca by po prostu pogryzła.
Przy drugim kryciu było ok, spokojnie dopuściła do siebie samca, bo trafiliśmy dokładnie w płodne - nie byłoby dla niej w tym momencie różnicy czy pokryłby ją ten pies czy jakiś kundelek spod bloku.
I nie rozumiem co macie przeciw inseminacji?
Protestujecie tak samo jak inseminuje się świnie, krowy? No stwierdziliście jakiś czas temu że wszystkie zwierzęta są takie same...
Nie wyobrażacie sobie ile jest chorób wenerycznych u psów i jak niesamowicie są groźne.
Nie wspominam już nawet o tym, że 'dobre nasienie' ściąga się z ameryki, australii, rosji. Dlatego, żeby rasę ULEPSZYĆ. Nie ulepszy się jej kryjąc byle jakim psem z sąsiedztwa.
Kocham swoją sukę, chcę dla niej jak najlepiej i nie kryję na siłę. Ale uważam też, że zbyt dużo jest kundelków w schronach, żeby kryć bezmyślnie, bez żadnego celu, nie wzbogacając rasy.
Takie jest moje zdanie, Wy możecie mieć inne.
I też nie mam stada psów które hoduje, ale znam realia.
Psów się nie uczłowiecza...
Suką w czasie cieczki nie kieruje miłość i uwielbienie tylko niesamowita chęc przedłużenia gatunku.
Kopuluje ze wszystkimi i wszystkim, nie ma nawet różnica czy to zabawka, pies, czy druga samica...
Nikt mi nie wmówi, że czuje miłość do partnera bo tak nie jest!
Moja suka nienawidzi wszystkich samców! Czy w cieczce czy bez. Taki charakter!
Przy pierwszym kryciu niestety trzeba było ją trzymać, bo samca by po prostu pogryzła.
Przy drugim kryciu było ok, spokojnie dopuściła do siebie samca, bo trafiliśmy dokładnie w płodne - nie byłoby dla niej w tym momencie różnicy czy pokryłby ją ten pies czy jakiś kundelek spod bloku.
I nie rozumiem co macie przeciw inseminacji?
Protestujecie tak samo jak inseminuje się świnie, krowy? No stwierdziliście jakiś czas temu że wszystkie zwierzęta są takie same...
Nie wyobrażacie sobie ile jest chorób wenerycznych u psów i jak niesamowicie są groźne.
Nie wspominam już nawet o tym, że 'dobre nasienie' ściąga się z ameryki, australii, rosji. Dlatego, żeby rasę ULEPSZYĆ. Nie ulepszy się jej kryjąc byle jakim psem z sąsiedztwa.
Kocham swoją sukę, chcę dla niej jak najlepiej i nie kryję na siłę. Ale uważam też, że zbyt dużo jest kundelków w schronach, żeby kryć bezmyślnie, bez żadnego celu, nie wzbogacając rasy.
Takie jest moje zdanie, Wy możecie mieć inne.
I też nie mam stada psów które hoduje, ale znam realia.
Apocatequil - jakby to był FB - dałabym ci "Like"
Ja to najbardziej "lubię" (uwaga szyderstwo) jak hodowcy, a niestety znam takich kryją właśnie byle czym, albo psem z wadami jakie ma suka (więc generalnie nie dochodzi do żadnego ulepszenia, bo wtedy mamy do czynienia z produkcją) bo - uwaga - suka nam się jeszcze nie zwróciła i inwestować w nią można dopiero jak się zwróci!!!!
Naprawdę jeden ze znanych mi hodowców jakieś 2-3 tygodnie temu ogłosił takie krycie i na moją uwagę czemu kryje sukę tym psem i że to chyba jakieś nieporozumienie - dowiedziałam się, ze jestem co najwyżej dobry handlerem bo mam sukcesy wystawowe ze swoją suką (ale nie moim przydomkiem) ale nie dorobiłam się jeszcze ani jednego miotu więc nie mam prawa się wypowiadać bo jak nie mam miotu to znaczy że się nie znam!!
A fakt, że skoro nie mam miotu, to dlatego że nie znalazłam odpowiedniego reproduktora (notabene sukę mam młodą więc nie mam się z czym śpieszyć) jakoś w umyśle ciemnoty produkcyjnej nie zaświtał!
Uwielbiam świat hodowców, tylu tam miłośników ras i swoich piesków... a najbardziej kasy...
tak btw. lubię określenia typu: domowa hodowla, amatorska hodowla... szkoda że nikt nie pisze "profesjonalna hodowla albo przedsiębiorstwo hodowlane", czekam na określenia "hobbystyczna hodowla", która sugeruje że to nasze hobby, ciekawe kto pierwszy tego użyje...
Ja to najbardziej "lubię" (uwaga szyderstwo) jak hodowcy, a niestety znam takich kryją właśnie byle czym, albo psem z wadami jakie ma suka (więc generalnie nie dochodzi do żadnego ulepszenia, bo wtedy mamy do czynienia z produkcją) bo - uwaga - suka nam się jeszcze nie zwróciła i inwestować w nią można dopiero jak się zwróci!!!!
Naprawdę jeden ze znanych mi hodowców jakieś 2-3 tygodnie temu ogłosił takie krycie i na moją uwagę czemu kryje sukę tym psem i że to chyba jakieś nieporozumienie - dowiedziałam się, ze jestem co najwyżej dobry handlerem bo mam sukcesy wystawowe ze swoją suką (ale nie moim przydomkiem) ale nie dorobiłam się jeszcze ani jednego miotu więc nie mam prawa się wypowiadać bo jak nie mam miotu to znaczy że się nie znam!!
A fakt, że skoro nie mam miotu, to dlatego że nie znalazłam odpowiedniego reproduktora (notabene sukę mam młodą więc nie mam się z czym śpieszyć) jakoś w umyśle ciemnoty produkcyjnej nie zaświtał!
Uwielbiam świat hodowców, tylu tam miłośników ras i swoich piesków... a najbardziej kasy...
tak btw. lubię określenia typu: domowa hodowla, amatorska hodowla... szkoda że nikt nie pisze "profesjonalna hodowla albo przedsiębiorstwo hodowlane", czekam na określenia "hobbystyczna hodowla", która sugeruje że to nasze hobby, ciekawe kto pierwszy tego użyje...
No cóż do inseminacji - jest to b.dobra metoda i nie rozumie takiego oburzenia, jak ktoś dobrze napisał - inseminacji dokonuje się w hodowli bydła, owiec, koni, oraz innych zwierząt w tym dzikich zwierząt żyjących w ogrodach zoo lub w specjalnych ostojach (np. w przypadku żubrów) a także w parkach w przypadku gatunków zagrożonych.
W przypadku psów i kotów na zachodzie dużo właścicieli nie godzi się na krycie naturalne z prostego powodu - za dużo było wypadków przenoszenia groźnych chorób drogą płciową, mimo że tam od lat wymagano badania na czystość pochwy itd niektóre choroby nie są do zidentyfikowania poprzez takie badanie. Aby nie rozprzestrzeniać chorób , nie zakazić sobie reproduktora a potem innych samic które to przeniosą na potomstwo i innych partnerów inseminacja jest czystą metodą .
W przypadku sprowadzania nasienia również inseminacja jest doskonałą formą doskonalenia ras .
Są , szczególnie w dużych rasach, agresywne do samców suki, niektóre dają się pokryć ale potem się wyrywają - wtedy na krycie pozostają 2 metody , jedna inwazyjna bo polegająca na ogłupieniu suki i druga humanitarna to inseminacja która pozwala uniknąć stresu oraz obrażeń u samca.
Oburzenie że suka 7 letnia ... no cóż cesarką mógł się spokojnie skończyć poród jakby miała 2 lata, jakoś mało komu wiadomo że każda ciąża jest zagrożona a najbardziej zagrożone są te przed 1 rokiem życia i po 8 roku.
Wiek jest tez kryterium, i może 7 lat już nie mało, ale może zamiast się oburzać można by tak pomyśleć logicznie że właściciele w ten sposób wykazali się wielką odpowiedzialnością, że pokryli sukę dopiero w momencie jak znaleźli naprawdę dobrego psa a nie kryli żeby tylko pokryć i mieć szczeniaki.
7 lat dla każdej rasy nie jest takie samo, 7 letni dog to już staruszek, 7 letni pudel to pies w sile wieku i kondycji, 12 letni dog to już b.rzadki widok a 12 letni pudel sam biegnie w zawody z młodymi chartami.
W Polsce większość Hodowli to jest traktowana hobbistycznie i domowo.
W przypadku psów i kotów na zachodzie dużo właścicieli nie godzi się na krycie naturalne z prostego powodu - za dużo było wypadków przenoszenia groźnych chorób drogą płciową, mimo że tam od lat wymagano badania na czystość pochwy itd niektóre choroby nie są do zidentyfikowania poprzez takie badanie. Aby nie rozprzestrzeniać chorób , nie zakazić sobie reproduktora a potem innych samic które to przeniosą na potomstwo i innych partnerów inseminacja jest czystą metodą .
W przypadku sprowadzania nasienia również inseminacja jest doskonałą formą doskonalenia ras .
Są , szczególnie w dużych rasach, agresywne do samców suki, niektóre dają się pokryć ale potem się wyrywają - wtedy na krycie pozostają 2 metody , jedna inwazyjna bo polegająca na ogłupieniu suki i druga humanitarna to inseminacja która pozwala uniknąć stresu oraz obrażeń u samca.
Oburzenie że suka 7 letnia ... no cóż cesarką mógł się spokojnie skończyć poród jakby miała 2 lata, jakoś mało komu wiadomo że każda ciąża jest zagrożona a najbardziej zagrożone są te przed 1 rokiem życia i po 8 roku.
Wiek jest tez kryterium, i może 7 lat już nie mało, ale może zamiast się oburzać można by tak pomyśleć logicznie że właściciele w ten sposób wykazali się wielką odpowiedzialnością, że pokryli sukę dopiero w momencie jak znaleźli naprawdę dobrego psa a nie kryli żeby tylko pokryć i mieć szczeniaki.
7 lat dla każdej rasy nie jest takie samo, 7 letni dog to już staruszek, 7 letni pudel to pies w sile wieku i kondycji, 12 letni dog to już b.rzadki widok a 12 letni pudel sam biegnie w zawody z młodymi chartami.
W Polsce większość Hodowli to jest traktowana hobbistycznie i domowo.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ale Pianistko, my rozmawiamy o 7 letniej suczce rotka....a dla nich 7 lat to już emerytura.
Z tym, że w tym programie nie było słowem wspomniane że suka nie chciała dopuścić samca. Być może zrobili to by czegoś nie złapała albo nasieniem sprowadzonym. Nie było słowa o tym dlaczego zdecydowali się na inseminacje. Suka była pod ścisłą kontrolą weta, szwy ściągane w domu, a sama mama wydawała się w dobrej kondycji choć i tak jej wiek mnie zdziwił. Zakończyło się dobrze.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości