Szczenięta bez rodowodów

Dyskusje związane z hodowlami psów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

12 grudnia 2008, 22:24

ursa81 pisze: Tak, masz rację, to bardzo dużo kosztuje ale miałam na myśli sytuację kiedy szczenięta są rzekomo po utytułowanych, doskonałych rodzicach, a pomimo to nie mają metryk.
Bardzo często to są bajki...
Lat temu około 3-4 był przypadek podszywania sie pod bardzo znaną hodowlę Lwich Piesków i sprzedawania kundelków za jedyne 1000 ZL .
Podstawą były ... wydruki z strony hodowli !!!

Sprawa z jednego z forum ogłoszeniowych gdzie oferowano szczeniaki Czarnego Teriera Rosyjskiego po ..... championie ... Ogłoszenie uległo szybko skasowaniu po tym jak właściciel reproduktora sie dowiedział i wniósł interwencję . Na to miejsce wprowadzone było sprostowanie oszustwa.

Należy też uważać na zdjęcia zamieszczane przez pseudohodowców - nie jedna hodowla rozpoznała w nich swoje psy i szczenięta ! A zdjęcia przekopiowane żywcem ze stron hodowli !

Dlatego ważne są ORYGINAŁY a nie jakieś kopie i opowieści.
Awatar użytkownika
magia
Posty:21
Rejestracja:17 sierpnia 2006, 14:01
Lokalizacja:Bielsko-Biała
Kontakt:

30 grudnia 2008, 10:07

Szczerze mówiąc nawet nie chce mi się czytać wszystkich za i przeciw. Ja jestem jak najbardziej przeciw rozmnażaniu psów bez rodowodu. Bo nikt mi nie wmówi że ktoś kto rozmnaża psy bez rodowodu a potem je sprzedaje jest miłośnikiem rasy!
Najlepszym tego przykładem są właśnie Yorki. Coraz mniejsze często ułomne, produkowane prawie masowo, dlaczego? Bo modne i opłacalne. Wystarczy zerknąć na allegro to co tam się dzieje to masakra. I nikt mi nie wmówi że ludzie nie rozmnażają yorków dla pieniędzy. Dajmy na to że w jednym miocie urodzą się 4 szczenięta. To nawet jeżeli ktoś sprzeda po 700 to są prawie 3000. I to z miłości do rasy i swoich psów tak?
Może owczarka bez rodowodu? Bo przecież jak dopuszczę swoją sukę to już mam masę chętnych. Nie ważne że połowa wycofa się przed odbiorem, a część może odda za rok jak pies dorośnie i słodki nie będzie, no i "alergia" dziecka... Po takim czasie.... nagle....
Co z tego że WY kupiliście i nigdy nie oddacie, ale napędzacie interes. Jest popyt jest podaż. Czy to takie trudne do zrozumienia? Mnie też nie stać na psa z rodowodem. Adoptowałam no i mam z rodowodem i jesteśmy razem szczęśliwi.
Czy ktoś z was wziął by odpowiedzialność za przyszłość no 10 szczeniąt z miotu?
Owszem nie uważam że wszyscy hodowcy psów z rodowodem są super. Zdarzają się niepoważni i też tylko na tym zarabiający, ale jest ich mniej tak samo jak mniej jest w schroniskach psów z rodowodem. Uważam że ludzie 10 razy się zastanowią zanim wyrzucą np 1500 albo i więcej złotych.
Inną sprawą jest że nie stać mnie to dla mnie nie wytłumaczenie. Utrzymanie psa to comiesięczny wydatek. Więc można zacząć odkładać co miesiąc tyle ile na psa byśmy wydawali, przy okazji sprawdzić czy to nie obciąży za bardzo domowego budżetu, uzbierać odpowiednią sumę i cieszyć się rodowodowym psem, który nie będzie jedną wielką niewiadomą i nie okaże się że z szczeniaczka goldena wyrośnie owczarek podhalański, albo agresywny niezrównoważony amstaff.

Na koniec jeszcze proszę poszukajcie w internecie stron adopcyjnych waszej ukochanej rasy, a na pewno znajdziecie tam suki wyeksploatowane do granic możliwości przez miłośników rasy.....

to tyle ode mnie.....
Awatar użytkownika
digieve
Posty:90
Rejestracja:03 września 2006, 16:01
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

30 grudnia 2008, 13:09

Ktoś kto eksploatuje swoją sukę w hodowli do granic możliwości jest mitomanem, a nie miłośnikiem rasy. Hodowca który nie szqanuje swoich zwierząt i nie działa zgodnie z kodeksem, gwałcąc w jakikolwiek sposób zasady hodowli psów rasowych jest pseudohodowcą w moim mniemaniu, niezależnie czy jest zrzeszony w Zk czy nie.
Psów z rodowodem w schroniskach praktycznie nie ma, zdarzają się wyjątkowo sporadycznie. Najczęściej jeśli są do oddania to od właściciela który z różnych powodów nie może dalej psa utrzymywać - trzeba tu dodać, że nie każdy taki pies jeśli nawet trafi do schroniska, to z papierami, bo to się zdarza już absolutnie rzadko, o ile w ogóle się zdarzy.
Druga rzecz - warto dodać, że psa z papierami można kupić na raty, za dużo niższą sumę od hodowcy, nie od rozmnażacza.
Trzeba mieć też świadomość kosztów związanych z hodowlą psów rasowych, bo wydatki są ogromne i kwota 1500 zł. za szczeniaka w naszych realiach to jest naprawdę mało. Wielu przyszłych właścicieli nie zdaje sobie z tego sprawy.Przy wydatkach poniesionych przy utrzymaniu, badaniach i opiece weterynaryjnej psów, wystawach, pielęgnacji, ew. szkoleniu itp, potem badanie, szczepienie i odchów szczeniąt. Koszt 2000 zł za szczeniaka to naprawdę niewiele. Na zachodzie szczenię kosztuke od 800-1200 EU...a hodowcy nie śpią na forsie, a już ci, którzy mają kilka psów często ledwie wychodzą na 0 przy poniesionych w zaplanowanym miocie kosztach i to przy realiach zachodnich... 8)
Kupując "pet'a" z hodowli dostaje się za naprawdę...GROSZE pełnowartosciowego przedstawiciela rasy. To jest dla mnie jakiś absurd i ludzka głupota że ludzie zamiast zasięgnąć minimalnej wiedzy dają się nabierać pseudohodowcom.
Ludzie potrafią odkładać kasę, zdobywać wiedzę na temat sprzętów które chcą sobie kupić...a kupno psa to często kupowanie kota w worku, nieprzemyślane. Nic dziwnego że pies czy kot są przez takich traktowane po macoszemu. Ktoś kto wydaje większą kasę, do tego wie na co wydaje, dlaczego i posiada wiedzę o rasie ma do swojego zwierzaka znacznie większy szacunek. :wink:
bezag
Posty:20
Rejestracja:21 listopada 2008, 22:21
Lokalizacja:sanok

04 stycznia 2009, 20:01

nie czytala wszystkiego ale juz po pierwszym poscie mam odpowiedz rasowy znaczy rodowodowy jak ktos już raz spróbuje takiego psa rozmanarzac i ludzie kupią to on jeszcze raz czasami suka jest kryta dwa razy na rok i chora więc nie kupujcie
Gość

04 stycznia 2009, 21:21

kochani nie dajmy sie zwariowac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Popadanie w jakakolwiek skrajnosc jest niedobre.
Mialam psa z rodowodem, teraz mam kolejnego bez rodowodu.Szczeniaka zakupilam od ludzi, ktorzy bardzo dbali o pieski.pojachalam obejrzalam i oto co zobaczylam:
Matka wspaniale zadbana, czysta,wesola.Szczeniaki mialy wydzielona spora czesc lazienki ( spory "kojec"), byly wesolutkie, odrobaczone, czysciutkie.Wykarmione royal canin starter.Utrzymuje kontakt z tymi ludzmi, nie zachwalali "towaru", szczegolowo opisywali rase zarowno wady jak i zalety.Dzialam jako wolontariuszka w schronisku,znajduje psiakom nowe domki itd. Swoja suczke zamierzam wysterylizowac. Sa ludzie,ktorzy naprawde nie maja pieniazkow na to aby kupic pieska z rodowodem i sa rasy, wsrod ktorych najtanse ceny szczeniaka nawet tylko na kolanka, nie do hodowli to 2000zl.
Pozwolcie ludziom biednym realizowac marzenia.Skoro chca miec pieska danej rasy,czemu nie moga kupic bez rodowodu? Nie jest to grzech smiertelny. Nie przesadzajcie.Krew mnie zalewa jak czytam niektoe wypowiedzi typu: bez rodowodu to kundel, be itd.Uwazam i moja kochana sunia bez rodowodu jest rasowa,kundlem nie jest, aczkolwiek rozmnazac bynajmniej jej nie zamierzam!!!

Odnosnie pseudohodowli.Conajmniej polowe da sie dosc latwo "podprowadzic" prosto na komisariat wpisujac chociazby w allegro, slowo york,nastepnie w inne akucje, oferowane przez tego samego sprzedajacego gdzie najczesciej wyskoczy nam pies innych ras.Mogli by choc na czas zdjec zaniesc je do domy i pocykac zdjecia na fotelu,tymczasem sa one brudne,leza w jakies slomie itd.Wyslac w te miejsce straz dla zwierzat. I sie skonczy,Prawda jest,iz wiekszosc tych pseudohowodli dziala poprzez internet.Zajac sie tym,kontrolowac ogloszenia i jestem przekonana,iz conajmniej polowa przestanie istniec a czesc tyh ludzi, spedzi czesc zywota patrzac na swiat zza krat i tyle. Ale nie wrzucajmy wszystkich ludzi do jednego worka.Musza byc rowniez te bez rodowodu. Ale to co sie teraz wyrabia przechodzi ludzkie pojecia.A nic nie zdzialamy siedzac przed kompem i kupujac jednego psa z rodowodem czy tez adoptujac takowego, bo nie ma to zadnego wplywu na dzialalnosc pseudohodowli a jesli juz to nikly.Takze, zmiast gadac wezmy sie do roboty i zrobmy z tym porzadek i pamietajmy,iz WSZELKIE generalizowanie, jest zawsze niesprawiedliwe i krzywdzace.
Pozdrawiam serdecznie
Gość

04 stycznia 2009, 21:47

Przepraszam za bledy poczynione z szybkosci pisania.
Dodajac:

Uwazam ,iz za duzo rozmnaza sie psy z papierami hodowlanymi. Badzmy szczerzy bardzo czesto sa to dosc przecietne osobniki,gdy tymczasem powinno sie dopuszczac tylko te najlepsze.Efekt jest taki,ze przewazajaca wiekszosc tych psiakow, trafia do nieodpowiednich domow,gdzie jako rodowodowe ale bez uprawnien ( bo nie chcialo mi sie,bo wystawy sa dla snobow itd.) sa rozmnazane, wlasciciele maja nikle pojecie na teamt psow,psychikii itd. Ich wiedza niewiele rozni sie od wiedzy troglodytow.I stad wlasnie BARDZO czesto biora sie pseudohodowle. Hodowcy nie sa w stanie zapewnic wszystkim swoim szczeniakom chocby przecietnych domow, to pytam sie po jaka chorobe je rozmnazac w takiej ilosci???? Bo suka ma uprawnienia to MUSI miec szczeniaki. Serce mi krwawi gdy widze jak koncza wlasnie te rodowodowe psiaki. Zwlaszcza goldeny to meczennicy wsrod psow. Przedstawie w skrocie zywot psa,goldena z rodowodem moich "znajomych".Karmiony jets co prawda dobra karma,oprocz tego sluzy za MPO i sprzata wszytsko co zostanie z obiadow itd. Przez wiekszosc dnia siedzi sama na podworku,tudziez w garazu. Kolejna czesc dnia jest "prasowana" przez 4 dzieciakow, ktorzy ja szczypia, klada sie, szarpia za uszy, malo co nie wkreca srobki do d... Ostatnio zostawalil ja na podworku gdy miala cieczke.Oczywiscie kazdy,iz kawaler jest w stanie wejsc po plocie i tak na gdy wlasciciele worcili po posesji bieglo stado psow.Suka w ciazy.A wszelkie argumenty grochem o sciane.Po co steryzlizowac skoro uspienie szczeniaka to 6zl a sterylizacja 250zl??Wspaniely zywot naprawde,
Kolejny pies rodowodowy- od czasu przejecia od hodowcy trzymany prawie, ze tylko na dworze, na malutkiej powierzchni,racje zywnosci glodowe, lany jak niepledne zboze.
kolejny piesek co prawda wysterylizowany ale bity za wszystko.Do dzis jak przychodzi do nogi to pelza.Tym dwom ostatnim pieskom sie udalo i trafily do moich przyjaciolek. Takich przykladow moglabym mnozyc u mnozyc.
Oczywiscie znam tez przyklady odnosnie pseudohowli.
Kolejny znajomy, chlopak ze wsi, psy traktuje typowo po wiejsku.Beagle szczeniaka na dwor ( bo lajza ma 2 miesiace a jeszcze (!) szcza w domu i panele odchodza).Teraz mroz -17 a on w budzie wyje z zimna,osobiscie zanosilam mu dzis ciepla wode bo nic innego nie wolno bylo.

Niestety ten swiat jest pelen zla. Mozemy sobie pomarzyc, ze wszyscy mamy pieniadze, kochamy pieski, kupujemy rodowodowe nie ma ani jednego glodnego i bezdomnego...Wszystkie wcinaja conajmniej Acane. O idealny swiecie!!!
Pamietajcie to,iz psiak nie ma rodowodu nie oznacza, ze jest chory,zabiedzony, no i juz na pewno matka przez cale zycie sluzy jako maszynka do robienia pieniedzy.Nie jest tak, nic nie jest czarne albo biale.Tak wiec nie generalizujmy, nie urazajmy ludzi nazywajac ich psy kundlami. Troche empati. Nie gadajmy lecz robmy.I powtorze jeszcze raz:
NIE DAJMY SIE ZWARIOWAC!!!!
Gość

04 stycznia 2009, 21:53

Przykladowo ten golden pochodzi z jednej z najlepszych hodowli w Polsce, ten ostatni piesek z rod. o ktorym wspomialam rowniez, tytolow od groma i ciut ciut najlepsza hodowla roku tego i tego, klubu tego i tego itd. bleee,bleee,bleee.
bezag
Posty:20
Rejestracja:21 listopada 2008, 22:21
Lokalizacja:sanok

05 stycznia 2009, 15:03

juz znowu po pierwszym poście mam odpowiedz, a wiekszosc trafi do schroniska umrze z chorób, czesi maja najleprze hodowle tak samo anglicy bo unich sie dba unas nie moja mam miała doga niemieckiego po rod rodzicach po championach ale nie rozmnarzała bo po co żeby trfiały do schronisk a nie lepiej z schroniska a oni moga sobie wziac 4 psy z schroniska i beda sie cieszyc a nic na tym nie ucierpi, pewnie z pseudohodowli znowu kupił ktos czyli ty po co zaopatrujesz takie niby hodowle!!!!!!!!!
wiesc z schroniska tez szczeniaka i czym sie rózni i pewnie jeszcze yorka lub labradora najpuplatnijsze rasy
szmaja
Posty:97
Rejestracja:03 listopada 2008, 22:19
Lokalizacja:Wrocław

05 stycznia 2009, 15:45

Anonymous pisze: Pozwolcie ludziom biednym realizowac marzenia.Skoro chca miec pieska danej rasy,czemu nie moga kupic bez rodowodu? Nie jest to grzech smiertelny. Nie przesadzajcie.Krew mnie zalewa jak czytam niektoe wypowiedzi typu: bez rodowodu to kundel, be itd.
Bez rodowodu - żebyś nie wiem, co mówił/a, to nie pies rasowy - bo niby na jakiej podstawie tak stwierdzić?
Realizować to się można w malarstwie, a nad psem sprawuje się, często BARDZO drogą opiekę. Jeśli ktoś jest biedny, to jak rozumiem, ma problem z tym, żeby siebie utrzymać, prawda? To jak utrzyma psa? Jak go wyleczy?
Jeśli nie masz jednorazowo 1500-2000 zł, to odczekaj pół roku, odkładaj przez ten czas po 300 zł (koszt utrzymania większego psa) i będziesz mieć na rasowego szczeniaka.
Widziałaś/eś kiedyś rasowego boksera? A widziałeś/aś nierasowego? Widać różnicę? Nie wspominając już o tym, że nad rozmnażanymi psami, które nie są nigdzie zarejestrowane, nie ma żadnej kontroli (ilościowej nawet!).
Dla ludzi, którzy zwyczajnie nie chcą wydać 2000 zł na psa, znajdzie się rozwiązanie w postaci schronisk, fundacji itp. Nie trzeba domnażać zwierząt.
Gość

05 stycznia 2009, 16:28

szmaja pisze: Bez rodowodu - żebyś nie wiem, co mówił/a, to nie pies rasowy - bo niby na jakiej podstawie tak stwierdzić?
kochana, nie twierdzę,iż jest to pies rasowy ale kundel to juz przesada. Pies bez rodowodu kundlem nie jest, jest po prostu np. bokserem tyle,ze bez rodowodu. Na pewno nie jestem za ich rozmnazaniem.co juz napisalam w poprzednich postach.
szmaja pisze: Realizować to się można w malarstwie, a nad psem sprawuje się, często BARDZO drogą opiekę. Jeśli ktoś jest biedny, to jak rozumiem, ma problem z tym, żeby siebie utrzymać, prawda? To jak utrzyma psa? Jak go wyleczy?
Tu bys sie niejednokrotnie zdziwiła, bardzo czesto wlasnie tym, ktorzy maja psy rodowodowe szkoda na nie kasy, a kupili je,zeby chwalic sie przez znajomymi.A czesto niezbyt zamozni wlasciciele tych jak to nazwalas kundli, wydaja bajonskie sumy na operacje dla swoich pieskow. Skad ta kase biorą, nie wiem.Kilka przykladów:
1.Pies mojego listonosza, owczarek niemiecki wg Ciebie kundel. Zachorowal,diagnoza rak, mask.dlugosc zycia to ok 6mies.Pan ten wydal 2,5 tysiaca na operacje i leczenie tego psiaka, przedluzyl mu zywot o rok.
2. Pies pani, o ktorej moja siostra studentka-wynajmowala pokoj, wpadl pod samochod, przyszywali mu lapy. operowali kregoslup do tej pory jest ciagle leczony, a to tylko kudelus pospolitus. Sumy bajonskie wydane na leczenie.
I moglabym tak mnozyc i mnozyc i rowniez przykladow jak bardzo zle ludzie postepowali z psami rodowodowymi.

Powtorze sie kolejny raz nie ma co generalizowac, ze to jest bee a to to juz na pewno super.Nie ulega watpliowsci,iz nalezy zrobic porzadek z pseudohodowlami, niemniej jednak psy nierodowodowe istniec rowniez musza, i jestem przeciwna nazywaniu ich kundlami,
szmaja pisze: Jeśli nie masz jednorazowo 1500-2000 zł, to odczekaj pół roku, odkładaj przez ten czas po 300 zł (koszt utrzymania większego psa) i będziesz mieć na rasowego szczeniaka.
To jest godny polecenia sposob.
szmaja pisze: Widziałaś/eś kiedyś rasowego boksera? A widziałeś/aś nierasowego? Widać różnicę? Nie wspominając już o tym, że nad rozmnażanymi psami, które nie są nigdzie zarejestrowane, nie ma żadnej kontroli (ilościowej nawet!).
Widzialam ogromne roznice pomiedzy psami rasowymi i nierasowymi, chociazby na przykladzie mojego rodowodowego psa i psow tej samej rasy bez tegoz dokumentu.Spotkalam rowniez psy bez rodowodu, ktorym zarowno cech charakteru jak i wygladu wg wzorca rasy moglby pozazdroscic niejeden hodowca, jak i tez spotkalam psy rodowodowe, ktore tylko przypominaly dana rase, takze wiesz roznie to bywa.
szmaja pisze: Dla ludzi, którzy zwyczajnie nie chcą wydać 2000 zł na psa, znajdzie się rozwiązanie w postaci schronisk, fundacji itp.
I tu tez rowniez roznie bywa,gdyz pozniej przychodzi taka pani z chorym pieskiem tudziez kotkiem do weterynarza i placze w ramie panu weterynarzowi: "nie mam pieniazkow, wzielam go ze schroniska nie mam jak go wyleczyc". I czesto psy te sa usypiane, w schronisku mialyby opieke weterynaryjna zapewniona.Nie ma co sie dziwic weterynarzom, Caritasem nie sa.Takze wiesz jesli ktos nie ma pieniedzy ,wziecie psa ze schroniska rozwiazaniem nie jest.Niemniej jednak zachecam do adopcji, zawsze to lepiej gdy piesek bedzie mial swoja miske i bude, niz tkwil w schronisku. Niestety ten swiat jest brutalny. Rozowo i pieknie nigdy nie bedzie.

Nalezy zajac sie pseudohodowlami, pozamykac je. Psy bez rodowodu istniec tez musza i kundlami bynajmniej nie sa. To, ze kupisz pieska z rodowodem NICZEGO nie gwarantuje.Nie mozna generalizowac.
szmaja pisze: Nie trzeba domnażać zwierząt.
Pod tym stwierdzeniem jestem gotowa podpisac soe obiema rekami. Moj pies nigdy nie byl dopuszczany choc mialam wiele propozycji,natomiast suka bedzie sterylizowana.


Szmaja takie jest moje stanowisko, niemniej jednak ciesze sie, ze sa takie osoby jak Ty, Twoje opinie szkody nikomu nie przynosza, a wrecz przeciwnie.Nie zgadzam sie jednak z Twoim generalizowaniem.Swiat nie jest czarny ani bialy, jest po prostu szary.
Staram sie wiele robic dla zwierzat i jak dotychczas niezle mi to wychodzi, coz takie jest moje zdanie w tej kwestii. Pozdrawiam
Gość

05 stycznia 2009, 16:28

szmaja pisze: Bez rodowodu - żebyś nie wiem, co mówił/a, to nie pies rasowy - bo niby na jakiej podstawie tak stwierdzić?
kochana, nie twierdzę,iż jest to pies rasowy ale kundel to juz przesada. Pies bez rodowodu kundlem nie jest, jest po prostu np. bokserem tyle,ze bez rodowodu. Na pewno nie jestem za ich rozmnazaniem.co juz napisalam w poprzednich postach.
szmaja pisze: Realizować to się można w malarstwie, a nad psem sprawuje się, często BARDZO drogą opiekę. Jeśli ktoś jest biedny, to jak rozumiem, ma problem z tym, żeby siebie utrzymać, prawda? To jak utrzyma psa? Jak go wyleczy?
Tu bys sie niejednokrotnie zdziwiła, bardzo czesto wlasnie tym, ktorzy maja psy rodowodowe szkoda na nie kasy, a kupili je,zeby chwalic sie przez znajomymi.A czesto niezbyt zamozni wlasciciele tych jak to nazwalas kundli, wydaja bajonskie sumy na operacje dla swoich pieskow. Skad ta kase biorą, nie wiem.Kilka przykladów:
1.Pies mojego listonosza, owczarek niemiecki wg Ciebie kundel. Zachorowal,diagnoza rak, mask.dlugosc zycia to ok 6mies.Pan ten wydal 2,5 tysiaca na operacje i leczenie tego psiaka, przedluzyl mu zywot o rok.
2. Pies pani, o ktorej moja siostra studentka-wynajmowala pokoj, wpadl pod samochod, przyszywali mu lapy. operowali kregoslup do tej pory jest ciagle leczony, a to tylko kudelus pospolitus. Sumy bajonskie wydane na leczenie.
I moglabym tak mnozyc i mnozyc i rowniez przykladow jak bardzo zle ludzie postepowali z psami rodowodowymi.

Powtorze sie kolejny raz nie ma co generalizowac, ze to jest bee a to to juz na pewno super.Nie ulega watpliowsci,iz nalezy zrobic porzadek z pseudohodowlami, niemniej jednak psy nierodowodowe istniec rowniez musza, i jestem przeciwna nazywaniu ich kundlami,
szmaja pisze: Jeśli nie masz jednorazowo 1500-2000 zł, to odczekaj pół roku, odkładaj przez ten czas po 300 zł (koszt utrzymania większego psa) i będziesz mieć na rasowego szczeniaka.
To jest godny polecenia sposob.
szmaja pisze: Widziałaś/eś kiedyś rasowego boksera? A widziałeś/aś nierasowego? Widać różnicę? Nie wspominając już o tym, że nad rozmnażanymi psami, które nie są nigdzie zarejestrowane, nie ma żadnej kontroli (ilościowej nawet!).
Widzialam ogromne roznice pomiedzy psami rasowymi i nierasowymi, chociazby na przykladzie mojego rodowodowego psa i psow tej samej rasy bez tegoz dokumentu.Spotkalam rowniez psy bez rodowodu, ktorym zarowno cech charakteru jak i wygladu wg wzorca rasy moglby pozazdroscic niejeden hodowca, jak i tez spotkalam psy rodowodowe, ktore tylko przypominaly dana rase, takze wiesz roznie to bywa.
szmaja pisze: Dla ludzi, którzy zwyczajnie nie chcą wydać 2000 zł na psa, znajdzie się rozwiązanie w postaci schronisk, fundacji itp.
I tu tez rowniez roznie bywa,gdyz pozniej przychodzi taka pani z chorym pieskiem tudziez kotkiem do weterynarza i placze w ramie panu weterynarzowi: "nie mam pieniazkow, wzielam go ze schroniska nie mam jak go wyleczyc". I czesto psy te sa usypiane, w schronisku mialyby opieke weterynaryjna zapewniona.Nie ma co sie dziwic weterynarzom, Caritasem nie sa.Takze wiesz jesli ktos nie ma pieniedzy ,wziecie psa ze schroniska rozwiazaniem nie jest.Niemniej jednak zachecam do adopcji, zawsze to lepiej gdy piesek bedzie mial swoja miske i bude, niz tkwil w schronisku. Niestety ten swiat jest brutalny. Rozowo i pieknie nigdy nie bedzie.

Nalezy zajac sie pseudohodowlami, pozamykac je. Psy bez rodowodu istniec tez musza i kundlami bynajmniej nie sa. To, ze kupisz pieska z rodowodem NICZEGO nie gwarantuje.Nie mozna generalizowac.
szmaja pisze: Nie trzeba domnażać zwierząt.
Pod tym stwierdzeniem jestem gotowa podpisac soe obiema rekami. Moj pies nigdy nie byl dopuszczany choc mialam wiele propozycji,natomiast suka bedzie sterylizowana.


Szmaja takie jest moje stanowisko, niemniej jednak ciesze sie, ze sa takie osoby jak Ty, Twoje opinie szkody nikomu nie przynosza, a wrecz przeciwnie.Nie zgadzam sie jednak z Twoim generalizowaniem.Swiat nie jest czarny ani bialy, jest po prostu szary.
Staram sie wiele robic dla zwierzat i jak dotychczas niezle mi to wychodzi, coz takie jest moje zdanie w tej kwestii. Pozdrawiam
szmaja
Posty:97
Rejestracja:03 listopada 2008, 22:19
Lokalizacja:Wrocław

05 stycznia 2009, 18:19

1. Gdzie użyłam słowa kundel? Zresztą nie uważam, żeby było obraźliwe... Używam określenia "pies w typie rasy", kundel, mieszaniec i wcale nie są one synonimami.
2. Gdzie mówię, że jest czarno-biało? Uważam, że ludzie, którzy nie mają pieniędzy (i nie mogą ich zdobyć) nie będą w stanie wyleczyć psa. Wcale nie napisałam, że właściciele rodowodowych psów pieniądze mają. Chodzi o minimalizowanie prawdopodobieństwa porzucenia/nie leczenia itp. np. poprzez sugerowanie/wymuszanie ceną psa, że jest to droga zabawa.
3. Mówiąc o zapewnionej opiece weterynaryjnej w schronisku - co masz konkretnie na myśli?
4. Nie napisałam, że rodowód cokolwiek gwarantuje, ale jest dla mnie bazą do rozmowy i sprawdzenia innych warunków, w jakich żyją dane psy + nie do przecenienia jest aspekt ewidencjonowania danych szczeniąt.
Posiadanie rodowodu, uprawnień hodowlanych to również wysiłek dla hodowcy - reguła zaangażowania - jeśli wkładam w coś pracę/pieniądze, to trudniej mi się z tego wycofać, bardziej przykładam się do danego zadania. Dla każdego to zaangażowanie oznaczać może inne rzeczy, ale tak czy inaczej, daje ono szansę na to, że pies będzie godziwie traktowany.
Gość

05 stycznia 2009, 21:06

szmaja pisze:? Uważam, że ludzie, którzy nie mają pieniędzy (i nie mogą ich zdobyć) nie będą w stanie wyleczyć psa. Wcale nie napisałam, że właściciele rodowodowych psów pieniądze mają. Chodzi o minimalizowanie prawdopodobieństwa porzucenia/nie leczenia itp. np. .
Tacy ludzie wogole nie powinni miec psow,jednak nie dzililabym tego na rodowodowe, nierodowodowe, gdyz wcale to tak nie jest. dlatego zwracam uwage na to, ze nic nie jest czarne i biale. Pozniej jest juz tylko statytyka.
szmaja pisze: 3. Mówiąc o zapewnionej opiece weterynaryjnej w schronisku - co masz konkretnie na myśli?.
Mowie o schroniskach, nie poczekalniach smierci, przykladem dobrego schroniska jest schronisko w Toruniu- zwierzak chory jest natychmiast leczony, steryzlizowany.zreszta to wszytsko o czym teraz rozmawiamy to tylko teoria.
szmaja pisze: 4. Nie napisałam, że rodowód cokolwiek gwarantuje, ale jest dla mnie bazą do rozmowy i sprawdzenia innych warunków, w jakich żyją dane psy + nie do przecenienia jest aspekt ewidencjonowania danych szczeniąt.
Posiadanie rodowodu, uprawnień hodowlanych to również wysiłek dla hodowcy - reguła zaangażowania - jeśli wkładam w coś pracę/pieniądze, to trudniej mi się z tego wycofać, bardziej przykładam się do danego zadania. Dla każdego to zaangażowanie oznaczać może inne rzeczy, ale tak czy inaczej, daje ono szansę na to, że pies będzie godziwie traktowany.

Alez szmaja ja jestem jak najabrdziej za tym aby wszyscy kupowali pieski z papierami, gdyz faktycznie ryzyko,iz trafimy na pseudohodowle maleje znacznie. Ja tylko nie zgadzam sie z twierdzeniami jakie coraz czesciej sie slyszy: kupilas psa bez rodowodu, nie no przeciez to jeden z grzechow ciezkich! Na pewno chpry, a matko rodzi dwa razy w roku na jakies slomie, ba dobrze jesli wogole na slomie itd. Az dana osoba czuje sie winna, ze nie ma pieska z rodowodem. Taki pies nie jest ni troche mniej wartosciowy. Dlatego przestrzegam przed generalizowaniem!!!
Powtorze sie po raz kolejny i mam nadzieje ostatni:
Najlepiej, zebysmy posiadali psy rodowodowe od hodowcy z PRAWDZIWEGO zdarzenia, niemniej jednak te bez rodowodu rowniez sa potrzebne i nie sa bynajmniej w jakikolwiek sposob wybrakowane.

Wiesz to wszytsko jest bardzo zlozone, nic nie jest tak proste jak sie wydaje.Mi rowniez, marzy sie w swiat, w ktorym zwierzaki sa traktowane humanitarnie, pieski nie sa bite i nie trzymane na lancuchu, kazdy szczeniak jest juz u hodowcy socjalizowany itd. Wspanialu swiecie... Jest jednak jak jest, trzeba sie dobrac do d... pseudohodowcom ale nie przesadzajmy. Apeluje o zloty srodek. Mozesz sie oczywiscie ze mna nie zgadzac, coz tak sadze i to by bylo chyba na tyle.
bezag
Posty:20
Rejestracja:21 listopada 2008, 22:21
Lokalizacja:sanok

06 stycznia 2009, 17:00

nie wolno rozmanazac psów nie rasowych to meczenie
Gość

06 stycznia 2009, 17:13

bezag pisze:nie wolno rozmanazac psów nie rasowych to meczenie
coz za krotkowzrocznosc....
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości