"Ale one znalazły się w schronisku i maja skrzywioną psychikę własnie dlatego,że nie są rasowe, bo przecież miec takiego pieska to obciach...
"
Ciekawe co na to psi behawioryści i psychologowie. W schroniskach są też psy rasowe lub w typie rasy.
"I dlaczego uważasz,że zwierzęta nierasowe nie zasługują na to, aby je nabyć za pieniądze? Dlaczego rodowód musi =kasa?"
Mam wrażenie, że masz jakieś kompleksy związane z pieniędzmi.
Oczywiście, że tak nie uważam - Twoja zdolność interpretacji tekstu pisanego zaczyna mnie odrobinę żenować.
Rodowód nie "musi równa się kasa", chodzi o odpowiedzialne hodowanie.
Próbujesz przekonać mnie, że psy z rodowodem hodowane są dla szpanu i papierka, a ja Ci tłumaczę, że lwia część psów wyhodowanych racjonalnie i z głową to psy pochodzące z hodowli, natomiast jestem przeciwna rozmnażaniu psów po to, by spełnić jakieś swoje ukryte marzenia o byciu twórcą (stwórcą?) - zupełnie bez żadnego zamysłu i celu.
Piszesz, że hodowcy psów rodowodowych nastawieni są na czysty zysk (swoją drogą teza śmieszna, bo porządne wyhodowanie zdrowego szczeniaka oparte na wiedzy i doświadczeniu kosztuje i to słono), to ja się pytam czy w ramach walki z tak niecnym procederem dostałaś psa z pseudo za darmo bądź adoptowałaś.
Nigdy nie powiem, że jakieś zwierzę jest gorsze od drugiego - to ludzie, którzy bawią się w bezmyślne rozmnażanie zasługują na społeczną pogardę.
Dostatecznie wytłumaczyłam, czy mam dołączyć jeszcze grafy i tabelki w 6 kolorach?
"Idąc Twoim tokiem rozumowania: Ty jesteś przeciwniczką psów nierasowych?"
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ciężko byłoby Ci podążać moim tokiem rozumowania.
Mam cudowną psią przyjaciółkę - psa w typie owczarka niemieckiego, którą bardzo kocham i jestem do niej przywiązana, co nie sprawia, że mam na oczach klapki. Nie tylko widzę różnice w budowie, ale i charakterze. Dziewucha od maleńkości ma tendencję do agresji (niedopuszczalne w prawdziwych hodowlach), na szczęście jest mądrze prowadzona.
"Paradoksalnie, promowanie tylko rasowych psów sprzyja krzywdzie kundelków...I sprzyja powstawaniu "rozmnażalni" psów rasowych."
Tego nie rozumiem zupełnie. Jak promowanie przygarniania kundelków zamiast kupowania i rozmnażania psów w typie przyczynia się do krzywdy tych pierwszych?
"Nie rozumiem tylko, tylko dlaczego psy rasowe ( które tak naprawdę sa mieszańcami- bo niby skąd się biorą coraz to nowe rasy?) maja prawo i... obowiązek"
Znam wiele psów i suń z rodowodem, które zostały za dzieciaka jeszcze pod razu wysterylizowane.
Żaden pies z papierem nie ma obowiązku rozrodu (gdzieś Ty to wyczytała?) - przecież o to chodzi, żeby tylko psy z uprawnieniami hodowlanymi, tylko tych, którzy pasjonują się rasą i zakładają hodowle rozmnażały się, bo wtedy mniej byłoby zapłodnień z przypadku, niedopilnowania, niedoinformowania, głupiego myślenia czy idiotycznych zabobonów.
I dlatego piszę, że dyskusja jest bez sensu, bo ja mam wrażenie, że racjonalne i logiczne argumenty odbijają się od Ciebie jak piłeczka kauczukowa.
Masz rację, że niektórzy hodowcy przesadzają w dążeniu do stworzenia psa idealnego i najbardziej zgodnego z wzorcem, co skutkuje psimi masakrami - buldogi z nosem tak płaskim, że nie mogą oddychać, yorki tak małe, że żyją maksymalnie 2 lata. Niestety ja takie procedery obserwuję przede wszystkim w pseudo, gdzie nie liczy się dobro psa, a jedynie parcie na kolejną fanaberię klientów - laików.