Witam po przerwie Z wielką radością przekazuję wieści z psio-kociego frontu!!!
Ostatecznie za radą naszej pani wetki, najpierw wprowadziliśmy kotkę do kocura. Poprzedziliśmy to 2,5 tyg na karmie RC Calm i kontynuowaliśmy tą dietę. Początkowo sceptycznie podchodziłam do mocy sprawczej tej karmy,ale już po ponad tyg kotka zaczęła się zachowywać lepiej ( jeszcze w starym domku!). W lipcu wyjechałam na 2 tyg i po powrocie moja przylepa trochę się obraziła. Nie chciała ze mną spać, nie przybiegała na zawołanie jak to wcześniej robiła. No i karma jakoś odkręciła jej te humory,bo zaczęła znowu spać mi na głowie, pchać się na kolana i przybiegać na pieszczoty. Chyba,że to zbieg okoliczności.
Kocur w tym czasie był jedynie bardziej zrelaksowany. Po wprowadzeniu kocicy na początku było sztywno, mała ciągle fuczała, nie pozwalała mu to siebie podejść, nawet jak chciał się z nią pobawić to był fuk i koniec. nie mogli się do końca dogadać, nie rozumieli wzajemnie nawet tych dobrych w stosunku do siebie intencji. generalnie jakoś się zaakceptowali, nie jest to miłość,ale w tym wieku trudno oczekiwać że się nagle pokochają. kocica lubi wkurzać kocura, pacnąć łapą po tyłku jak przechodzi,ale po głowie jak samo jest na krześle. no i uwielbia robić mu blokady, jak kocur idzie do kuwety to ona zagradza mu przejście do pokoju i siedzi niby z taką niewinną minką. kocur też się czasem wkurzy i wtrzepie jej po tyłku -ale bez pazurów. ta moja mała to ma jednak charakterek! a jest 2 razy mniejsza od kocura!;P także wyszło lepiej niż się spodziewaliśmy.
pies został dokoptowany we wtorek. od niedzieli suczka i kocur dostawali kalmaid i dostają go nadal. od niedzieli jest też w kontakcie feliway z feromonami dla kotów. i uwaga!kot jeszcze nie rzucił się na psice!a normalnie atakował ją na wejściu!a tu nic, nawet jak śpi to potrafi się zaczaić i ją powąchać. pierwszej nocy nie spałam prawie wcale bo się bałam że pies uda się do kota a ten przerobi ją na mielone-raz już tak było przy pierwszej próbie ich poznania. nad ranem obudziłam się i zobaczyłam że kot idzie do suczki i się strasznie zdenerwowałam, że ten skrytobójca chce na nią napaść. myślę jednak że tak jak później to czynił, chciał raczej tylko obwąchać co to przyszło nowego. kot stara się unikać i kocicy i suczki, śmiesznie jak gdzieś one śpią to on przemyka w zwolnionym tempie między nimi no tak, te uprzedzenia!!;P
jest więc dużo dużo lepiej niż mogliśmy marzyć!warto więc wspierać się uspokajaczami i próbować pogodzić nawet tak różne zwierzaki
może komuś w podobnej sytuacji przydadzą się moje doświadczenia;)
póki co wyrósł jeden nowy problem z sunią, gdyż nie chce zostawać sama w mieszkaniu. jak tylko wychodzę wypuścić kocura na dwór, to jak wracam po schodach, słyszę już jej wycie. a niesie się to po klatce że hej!!!nie wiem czy potrzebuje więcej czasu tu posiedzieć, żeby się przyzwyczaić czy muszę zastosować jakieś triki. no i oczywiście szczeka jak tylko słyszy, że ktoś idzie po klatce albo np jak dzieci nad nami biegają u siebie. uspokajam ją,ale chyba nie wyuczę jej że ma być cicho jak mnie nie będzie i coś takiego usłyszy.
dziękuję jeszcze raz wszystkim za wcześniejsze rady.
pozdrawiamy w pełnym składzie!
2 koty i pies
Dzięki za radę z psicą. Właśnie sobie czytam;) mam nadzieje, że szybko załapie o co chodzi
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 91 gości