Mam kotkę i kocura,wszystko przebiegało z początku super.Samiec klimatyzował się trochę długo,bo prawie 2 tygodnie,ale relacje z naszą kotką były super,zero agresji,jedzą razem,piją razem,śpia osobno.Od 3 dni samiec goni samicę,chwyta za kark i trzyma,kotka ucieka ale nie chowa się po kątach przed nim,czasami siada przed nim i patrzy.Dzisiaj sytuacja jest taka sama,samiec znowu łapie kotke za kark,w pysku jej sierść a ona bidulka szukała dzisiaj skrytki,otwarłam jej szafę no i tam weszła,chyba chce odpocząć od niego,on jednak nie wchodzi w takie miejsca za kotką to ma luz od niego.
Czy to sprawa niewykastrowanego kocura ? Dlaczego tak robi skoro kotka nie ma rujki ?
2 koty w domu (problem)
Oczywiście,ze to sprawa niekastrowanego kocura! I rujka kotki ( tylko skąd pewność,ze własnie się nie zaczyna? Niektóre kotki maja rujki prawie nie zauważalne przez ludzi!) nie ma tu nic do rzeczy. Mój niekastrowany kocur też próbował kryć kotkę, mimo ze ta była po sterylizacji.
Jeśli nie prowadzisz hodowli najlepiej wykastruj oba koty. Będziesz miała święty spokój. I Twoja kotka też
Jeśli nie prowadzisz hodowli najlepiej wykastruj oba koty. Będziesz miała święty spokój. I Twoja kotka też
asiryś ta kotka jest sterylizowana - tylko kocur pełno jajeczny
Weź go biedronka lepiej ciachnij bo krzywdę kotce zrobi w końcu - on jak "wartościowy" facet ma popęd i za przeproszeniem może sie rzucać na wszystko co sie rusza - moge sie mylić ale wydaje mi się że po kastracji uspokoji sie i wyciszy bardziej i może da jej spokój, tym bardziej, ze pisałaś wcześniej, że dosiadać też jej próbował.
Weź go biedronka lepiej ciachnij bo krzywdę kotce zrobi w końcu - on jak "wartościowy" facet ma popęd i za przeproszeniem może sie rzucać na wszystko co sie rusza - moge sie mylić ale wydaje mi się że po kastracji uspokoji sie i wyciszy bardziej i może da jej spokój, tym bardziej, ze pisałaś wcześniej, że dosiadać też jej próbował.
No, Karolino, przez całą dobę udało mi się utrzymać magiczną liczbę postów ale się złamałam.
Kotka sterylizowana nadal może mieć rujki, bo ma tylko podwiązane jajniki. Kotka kastrowana ma wycięte organy kobiece i wtedy rujki nie ma. Takie rozgraniczenie gdzieś kiedyś znalazłam
Wracając do kocurka, to łapanie za kark i gryzienie to jest wstęp do kopulacji u kotów. Kocurek ma pociąg płciowy i w celu spokojnego współistnienia obojga w domu trzeba niestety kotka odjajecznić. Kilka tygodni temu pisała tu dziewczyna, której kocurek zasadza się na koteczkę kilkumiesięczną, na pewno niedojrzałą jeszcze. Wygląda na to, że kocurkowi wszystko jedno, byle samiczka. Chociaż nie wiem, czy nie próbowałby i z kastrowanym samczykiem.
Kotka sterylizowana nadal może mieć rujki, bo ma tylko podwiązane jajniki. Kotka kastrowana ma wycięte organy kobiece i wtedy rujki nie ma. Takie rozgraniczenie gdzieś kiedyś znalazłam
Wracając do kocurka, to łapanie za kark i gryzienie to jest wstęp do kopulacji u kotów. Kocurek ma pociąg płciowy i w celu spokojnego współistnienia obojga w domu trzeba niestety kotka odjajecznić. Kilka tygodni temu pisała tu dziewczyna, której kocurek zasadza się na koteczkę kilkumiesięczną, na pewno niedojrzałą jeszcze. Wygląda na to, że kocurkowi wszystko jedno, byle samiczka. Chociaż nie wiem, czy nie próbowałby i z kastrowanym samczykiem.
pewnie i by próbował bo psy jak mają ochotę to nie patrzą pies, czy suka, "twoja" noga czy poduszka. kot pewnie też leci na każde stworzenie
p.s. nawet nie wiedziałam, że kotki też sie kastruje - myślałam, że tylko sterylka a u faceta kastracja. Ciągle sie czegoś uczę
zastanawiam sie ostatnio czy zamiast drugiego kota nie sprawic sobie szczeniaczka - takie malucy chyba by sie dogadały?
p.s. nawet nie wiedziałam, że kotki też sie kastruje - myślałam, że tylko sterylka a u faceta kastracja. Ciągle sie czegoś uczę
zastanawiam sie ostatnio czy zamiast drugiego kota nie sprawic sobie szczeniaczka - takie malucy chyba by sie dogadały?
To nie jest kwestia "ochoty" tylko zaznaczanie swojej dominującej pozycji. Pies okazuje uległość kładąc się na ziemi lub nawet odsłaniając brzuch, gdy zbliża się dominujący osobnik, a aby ustalić hierarchię próbuje "kopulować". Wykastrowana suka mojej przyjaciółki napadała tak inne suki.K@rOLcI@ pisze:pewnie i by próbował bo psy jak mają ochotę to nie patrzą pies, czy suka, "twoja" noga czy poduszka. kot pewnie też leci na każde stworzenie
Taka się terminologia utarła powszechna i jej się może trzymajmy Dziwnie tak mówić o "kastrowanej kotce".p.s. nawet nie wiedziałam, że kotki też sie kastruje - myślałam, że tylko sterylka a u faceta kastracja. Ciągle sie czegoś uczę
Odradzam, szczególnie, kiedy Filip jest tak mały. To dużo poważniejsze zadanie niż kot i poczekałabym, aż młody będzie mógł przejąć część obowiązków, np. jeden spacer dziennie.zastanawiam sie ostatnio czy zamiast drugiego kota nie sprawic sobie szczeniaczka - takie malucy chyba by sie dogadały?
Jak czytam forum psie i to jak nieodpowiedzialni potrafią być właściciele lub nabywcy szczeniaków, to się upewniam, że to ciężka praca.
A dla Garfiego drugi kociak byłby lepszym kompanem. Te pogonie...
-
- Posty:333
- Rejestracja:22 lipca 2011, 15:04
powrócę do tematu
kocur wykastrowany,ale odwaliło mu totalnie
bawi się czasami jak małe kocie i dziwnie reaguje momentami na kotke,nadal psóbuje,ale mniej śpiewa-już wcale w nocy nie koncertuje.Za to pojawiła się agresja u niego wobec kotki,czasami tłuką się,samiec zaczepia kotkę,podbiega a jak ona ucieka to zaczyna się bitwa,jak nie ucieka przywali jej łapą,reakcja z jej strony to ucieczka lub się kładzie,bywało że się posikała,myślę że to była ona
kocur wykastrowany,ale odwaliło mu totalnie
bawi się czasami jak małe kocie i dziwnie reaguje momentami na kotke,nadal psóbuje,ale mniej śpiewa-już wcale w nocy nie koncertuje.Za to pojawiła się agresja u niego wobec kotki,czasami tłuką się,samiec zaczepia kotkę,podbiega a jak ona ucieka to zaczyna się bitwa,jak nie ucieka przywali jej łapą,reakcja z jej strony to ucieczka lub się kładzie,bywało że się posikała,myślę że to była ona
Mój kocur, wykastrowany 2lata temu zaczal adorowac kotkę tymczasową... no i zqaznaczyl teren... to kwestia hormonow...
skunu nie strasz.Mój kocurro niedługo skończy trzy i co jakiś czas nachodzi go ochota.Molestuje wtedy jedną z kotek.Na szczęście nie znaczy terenu. Tak się natomiast zastanawiam,gdyby doszła np. na tymczas nowa kotka czy wtedy nie zacząłby siurać.On nigdy wżyciu nie miał styczności z innymi kotami poza dwójką dziewczyn które są od samego początku.
-
- Posty:2
- Rejestracja:24 grudnia 2011, 23:25
hej, pewnie to indywidualna sprawa, ja miałem dwie, żarły się, ale teraz się tolerują, nie lubią się, ale tolerują.nie biją się, śpią osobno, ale w tym samym pokoju. Problem mam teraz z kolejną kotką.... Ale to w innym poście.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości