3pytania:)

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

03 maja 2008, 06:46

Kotka rzeczywiscie uwielbia przebywac na parapetach, dlatego na kazdym lezy polarowy kocyk...polozylam jak bylo zimno i tak zostalo, zdarza sie jej, ze tam usypia na jakis czas. W wannie i zlewie nigdy nie byla. Jak wchodzi do łazienki to jedyne co ja interesuje na szczescie , to włączona pralka.
W ogole to nie dam sobie reki uciąć ze przez chwile nie bylo gdzies przeciagu, ale od 8.lutego, tj. od ostatniego chorobska, baaardzo pilnowalam wietrzenia i przeciagow....tak wiec to naprawde musiala byc chwila...a w ogole to jest strasznie zimno w mieszkaniu, i na dworzu tez. a ja musze ja znowu przenosic przez ten dwor ....jak jest taka delikatna to nawet strach ja do weterynarza zawiezc://
no ale tak poza tym to je mokre i suche, czyli antybiotyk dziala jak trzeba. nie wiem co dalej, bo musze sie umowic na te przeswietlenia , ale to juz kiedy indziej.
troche przeszlo to moje kocisko. jest chorowite. juz na wejsciu trafila do mnie z olbrzymia przepuklinka....ale ja o nia zadbam...widocznie miala do mnie trafic, moze na wolnosci by sobie nie poradzila....
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

03 maja 2008, 09:13

ania1985 pisze: widocznie miala do mnie trafic, moze na wolnosci by sobie nie poradzila....
Coś w tym jest. Maniek na wolności również by nie przeżył, miał tak zaawansowany koci katar, że oczy miał sklejone od ropy, a przez pierwszą noc przemywałam mu solą fizjologiczną.
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

03 maja 2008, 09:25

nic nie dzieje sie bez przyczyny podobno:):)
ja wlasnie wrocilam z wizyty nr 2, dostala convenia inj. czyli ten zastrzyk na 2 tyg.
i kupilam jej kapsulki na wzmocnienie, ale sa strasznie wielkie....
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

03 maja 2008, 12:19

ania1985 pisze:... i kupilam jej kapsulki na wzmocnienie, ale sa strasznie wielkie....
Czy to Scanomune? Jeśli tak to znacznie łatwiej "wchodzą" jeśli się je leciutko zwilży - robią się śliskie :wink: Zawartość można też mieszać z "mokrym" (najlepiej rano), ale niektóre koty to wyczuwają i nie chcą jeść 8) .
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

03 maja 2008, 12:59

tak to wlasnie te kapsulki:) zamierzam, je przemycic w mokrym. z rutinoscorbinem szlo gladko, ale tym razem moze byc gorzej, takze dzieki za porady:)
pogoda nie sprzyja wyzdrowieniu. nie wiem jak w innych miastach, ale u mnie w Ck jest tak zimno ze sie marznie pod kocem i w dresie:/ kicia nawet ma lapki lodowate. wlasnie przytaszczylam grzejnik....tylko ze jak tak ma byc teraz to niezafajnie:/
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

03 maja 2008, 13:28

W Krakowie cieplutko no i u mnie cały czas grzeją :wink: . Nie puszczaj na razie Kici w pobliże uchylonego, czy rozszczelnionego okna, woda do picia niech będzie letnia, a nie zimna i wszystko będzie ok. Scanomune działa bardzo szybko i jest dość skuteczne, tak że Kicia powinna prędziutko wydobrzeć. Trzymamy z Fiodorkiem kciuki! :D
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

03 maja 2008, 13:40

dzieki po raz n-ty za zainteresowanie i dobre rady...oj dobrze pogadac z kims w temacie.
z ta letnia woda to tez mi Pan Dr mowil, ale troche sie nie da, bo przeciez kot wypije jak bedzie chcial, a woda szybko stygnie.jest w temp pokojowej tyle ze w pokoju zimnica:/ no ale teraz sie bawie w grzanie piecykiem na kółkach, a kicia zamiast spac w chorobie to łazi i WOGOLE nie spi...i tak z pokoju do pokoju a ja z tym piecykiem za nia...kabaret:)
Awatar użytkownika
Borysek
Posty:883
Rejestracja:21 lutego 2007, 11:13

03 maja 2008, 14:09

Może Kicia boi się tego piecyka?

PS: U nas też chłodnawo za oknem, ale w mieszkanku temperatura pokojowa :wink:
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

03 maja 2008, 14:59

nie nie boi sie nawet wyjatkowo. bo ona generalnie wszystkiego sie boi: glownie odkurzacza i mężczyzn , ktorych nie zna, wiec jak juz ma z jakims przypadkiem stycznosc to na niego fuka:) i dobrze....niech odstrasza:)

w koncu poszla w kimke na parapecie, wiec ja pzykrylam kocykiem i jeszcze bluzką i postawilam ten piecyk w poblizu, a ona wcale cieplutka nie jest ale moze juz nie czuje za dobrze, bo ze mna tez nie lepiej;:)

ja lubie zime, jesien i nawet lubie jak na dworze jest zimno, tylko ze dopoki grzeja, bo to jest nie do zniesienia.

az sie nie chce nic robic w taki dzien.....

kurde czuje sie jakbym w kontenerze mieszkala hehe

a swoja droga - biedne wszystkie bezpańskie kociaczki w takie dni. ten jeden co go podkarmiam, to jak go widze jak sobie maszeruje, to mi sie chce plakac ...pociesza mnie tylko to ze skoro nie zna innego zycia, to prawdopodobnie nie cierpi/
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

03 maja 2008, 16:23

Wszystko na pewno będzie dobrze, tylko uważaj abyś jej nie przegrzewała - chodzi mi, że więcej może być szkody kiedy jak śpi rozgrzejesz ją, a jak wstanie to szybko zmarznie.
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

03 maja 2008, 16:42

no tez o tym myslalam czy ja nie przegrzewam, a potem ma jeszcze slabsza odpornosc. no ale z 2str jak kot spi to spada mu temp ciala, i musze przyznac , ze mam w zwyczaju zarzucic na nia kocyk ( tzn nie na cala oczywiscie). robie tak , bo widze jak sie we mnie wtula i jak szuka najcieplejszego kacika zawsze. jak kotu jest za cieplo to podobno spi w pozycjach otwartych, a jak zimno to jest skulony. nie powinnam w ogole przykrywac, czy po prostu nie do przesady? bo takie grzanie na maksa to tylko wyjatkowo teraz zastosowalam, co zreszta sprawdzilo sie na pol godziny, bo spania tyle dzisiaj bylo:/
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

03 maja 2008, 16:48

Myślę, że jeśli już przykrywać to nie do przesady. Półgodziny to i tak dużo w porównaniu z Mańkiem - ten max 5 min.
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

03 maja 2008, 16:54

eh a ja chcialam poglaskac kota i dalam jej w glowe z lokcia niechcący..moglby sie juz ten dzien skonczyc:((
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

03 maja 2008, 17:15

UPS, musiało ją zaboleć :(
Ja właśnie Mańka zaczęłam karmić pepitką, do wczoraj chociaż jeszcze troszeńkę jadł, natomiast dziś może dwa kęsy. Gdyby w ciągu trzech tygodni nie schudł przeszło trzysta gramów, nie przejmowałabym się, a tak chyba zaczynam z lekka panikować :cry:
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

03 maja 2008, 17:35

nienawidze jak sie sama uderza ( a zdarza sie to dosc czesto) a jeszcze na dodatek sie do tego przylozylam:/ ale i tym razem nic sie nie stalo.

ale jest roboty, jak przy dziecku. Ty Kasiu pepitka , ja lakcid strzykawką....coz, trzeba dbac o te futrzaki nasze...powiem Ci ze moja mala tez schudla, wczoraj byla wazona i 3 kg 700,a pamietam ze jak ja wazylam w lutym to bylo prawie 4 kg . teraz na dodatek nie je suchego od wczoraj bo ja boli gardelko. meczyla tak dlugo jednego chrupka, wypadal jej z pyszczka, etc., ze otworzylam jej 2ga puszke w ciagu dnia biedulce.
tym razem zrezygnowalam z zastrzykow przeciwbolowych bo bylam sama u lekarza , a ja do trzymania sie slabo nadaje, i tak mi sie cos zdaje ze jeszcze ja tam cos musi pobolewac....
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości