bida z nędzą- moje ulubione koty

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

02 września 2010, 14:29

Charakterek to on będzie miał, a nie charakter :twisted: Już teraz nerwus z niego i łazik. Jak u większości facetów ma być "po jego" i już :!:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

08 września 2010, 16:12

Właśnie wróciłam z pracy i zauważyłam, że teraz to i Helga mruży oczko, wyraźnie ją boli. Czy my mamy w domu jakąś zmutowaną bakterię :?: Najpierw Elza z jednym oczkiem, teraz z drugim, a na koniec Helga :( Dobrze, że chociaż Hans sprawia wrażenie coraz zdrowszego...
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

08 września 2010, 16:24

Justyna głowa do góry, przy tylu "dzieciach" to normalne, a do tego pogoda jest kiepska.
U nas Afera coś zaczyna kaszleć, a Furia kichać, ja natomiast mam zawalony nos i coś czuje, że mnie rozkłada :(
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

08 września 2010, 17:10

No to zdrówka Dziewczyny :!: Jak sobie radzisz z lękiem o swoje kotki? W końcu one też przeszły ciężki koci katar. Ja na razie wybroniłam się przed zarazkami
Dzięki za wsparcie. Swoją drogą ciekawe jak jej książęca mość Helga zareaguje na zakraplanie :?
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

08 września 2010, 17:54

Daje sobie na wstrzymanie tzn jak do końca tygodnia nie przestaną kaszleć i kichać (od wczoraj zdarzyło się im to może 2 razy) to oczywiście w poniedziałek wet :( Jestem jednak dobrej myśli, że jednak im przejdzie, że to tylko chwilówka, bo nie mam ochoty patrzeć jak się bidulki męczą z choróbskiem!
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

08 września 2010, 19:32

Rozumiem dziewczyny, ze duzo przykrego spotkało Was w czasie chorób Waszych kotów, ale musze sie pochwalić :roll: Otóz zadne z moich obecnych kotów nigdy nie chorowało. Nawet 7,5 letnia Myszka, która przez ok rok była kotem wychodzącym. No może z wyjatkiem małej alergii skórnej Rysi , która szybko mineła po zmianie diety ( nie moze dostawac karmy z sardynkami) Ale nigdy zadnej infekcji !! Mam szczęście prawda?
Co prawda miałam liczne "przeboje " z miomi poprzednimi kotami, ale , jak teraz rozumiem, to przez to,ze były kotami wychodzącymi i łapały rózne choróbska i urazy...
Asiu, mam nadziję,ze kichanie i katar to niegroxne, przejściowe kłopoty :(
Justyno, kicie sie pewnie wzajemnie zarazaja jakims wirusem od Hansa, ale jestem pewna,ze wkrótce wszystko wróci do normy
Trzymajcie sie zdrowo dziewczyny i Wasze słodkie stworzenia!
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

09 września 2010, 08:10

Asiu, gratuluję i zazdroszczę tak zdrowych okazów :!: Moje poprzednie koty to też były okazy zdrowia. I dobrze :!: Bo ja wtedy nieświadoma zagrożeń i niedoświadczona byłam.
Helga od wczoraj ma zakraplane oczko. Rano wyglądała tragicznie- oczko załzawione, ropiejące, opuchnięte :( Poczekamy do jutra- przy antybiotyku potrzeba 2 dni na jakiekolwiek efekty, a potem ewentualnie do weta. HSB twierdzi, że jak to się okaże coś odhansowego to zrobi krzywdę Ani. Hans miał do nas trafić tydzień później, jak już się do końca wykuruje, ale ze względu na przeprowadzkę Ani, wprowadził się wcześniej. Leszek tak się przejął, że myślę, że Helga nie wybroni się od weta. Elzy oczko już dobrze- mijają właśnie dwa dni od momentu, gdy zaczeliśmy zakraplać drugie oczko.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

09 września 2010, 18:29

Podpisuje się pod wypowiedzią Justyny! Patrząc jednak na szpital u żaby to my z dziewczynami jesteśmy pośrodku, bo odpukać po perypetiach z kocim katarem, złamaniem nogi przez Furię i wyrwanym pazurem afery jest spokój - ODPUKAĆ!!! Dziewczyny przestały kichać i kaszleć, więc jestem dobrej myśli :)
Pozdrawiam i życzę duuuuuuuużo zdrowia tej zimnej jesieni !!!
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

10 września 2010, 08:16

Wczoraj spanikowałam. I choć miałam zaplanowane ważne spotkanie, po prostu pojechałam z Helgą do weta. Pani dr mnie uspokoiła. Helga dostała zastrzyk z antybiotykiem, ale była tak skołowana i zestresowana, że nawet nie poczuła. Kropelki, które jej dajemy są bardzo dobre i mamy dalej ich używać. Gdyby jednak nie było poprawy do jutra, to mamy zajechać na kolejny zastrzyk. Po powrocie Helga poczuła się na tyle dobrze, że zaczęła się nawet bawić z Hansem. Pani dr pochwaliła Helgę- to jak jej się błyszczy futerko. Stwierdziła, że widać, że to zadbany kot, któremu dogadzamy :D
Rano wyglądała już dużo lepiej, choć nadal ma sporo ropki i lekko mruży oczko. ale nie ma już opuchlizny. No i znowu waruje przy piórkach, patrząc i miucząc znacząco :P Kochana jest :)
Elzy oczko już zupełnie dobrze, ale ponieważ kropelki są z antybiotykiem, więc nie będziemy przerywać kuracji. Tak jak przypuszczałam, Helgę coraz trudniej utrzymać przy zakraplaniu, natomiast Elza to oaza spokoju. Hans skończył antybiotyk, chcę tylko jeszcze dziś i jutro podać mu lek osłonowy (lakcid). Pani dr pochwaliła, ze przy antybiotyku podajemy małemu taki lek. W ogóle pani dr aprobowała wszystko, co opowiadałam- jak dbamy o nasze stadko :D Wyszło na to, że my tacy troskliwi opiekunowie :oops:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

11 września 2010, 16:36

Dzisiaj po raz drugi pojechaliśmy z Helgą do weta. Niepokoiło mnie, ze oczko nadal ropieje, łzawi choć nie ma już obrzęku. Kicia dostała zastrzyk, ma łykać antybiotyk i za 5-6 dni na oględziny do lekarza. A już myślałam, ze panikuję. Helga odespała stres (kilka godzin). Gdy wstała, oczko niemal czyste i chęć do zabawy :) Będzie dobrze :!: :D
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

11 września 2010, 17:14

na 100% będzie dobrze - musi być i już :)
Na pewno kosztuje to Cię/Was dużo stresu, ale trzymajcie się jakoś! A z kotami jak z dziećmi tzn małe dzieci -mały kłopot, duże dzieci - duży :)
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

11 września 2010, 21:05

Jestem przekonana, że będzie dobrze. Nie wiem skąd Dziewczyny to mają i to mnie martwi. Ale przypadkiem trafiliśmy do naprawdę fajnej, kompetentnej pani dr, polecanej na miau. Więc jak może być niedobrze :?:
Pani dr wyraziła uznanie dla pomysłowości HSB w temacie kocich imion :lol:
asiarysia
Posty:487
Rejestracja:17 lutego 2010, 11:21

11 września 2010, 21:40

Justynko, nie martw się ! Wszystko wróci do normy. W domu pojawił się nowy kotek, a wraz z nim nowe bakterie, wirusy... Kicie, które nie wychodza na zewnątrz nie sa na nie uodpornione. Musza więc swoje odchorować, w ten sposób nabiora naturalnej odpornosci. A przebieg jest przeciez łagodny....Niemieckoimiennym Kiciom ( gratulacje dla HSB za pomysł :) )nic nie będzie! A, ze jesteś , jaka jestes to sie przejmujesz! To tylko dobrze swiadczy o Tobie
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

13 września 2010, 08:14

Ja to jeszcze nic. HSB to dopiero panika :!: W pewnym momencie pyta: ale oczko jej nie wypłynie? Helga wygląda coraz lepiej. Bardzo grzeczna z niej pacjentka. Jak juz wie, co ją czeka i że potem czuje sie lepiej, grzecznie czeka na zabiegi. Możecie mi zazdrościć takiej grzecznej pacjentki. Chyba należy jej się znaczek: dzielna pacjentka :)
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

13 września 2010, 19:50

:) faceci czasami są tacy "bezradni" jak dzieci :)
A znaczek to się należy bezapelacyjnie ;)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości