Ciesze się, że wszystko wraca do normy
A bidulek pewnie zrzucił masę przez stres a z ta sierścią to może być tez przez stres lub kaloryfery w domu.
bida z nędzą- moje ulubione koty
Już po...
Juniorzy zasypiali u mnie na kolanach, spokojni. Wybudzali się też przy mnie, głaskani po łepku, wyczesywani, przytulani. Teraz już chodzą po domu. Hans w pełni przytomny, Erwinek nieco mniej tomny. Nie denerwowałam się w ogóle. A jak już zobaczyłam, jak spokojnie kocurki reagują na narkozę, resztki obaw się rozwiały. Nie chciałam tylko, by Ania wybudzała ich za pomocą leków. Stwierdziłam, że dość mają chemii w sobie. Po 4 godzinach Hans już śmigał. Erwin potrzebował dwóch godzin więcej. Hans potrzebował mniejszej dawki leku, by spać głębiej od kumpla. Ogólnie- same pozytywne odczucia. Ania naprawdę wiedziała co robiła. Zapłaciliśmy tylko za użyte leki i specyfiki.
Juniorzy zasypiali u mnie na kolanach, spokojni. Wybudzali się też przy mnie, głaskani po łepku, wyczesywani, przytulani. Teraz już chodzą po domu. Hans w pełni przytomny, Erwinek nieco mniej tomny. Nie denerwowałam się w ogóle. A jak już zobaczyłam, jak spokojnie kocurki reagują na narkozę, resztki obaw się rozwiały. Nie chciałam tylko, by Ania wybudzała ich za pomocą leków. Stwierdziłam, że dość mają chemii w sobie. Po 4 godzinach Hans już śmigał. Erwin potrzebował dwóch godzin więcej. Hans potrzebował mniejszej dawki leku, by spać głębiej od kumpla. Ogólnie- same pozytywne odczucia. Ania naprawdę wiedziała co robiła. Zapłaciliśmy tylko za użyte leki i specyfiki.
Justyno, bardzo ciesze się,ze akcja "kuchenny blat" przebiegła sprawnie, łagodnie i bez powikłań Mam nadzieje,ze jako doswiadczona kociara, byłaś bardzo dzielna. Tylko mi nie mów, ze sie na to patrzyłaś Taka doktor Ania to skarb!
Rysio poprosił mnie, abym przekazała Hansowi i Erwinowi: " Witajcie w klubie chłopaków bez-!"
Rysio poprosił mnie, abym przekazała Hansowi i Erwinowi: " Witajcie w klubie chłopaków bez-!"
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Ufff wszyscy się cieszymy, ze już po i akcja przebiegła bez zakłóceń! Brawa dla całej dzielnej ekipy oraz dla głównych bohaterów! Rzeczywiście taka pani Ania to skarb
Anie wyrzuciła nas z kuchni. Powiedziała, że w naszej obecności ręce by jej się trzęsły.
Ale kocurki zasypiały na moich kolanach. I tuliłam chłopaków, gdy się wybudzali. Ania potraktowała ich łagodną dawką narkozy. Dlatego tak ładnie się wybudzali. Okazało się, że Erwin gorzej reaguje na narkozę- miał płytszy sen, dłużej się wybudzał. Ania cały czas ich monitorowała. Nawet, gdy po kilku godzinach pojechali z mężem do domu, dopytywała co u chłopaków.
Dzisiaj rano Juniorzy ze smakiem zjedli śniadanie. Biegali i dokazywali jakby nigdy nic. Oni chyba naprawdę nie zauważyli, że coś się wydarzyło.
Ja się dzisiaj obudziłam z opryszczką. Wrrr
Ale kocurki zasypiały na moich kolanach. I tuliłam chłopaków, gdy się wybudzali. Ania potraktowała ich łagodną dawką narkozy. Dlatego tak ładnie się wybudzali. Okazało się, że Erwin gorzej reaguje na narkozę- miał płytszy sen, dłużej się wybudzał. Ania cały czas ich monitorowała. Nawet, gdy po kilku godzinach pojechali z mężem do domu, dopytywała co u chłopaków.
Dzisiaj rano Juniorzy ze smakiem zjedli śniadanie. Biegali i dokazywali jakby nigdy nic. Oni chyba naprawdę nie zauważyli, że coś się wydarzyło.
Ja się dzisiaj obudziłam z opryszczką. Wrrr
Tak, w pełni sił byli o 2 w nocy, gdy uprawiali zapasy. Chyba nadrabiali to, co przespali
Ja opryszczkę w nosie mam zawsze na koniec walki z katarem. Zdarzały mi się opryszczki na nosie, wokół ust. Ta, którą mam teraz, nie jest bardzo duża, ale upierdliwa Ale dobrze, że w końcu wyszło to, co mnie od dłuższego czasu męczyło. Bo ciągle chodziłam taka na granicy zachorowalności, ze stanem podgorączkowym. A tak wysypało, wyleczę i powinno być z głowy.
Ja opryszczkę w nosie mam zawsze na koniec walki z katarem. Zdarzały mi się opryszczki na nosie, wokół ust. Ta, którą mam teraz, nie jest bardzo duża, ale upierdliwa Ale dobrze, że w końcu wyszło to, co mnie od dłuższego czasu męczyło. Bo ciągle chodziłam taka na granicy zachorowalności, ze stanem podgorączkowym. A tak wysypało, wyleczę i powinno być z głowy.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Współczuje Wam dziewczyny, bo ja w życiu nie miałam, ale wiem jak się musicie męczyć, bo HSB swego czasu ciągle miał ale odpukać już dawno nic go nie dopadło, a to dzięki lekowi Heviran.
Ja ogólnie kiepsko się czuję. Chyba jakieś przemęczenie. No, ale cóż się dziwić- w końcu jakiś wirus zjada mnie od środka...
Dzisiaj jakoś szczególnie ciężko było mi podnieść głowę znad poduszki...
Juniorzy już nie pamiętają, ze nóżki im się plątały. Wczoraj tylko Erwin był nieco obolały- coś go ciągnęło, bo płakał przy robieniu kupki. Najpierw łaził z kuwety do kuwety. Dopiero w trzeciej się załatwił.
Elza skończyła antybiotyk na siuśki. Czeka nas kolejne łapanie moczu. Mam nadzieję, że jak bywało do tej pory, kicia będzie współpracować.
Dzisiaj jakoś szczególnie ciężko było mi podnieść głowę znad poduszki...
Juniorzy już nie pamiętają, ze nóżki im się plątały. Wczoraj tylko Erwin był nieco obolały- coś go ciągnęło, bo płakał przy robieniu kupki. Najpierw łaził z kuwety do kuwety. Dopiero w trzeciej się załatwił.
Elza skończyła antybiotyk na siuśki. Czeka nas kolejne łapanie moczu. Mam nadzieję, że jak bywało do tej pory, kicia będzie współpracować.
Oni chyba nawet nie wiedzą, że coś stracili. Wydmuszki już normalnej wielkości (rodzynki ). Erwin już nie molestuje Hansa.
Ja chyba powoli dochodzę do siebie. Teraz moja opryszczka to obrzydliwy żółty strup. Ale to jeszcze tylko chwilka i śladu nie będzie.
Ja chyba powoli dochodzę do siebie. Teraz moja opryszczka to obrzydliwy żółty strup. Ale to jeszcze tylko chwilka i śladu nie będzie.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Czy ktoś widział Justynę?
Trzeba jej zaznaczyć nieusprawiedliwioną nieobecność
Trzeba jej zaznaczyć nieusprawiedliwioną nieobecność
Dzisiaj znowu byliśmy w lecznicy. Najpierw Helga źle zeskoczyła z szafy i silnie uderzyła brzuchem o drewnianą krawędź łóżka. Potem zauważyłam, że sika z krwią. Chyba jedno nie ma nic wspólnego z drugim, ale byłam przerażona. Wizyta w lecznicy. Helga dostała dwa zastrzyki. Przy okazji czipa. To nasz pierwszy pikający kot Za dwa tygodnie kontrolnie łapiemy mocz do badania.
Elza nie współpracuje i nadal nie złapałam siuśków na kontrolne badanie.
Elza nie współpracuje i nadal nie złapałam siuśków na kontrolne badanie.
Oj bidy,bidy
Mam nadzieję,że Elzuni nic powaznego sie nie stało A krew w moczu to przejściowa sprawa. To przeciez młoda kotka. Na schorzenia nerek chyba za wcześnie Może to tylko zapalenie pęcherza albo cewki moczowej
W każdym razie trzymamy kciuki.
Mam nadzieję,że Elzuni nic powaznego sie nie stało A krew w moczu to przejściowa sprawa. To przeciez młoda kotka. Na schorzenia nerek chyba za wcześnie Może to tylko zapalenie pęcherza albo cewki moczowej
W każdym razie trzymamy kciuki.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości