Elza już w porządku. Nawet złapałam jej siuśki(ma zaległe badanie kontrolne) ale za mało naprodukowała więc musiałam wylać. Ale kolor był jak najbardziej satysfakcjonujący
Teraz sika na czerwono nasza Helga. Cały czas ma częstomocz, sika z wyraźnym wysiłkiem, po odrobince. Wydaje mi się, ze już nie ma w tym krwi.
Za to moja mama złamała w piątek rękę w nadgarstku, prawą. Dobrze, ze ten weekend już się skończył...
bida z nędzą- moje ulubione koty
Do gromady bid niewątpliwie dołączył mój Rysiek. Dziasiaj byłam z nim na ściągnięciu szwów.W lewym "jąderku" nadal jest jakaś grudka - pewnie skrzepła krew. Było też pobieranie krwi. Trwało to bardzo długo, za długo, więc mozna się tylko domyślać, co sie ze mną stało ( blada twarz, otwieranie drzwi itd )Zdecydowałam się na bardzo obszerne badania . Popłynę kilka stówek, ale muszę mieć pewnośc, ze jest zdrowy! Przy okazji pani doktor sprawdziła mu poziom glukozy ( nie na czczo, bo byłam u niej po 18-tej) i....okazał sie dużo za niski tj. 64mg/dl. Co dla kota w stresie jest bardzo dziwne Zaczynam się o niego naprawdę martwić
No żesz!!!
Skrzep mu się wchłonie więc spokojnie. Też bym się zdecydowała na takie badanie. Elzie też robiliśmy obszerne badanie(wiem nawet jaki poziom cholesterolu ma nasza kicia). Niepokoi mnie ta glukoza. O czym to może świadczyć, tak dokładniej? Asiu, będę o Was myśleć. Kiedy wyniki?
Skrzep mu się wchłonie więc spokojnie. Też bym się zdecydowała na takie badanie. Elzie też robiliśmy obszerne badanie(wiem nawet jaki poziom cholesterolu ma nasza kicia). Niepokoi mnie ta glukoza. O czym to może świadczyć, tak dokładniej? Asiu, będę o Was myśleć. Kiedy wyniki?
Justyno,dziekuję za wsparcie Pierwsze wyniki maja byc jutro popołudniu, wszystkie do konca tygodnia. Wyniki testów na FELV i FIV ( czyli na choroby nieuleczalne) na moją prośbę będą tylko do wiadomosci pani doktor. Nie chcę, aby w przypadku wyników pozytywnych mój stres udzielał się Rysiowi. Bo przy tego typu chorobach (o podłozu immunologicznym ) wiara i pozytywne myślenie ( nawet u właściciela kota ) ma, moim zdaniem, kluczowe znaczenie.
Nieprawidłowy poziom glukozy moze oczywiscie świadczyć o jakimś schorzeniu trzustki, a moze tak zadziałał stres? Chociaz wiadomo, ze adrenalina raczej podnosi poziom cukru we krwi...Chociaż, kot to nie maszyna, tylko żywy organizm! Może przeciez swoiście reagować na rózne sytuacje, prawda?
Justyno, jestem egoistką Tylko o sobie i o sobie...! Biedna Helgunia. Zaraziła się pewnie od Elzuni jakim bakteryjnym swiństwem! Pozdrawiam mamę. Moja mama też to miała, niestety lekarz źle " złozył"jej rękę Ncierpiała sie bidulinka . Nadgarstek to paskudne miejsce dla złamań. Jest wiele kości, więc często nie wraca do pełnej sprawności... Trzymam kciuki i liczę na profesjonalizm łódzkich lekarzy.
Nieprawidłowy poziom glukozy moze oczywiscie świadczyć o jakimś schorzeniu trzustki, a moze tak zadziałał stres? Chociaz wiadomo, ze adrenalina raczej podnosi poziom cukru we krwi...Chociaż, kot to nie maszyna, tylko żywy organizm! Może przeciez swoiście reagować na rózne sytuacje, prawda?
Justyno, jestem egoistką Tylko o sobie i o sobie...! Biedna Helgunia. Zaraziła się pewnie od Elzuni jakim bakteryjnym swiństwem! Pozdrawiam mamę. Moja mama też to miała, niestety lekarz źle " złozył"jej rękę Ncierpiała sie bidulinka . Nadgarstek to paskudne miejsce dla złamań. Jest wiele kości, więc często nie wraca do pełnej sprawności... Trzymam kciuki i liczę na profesjonalizm łódzkich lekarzy.
Asiu, to czekamy na wyniki. Ja też się bałam o nerki i wątrobę Elzy a wszystko skończyło się dobrze. Trzymam kciuki, by z Rysiem było podobnie. A będziesz powtarzać wynik glukozy na czczo?
I nie przepraszaj. Wydaje mi się, że teraz Ty masz bardziej stresową sytuację niż ja. Współczuję ogromnie i czekam na wyniki. Jakbyś czegoś potrzebowała, daj znać.
I nie przepraszaj. Wydaje mi się, że teraz Ty masz bardziej stresową sytuację niż ja. Współczuję ogromnie i czekam na wyniki. Jakbyś czegoś potrzebowała, daj znać.
Justynko, dzięki.
Zobaczymy, co wykażą wyniki krwi ( po badaniu poziomu glukozy dołozyłam badanie pod kątem trzustki). Na razie nie chcę Rysia i ...siebie narażać na powtórne pobieranie krwi.
Jestem dobrej myśli. Przecież mojemu Rysiowi nie może nic poważnego dolegać !
Zobaczymy, co wykażą wyniki krwi ( po badaniu poziomu glukozy dołozyłam badanie pod kątem trzustki). Na razie nie chcę Rysia i ...siebie narażać na powtórne pobieranie krwi.
Jestem dobrej myśli. Przecież mojemu Rysiowi nie może nic poważnego dolegać !
Dzisiaj dostałam sms od pani doktor. Posiew w kierunku grzybicy skóry ( czy pisałam,ze w czasie kastracji pobrano tez sierść do badania?) okazał się negatywny. Ufff Ale co , w takim razie, powoduje u niego brzydki stan sierści ? Jest tłusta, przerzedzona.... Mam nadzieję,że to "tylko" niedobór witamin i składników mineralnych. Chociaż byłoby to dziwne, bo pozostałe moje kicie mają piękną, puszystą sierść. A jedzą to samo... Więc sama nie wiem, czy cieszyć się z negatywnego wyniku na obecnosć grzybicy...
Pozostaje mi mieć nadzieję, że to przejściowe problemy hormonalne. Że jakiś czas po kastracji miną.Tylko dlaczego już przed kastracją schudł 0,5 kg?
Mam nadzieję,że wyniki analizy krwi dadzą odpowiedź na wszystkie moje troski, wątpliwości i pytania.
Pozostaje mi mieć nadzieję, że to przejściowe problemy hormonalne. Że jakiś czas po kastracji miną.Tylko dlaczego już przed kastracją schudł 0,5 kg?
Mam nadzieję,że wyniki analizy krwi dadzą odpowiedź na wszystkie moje troski, wątpliwości i pytania.
Justynko, dzisiaj wieczorem idę do gabinetu po odbiór badań i ewentualne zalecenia , co do dalszego działania. Aż tak bardzo się nie denerwuję, bo pani doktor zdradziła telefonicznie, ze testy na FeLV i FIV wyszły negatywnie A więc najgorsze za mną. Uff! Obawiam sie,ze reszta wyników nie jest najlepsza, bo przecież wspomniałaby, ze wszystko inne też w porządku .Poprosiła tylko ,żeby przyjść do gabinetu Trochę się boję
Dzisiaj dowiem sie , co Rysiowi jest... Oczywiście dam znać mojej miłej, empatycznej Koleżance Justynie i wszystkim Paniom z klubu Sza- Wspa
Dzisiaj dowiem sie , co Rysiowi jest... Oczywiście dam znać mojej miłej, empatycznej Koleżance Justynie i wszystkim Paniom z klubu Sza- Wspa
Byłam dzis po odbiór wyników. Rysio ma zbyt niski ogólny poziom leukocytów spowodowany niedoborem neutrofili ( ma prawie połowę minimalnej! normy ), bo bazofile,eozynofile, monocyty i limfocyty( pozostałe rodzaje krwinek białych) są w normie. Neutrofili we krwi jest najwięcej, dlatego ich niedobór odbił sie na ogólnym wyniku leukocytów. Niepokojący jest tez czas krzepnięcia krwi - jest wydłużony ponad pięciokrotnie w stosunku do max dopuszczalnego czasu...Stąd to krwawienie po kastracji....Chociaż liczba płytek krwi prawidłowa. Widocznie nawala jakiś inny czynnik krzepnięcia krwi ( jest ich kilkanaście )
Ma też podwyższony poziom enzymu alt/gtp , co moze wskazywać na schorzenie wątroby. Rysiek dostał lek na poprawę odporności.
Za dwa tygodnie powtórzymy wyniki. Jeśli leukocytów będzie nadal za mało, zastosujemy inny, duzo droższy lek
Ma też podwyższony poziom enzymu alt/gtp , co moze wskazywać na schorzenie wątroby. Rysiek dostał lek na poprawę odporności.
Za dwa tygodnie powtórzymy wyniki. Jeśli leukocytów będzie nadal za mało, zastosujemy inny, duzo droższy lek
Ostatnio zmieniony 20 stycznia 2011, 21:28 przez asiryś, łącznie zmieniany 2 razy.
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Asia głowa do góry będzie dobrze!!!
Asiu, nie podobają mi się te wyniki. Dobrze, ze już wiesz czego brakuje w Rysiowym organizmie. Teraz systematycznie będziecie pracować nad poprawą. I za jakiś czas bedzie dobrze.
Nawet nie wiesz z jaką ulgą odetchnęłam na wieść, ze te paskudne choroby nie dotyczą Rysia.
Nawet nie wiesz z jaką ulgą odetchnęłam na wieść, ze te paskudne choroby nie dotyczą Rysia.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości