bida z nędzą- moje ulubione koty

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

13 marca 2012, 17:24

Będę się byczyć przez tydzień. Właśnie wróciłam od lekarza z drukiem ZUS ZLA. Trafiłam na prawdziwą panią dr- pani dr mnie dokładnie osłuchała, zrobiła dokładny wywiad, obejrzała gardło, wymacała wszystkie węzły chłonne i migdały. Oczywiście nakrzyczała, ze chodziłam do pracy z grypą. Teraz mam przykaz poleżeć, pospać, wcinać witaminy w postaci owoców i warzyw- po prostu przejść rekonwalescencję. Dostałam tez lek na wzmocnienie serca po tych przygodach z wirusami.
Zamierzam rzeczywiście odpocząć. Koty będą prze-szczęśliwe :D
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1876
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

13 marca 2012, 17:42

zoltazaba pisze:Będę się byczyć przez tydzień. Właśnie wróciłam od lekarza z drukiem ZUS ZLA. Trafiłam na prawdziwą panią dr- pani dr mnie dokładnie osłuchała, zrobiła dokładny wywiad, obejrzała gardło, wymacała wszystkie węzły chłonne i migdały. Oczywiście nakrzyczała, ze chodziłam do pracy z grypą. Teraz mam przykaz poleżeć, pospać, wcinać witaminy w postaci owoców i warzyw- po prostu przejść rekonwalescencję. Dostałam tez lek na wzmocnienie serca po tych przygodach z wirusami.
Zamierzam rzeczywiście odpocząć. Koty będą prze-szczęśliwe :D
No to teraz ju nie wiem, współczuć, czy gratulować :)
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

13 marca 2012, 17:46

Na razie się cieszę- bo ostatnio naprawdę kiepsko sie czułam. Byłam osłabiona. Ale dzień z kotem na kolanach, a właściwie z kotami, które będą się wymieniać... To chyba współczuć :wink:
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

13 marca 2012, 19:34

Ale za to będziesz profesjonalnie ogrzana z każdej strony.
Zazdroszczę Ci ( pod warunkiem, oczywiście,ze nieźle się czujesz :wink: )
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

13 marca 2012, 20:21

Asiu czuję się już całkiem dobrze. Pani dr była po prostu przerażona tym jak mnie "leczyła" lekarka z pomocy nocnej i uznała, ze powinnam dostać zwolnienie na rekonwalescencję, żebym doszła w końcu do siebie po wirusówce. A że jestem przemęczona i słaba to nie protestowałam za bardzo. Byłam zaskoczona propozycją pani dr, nawet nie miałam przy sobie NIPu pracodawcy.
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

14 marca 2012, 09:54

Świetnie, będziesz miała czas na zadbanie o siebie,męża, koty i mieszkanie :wink: . Ja zrobiłabym generalne sprzątanie szaf i szuflad. Są pełne niepotrzebnych ubrań ( których nie nosiłam od lat, a których szkoda mi wyrzucić) i papierów :roll:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

14 marca 2012, 10:14

W szafie nurkowałam wczoraj. Wywaliłam kilka rzeczy. Kicie dzielnie mi pomagały.
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

15 marca 2012, 09:45

Nasz poranek
Hans
Obrazek

Obrazek

Erwin
Obrazek
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

15 marca 2012, 10:23

A teraz idę zrobić sobie ładny manicure, maseczkę, kąpiel z pianką itp
Chorowanie ma swoje plusy :P
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

15 marca 2012, 14:11

I koty pewnie zadowolone. Z mamą od rana :) Pewnie trochę się dziwią 8)
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

15 marca 2012, 15:21

Koty tylko się wymieniają na moich kolanach i przy boku. Jak mi dobrze. Jak mi było potrzeba tych kilku dni tylko dla siebie, z dala od ludzi.
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

15 marca 2012, 15:23

No dobra- to idę robić racuszki z mąki razowej, z bananami i suszonymi śliwkami. PYSZNOŚCI!!!
Wczoraj zrobiłam sałatkę z kurczaka, owoców i wina.
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

15 marca 2012, 21:03

Znalazłam kicię- śliczna, ale chuda trikolorka, nie w rui. Dała się wziąć na ręce. Mruczała. Ma jakąś dziwną obróżkę. Była w pewnej odległości od bloków i kamienic, w pobliżu parkingu. Boi się samochodów. Przyniosłam ją do domu. Zamknęłam w łazience, dałam jeść, pić, wstawiłam kuwetę. Nasze kicie stoją pod kratką i chychają. Co teraz???
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

15 marca 2012, 21:15

O matko, Justyno! Musisz zadziałać na miau. Skoro ma obrózke, może komuś zagineła, albo "ktoś" ją po prostu wyrzucił na parkingu z nadzieją,ze znajdzie ją jakaś dobra dusza...No i trafiło na Dobrą Duszę.
Pięć kotów... :?
Nie mam pojęcia, co masz zrobić...Na pewno musisz pójść z nią do lekarza - odpchlenie, odrobaczenia.Żeby nie zaraziła czymś Twoich kotów. Potem izolacja aż do szczepienia...Koszty...ech :|
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

15 marca 2012, 21:19

Wiem, ze muszę jutro do weta. Ta obróżka wygląda na przeciwpchelną. Kicia ma czyste uszy, dość gęste futerko. Najdziwniejsze, że dała się wziąć na ręce i zanieść do domu. Chuda tak, że można objąć ja "w pasie". Zamierzam w okolicy rozwiesić ogłoszenia, ze znalazłam kotkę. Może komuś zginęła. Ale to trochę dziwne, bo na pewno nie jest w rui. Często tamtędy przechodzę i nigdy jej nie widziałam.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości