Kuźwa, nie mogę, następna zakompleksiona się odezwała! Normalnie nie wytrzymam zaraz!dobbinka pisze:Mnie nikt nie przebije, Aśka świadkiem , więc nie ma co się pluć. Przybywaj.
bida z nędzą- moje ulubione koty
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Tak to jest,my z Dobbinką kochamy koty, a niekoniecznie siebie samych
Tez będę taka babcią z ostatniego obrazaka
a tak na marginesie...
Oglądałam dziś reportaż o Karolinie Wajdzie. Wielka miłosniczka wszystkich zwierząt ( ma konie , uratowanego psa, koty, mnóstwo drobiu- indyki chodzą za nią jak psy ) Wspaniała kobieta, piękna , wrażliwa...Bardzo pozytywna osoba!
Tez będę taka babcią z ostatniego obrazaka
a tak na marginesie...
Oglądałam dziś reportaż o Karolinie Wajdzie. Wielka miłosniczka wszystkich zwierząt ( ma konie , uratowanego psa, koty, mnóstwo drobiu- indyki chodzą za nią jak psy ) Wspaniała kobieta, piękna , wrażliwa...Bardzo pozytywna osoba!
Dziewczyny przestańcie. Jeśli mi udowodnicie, ze jesteście większe ode mnie, pozwolę Wam na kompleksy. Do tego czasu pozwolenia brak
Ostatnio mi kręgosłup zaczyna dokuczać. Ból promieniuje na prawą nogę. Poszłam na siłownię i opowiedziałam wszystko trenerowi. Paweł jest fizjoterapeutą więc nieco zmodyfikował mi trening, ale pokazał też ćwiczenia, które mam codziennie robić w domu. No i się zaczęło. Koty są zadziwione, gdy ja się kładę na podłodze. Juniorzy, a szczególnie Hans, łażą mi po nogach, Elza podtyka łepek albo tyłek do głaskania i głośno marudzi, że nie kumam o co chodzi. Tak obłożona kotami próbuję robić foczki i kocie grzbiety. Nie jest to łatwe. Ale na szczęście pomaga. Ja dodatkowo ćwiczę mięśnie brzucha, bo strasznie śmieszy mnie to całe kocie zaangażowanie i zadziwienie- a przecież nie ma lepszego ćwiczenia niż śmiech.
Poza tym Wczoraj zrobiłam akcję wyczesywania. Przyłożyłam sie szczególnie do Juniorów. I co? I ni-co!!! Dzisiaj rano mieliśmy z Hansem okołośniadaniową sesję miziania. Z Hansa sypało się tyle sierści, że niemal całą podłogę w kuchni usłał swym runem. Masakra jakaś! A ja już myślałam, że niedługo będę miała łyse koty. Do tego koty za mało wydalają- wg mojego odczucia.
Ostatnio mi kręgosłup zaczyna dokuczać. Ból promieniuje na prawą nogę. Poszłam na siłownię i opowiedziałam wszystko trenerowi. Paweł jest fizjoterapeutą więc nieco zmodyfikował mi trening, ale pokazał też ćwiczenia, które mam codziennie robić w domu. No i się zaczęło. Koty są zadziwione, gdy ja się kładę na podłodze. Juniorzy, a szczególnie Hans, łażą mi po nogach, Elza podtyka łepek albo tyłek do głaskania i głośno marudzi, że nie kumam o co chodzi. Tak obłożona kotami próbuję robić foczki i kocie grzbiety. Nie jest to łatwe. Ale na szczęście pomaga. Ja dodatkowo ćwiczę mięśnie brzucha, bo strasznie śmieszy mnie to całe kocie zaangażowanie i zadziwienie- a przecież nie ma lepszego ćwiczenia niż śmiech.
Poza tym Wczoraj zrobiłam akcję wyczesywania. Przyłożyłam sie szczególnie do Juniorów. I co? I ni-co!!! Dzisiaj rano mieliśmy z Hansem okołośniadaniową sesję miziania. Z Hansa sypało się tyle sierści, że niemal całą podłogę w kuchni usłał swym runem. Masakra jakaś! A ja już myślałam, że niedługo będę miała łyse koty. Do tego koty za mało wydalają- wg mojego odczucia.
Zapewniam, ze mój opis nie oddaje nawet ułamka komiczności tej sytuacji.
Sugerujesz Hedwa, ze Hans ma w sobie geny MCO? Bo on sam jeden gubi więcej niż pozostałe koty razem wzięte. Mi nie pozostaje nic innego jak cierpliwie wyczesywać.
Sugerujesz Hedwa, ze Hans ma w sobie geny MCO? Bo on sam jeden gubi więcej niż pozostałe koty razem wzięte. Mi nie pozostaje nic innego jak cierpliwie wyczesywać.
Justyna może mu się tam w drzewo genealogiczne wmieszał jakiś kto wie Ja też wyczesuje i nic to nie daje... Wszędzie pełno kłaków w godzinę po posprzątaniu mieszkania rezultaty mojej pracy przestają być widoczne Nawet wczoraj myślałam o tym żeby go wykąpać może trochę tych kudełków mu wypłuczę
Hans jest malutki. Naprawdę trzeba mieć duuużą wyobraźnie by doszukać się w nim MCO
Nie było nas przez weekend. Wróciliśmy. Helga obrażona. Nawet na śniadaniowe mizianki nie przyszła. Elza przez kilka godzin okupowała moje kolana. Ja w tym czasie czytałam książkę i słuchałam czy pralka z praniem nie wariuje. Potem Hans się dołączył. Rano Erwin posiedział, poleżał na moim brzuchu, ale ze był po śniadaniu, nie dostał pozwolenia na peeling. Niezadowolony. Długo łaził i mędził. Jak ja lubię ten mój zwierzyniec...
Nie było nas przez weekend. Wróciliśmy. Helga obrażona. Nawet na śniadaniowe mizianki nie przyszła. Elza przez kilka godzin okupowała moje kolana. Ja w tym czasie czytałam książkę i słuchałam czy pralka z praniem nie wariuje. Potem Hans się dołączył. Rano Erwin posiedział, poleżał na moim brzuchu, ale ze był po śniadaniu, nie dostał pozwolenia na peeling. Niezadowolony. Długo łaził i mędził. Jak ja lubię ten mój zwierzyniec...
Akrobacji kocio- ludzkich ciąg dalszy.
Hans chowa swoje zabawki przed resztą kotów. Ostatnio pod lodówkę. Czasami za bardzo się wczuje i zabawka ląduje bardzo głęboko. Dzisiaj chciałam mu pomóc w wyciąganiu myszek. Przyklękłam. Nadal nic nie widziałam. Półleżąc zaglądałam pod lodówkę. Hans najwyraźniej uznał, ze za bardzo odstaję od podłogi i wskoczył mi na plecy. Ofiarnie pomagał mi w poszukiwaniach i wydłubywania myszek długim nożem. HSB siedział na krześle i miał super widok na mój wypięty tyłek i zaaferowanego Hansa, który łaził mi po grzbiecie w tę i z powrotem
Hans chowa swoje zabawki przed resztą kotów. Ostatnio pod lodówkę. Czasami za bardzo się wczuje i zabawka ląduje bardzo głęboko. Dzisiaj chciałam mu pomóc w wyciąganiu myszek. Przyklękłam. Nadal nic nie widziałam. Półleżąc zaglądałam pod lodówkę. Hans najwyraźniej uznał, ze za bardzo odstaję od podłogi i wskoczył mi na plecy. Ofiarnie pomagał mi w poszukiwaniach i wydłubywania myszek długim nożem. HSB siedział na krześle i miał super widok na mój wypięty tyłek i zaaferowanego Hansa, który łaził mi po grzbiecie w tę i z powrotem
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Coś mi się wydaje, że to HSB chowa te myszki pod lodówkę, żeby móc podziwiać widoki
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Oj tam, od razu zboczoną! To była raczej wnikliwa analiza męskich zachowańasiryś pisze:Asia, jak zwykle, ma "zboczoną" interpretację
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Oj widzę, że Asieńka ma dziś ciętą ripostę...
Czyżby humorek dopisywał?
Czyżby humorek dopisywał?
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości