Chica - kotka maine coon i Fox - psiak husky
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Kasia, spokojnie człowiek uczy się całe życie
Powiem Wam coś, ponoć kwiat "gwiazda betlejemska" jest trujący dla psów, a jak miła Tinę (seter angielski) to 3-4 razy zdarzyło jej się zjeść całą, włącznie z łodygą
Powiem Wam coś, ponoć kwiat "gwiazda betlejemska" jest trujący dla psów, a jak miła Tinę (seter angielski) to 3-4 razy zdarzyło jej się zjeść całą, włącznie z łodygą
No błagam, tylko nie w koszu! To nie roślinek wina, że są niekompatybilne z kotami. Oddaj komuś, na klatkę schodową postaw i tam podlewaj. Roślina też człowiek, żyje, oddycha.Hedwa pisze:No to moje choć dla kotów nie są dostępne lądują w koszu! Jestem jednak zdania, że kot jest na tyle pomysłowy, że może znaleźć sobie sposób na to, żeby do nich dotrzeć choćby pod sufitem wisiały! Nawet nie miałam pojęcia, że to jest trujące Ja się zbytnio na kwiatach nie znam a ten był tu już jak się wprowadziłam i pomyślałam sobie, że skoro zawsze w tym domu były koty to teściowa pewnie zadbała o to żeby nie było trujących roślin... Jednak się pomyliłam
dobbi gdyby to było jakieś ładne, a roślina owa ma chyba z 15 lat i liście na samych końcach a tak to może ze 2 metry pustej łodygi ja o nią dbałam z myślą, że może jakoś odrośnie ale nie widać poprawy...coraz więcej gubi tych liści i żółkną. Zapytam jeszcze dozorczynię czy nie zechce jej na klatkę schodową chociaż wątpię i szczerze mówiąc trochę wstyd mi takiego chabazia komuś oddawać Ja wiem, że roślina żyje itd... zresztą już kilka lat walczę ze swoją mamą, która chce oddać araukarię wyhodowaną przeze mnie pod sufit Nie to żebym roślin nie lubiła bo lubię co zresztą widać każdego roku na moim balkonie
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Super, to teraz czas na kolejna sesje fotograficzną
W ośmieleniu Jackusia to Bazyl nam baaardzo pomógł. Mówię Wam jak to kot! Tak g obserwowałam i byłam pełna podziwu. Podchodził do młodego powoli obwąchiwał mimo, że młody trochę na niego prychał to się nie poddawał... Postykali się trochę noskami a później ułożyli się razem na krzesłach. Wieczorem Bazyl testował Jacka i próbował się z nim bawić. Wyglądało to tak, że podchodził delikatnie dotykał łapką i czekał na reakcję jakby chciał mu powiedzieć - nic się nie bój kolego! Po chwili razem ganiali po całym mieszkaniu i od tamtej pory Jack to całkiem inny kociak! Już nie jest taki płochliwy i miziak z niego ogromniasty!
no sesja będzie jak przestaniemy się gonić po domu bo na tym większość czasu spędzała... choć zobaczymy czy nie będzie trybu "łaszenia" jak wrócę z pracy ...
No a hodowla z której jest Chica to naprawdę świetne miejsce i widać było że wszystkie kociaki są takie świetne tam
a widać, że Bazyl ma podejście do młodych
No a hodowla z której jest Chica to naprawdę świetne miejsce i widać było że wszystkie kociaki są takie świetne tam
a widać, że Bazyl ma podejście do młodych
Chica już się w pełni zadomowiła... po schodach to wręcz biega, ale i tak leżenie na antresoli to najlepsze co może być bo wszystko z góry podziwia... oczywiście do łóżka też już się pcha i śpi ze mną.. do tego wczoraj się ważyliśmy i maleństwo waży 3,2 kg
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Ładne mi maleństwo a jej rodzice ile ważyli?CobraWro pisze: wczoraj się ważyliśmy i maleństwo waży 3,2 kg
Moje dziewczyny mają prawie po 3 lata i ich waga to 3,5 - 3,8 kg
w sumie to dokładnie nie wiem, ale Lancaster (http://coonkitty.pl/pl/kocury/lancaster-sound) robił wrażenie wielkiego (większy niż na zdjęciach), a Cherie wcale nie mniejszej (http://coonkitty.pl/pl/kotki/ma-cherie)
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości