Ciekawostki..

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Daffodil
Posty:195
Rejestracja:28 października 2007, 09:59

05 marca 2008, 20:41

No, udało się.
Najważniejsza jest oczywiście moja Daffodilka (Dilka) - teraz 8-letnia - znaleziona jako młoda ,ciężarna kotka w kępie żonkili :D

Obrazek
Dośka
Posty:169
Rejestracja:29 stycznia 2008, 16:51

05 marca 2008, 20:46

Witamy Żonkilka :lol: Ale dostojny ten Twój kiciuś
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

05 marca 2008, 20:51

Witaj Żonkilku, miło Cię zobaczyć :D .
Ale masz super kolor włosów, a z tym straszeniem to była podpucha, by wzbudzić naszą ciekawość :twisted: .

Piękna ta Twoja Dilka. Wklajanie pierwszej fotki poszło szybko, to teraz pokaż więcej fotek czarnuli.
Daffodil
Posty:195
Rejestracja:28 października 2007, 09:59

05 marca 2008, 21:00

Tak jak koty , zmieniam futro na zimę - czerwony to taki ciepły kolor, a poza tym moja rodzina bardzo to sobie chwali,kiedy idziemy na zakupy do hipermarketu - moja głowa robi za latarnię morską :P .

Obiecałam już wcześniej więcej zdjęć mojej trójki, ale czekamy na wiosenne plenery :lol: .
Dośka
Posty:169
Rejestracja:29 stycznia 2008, 16:51

05 marca 2008, 21:08

Amika wyjęła mi z ust ten kolor włosów: to mój ulubiony i taki własnie sobie zrobię. I ani ja ani mój kot się nie przestraszył sympatycznej twarzy właścicielki Dafodilki :wink:
Awatar użytkownika
Kasia i Maniuś
Posty:696
Rejestracja:13 sierpnia 2007, 19:46
Lokalizacja:Kraków

05 marca 2008, 22:24

No właśnie z tym straszeniem to troszkę przesada :lol:
Iza-Erin
Posty:1556
Rejestracja:23 lipca 2007, 19:42
Lokalizacja:Stolica Podlasia :)
Kontakt:

06 marca 2008, 07:10

Ja i mP4 również serdecznie witamy. Już teraz rozumiem skąd taki fajny nick. A kolor włosów jest ekstra (wiem, bo sama mam podobny :P ).
Mizianki dla Dilusi :)
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

06 marca 2008, 07:45

hehe a ja kiedyś się zrobiłam na brunetke i miałam taki kolor pasemek:)

w sumie nie wiedzialam gdzie to napisać, wczoraj o malo nie zabilabym niechcący kicie:(( przygniostłam ja materacem jak sprzatalam pod łóżkiem i zawisła po 2 stronach z przygniecioną szyją....Boże jak nietrudno o nieszczęscie:((...na szczescie ja sie bardziej przestraszylam niz ona. Dzisiaj tak głośno wydycha powietrze noskiem i sie martwie....zawsze coś wynajde

Dobrze ze tu wklejamy fotki, bo gdybysmy mieli pisać coś o sobie, to byłabym najwieksza panikara na kocim forum;/ :P
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

06 marca 2008, 08:00

Obserwuj kicie uważnie, bo mogłaś jej jednak przygnieść lekko krtań. Jakby Cię jeszcze coś zaniepokoiło to pędź do weta. Może jestem przeczulona, ale czasem lepiej na zimne dmuchać 8)
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

06 marca 2008, 08:09

no ja właśnie też jestem przeczulona. Powiem tak, wczoraj sie pieknie bawila, szalala w najlepsze, je normalnie i w ogole. Dzisiaj rano też jest normalna, moze troche spokojniejsza, ale to zalezy od dnia. Zauważylam poprostu ze po 2 skokach na ściane w pogoni za myszka oddycha glosno na zasadzie wydychania powietrza noskiem....Ja juz sie nie mam sily martwic, ciagle cos:/ A na dodatek na 11 musze isc na uczelnie na pare godzin...
wymacalam ja po tej szyji, po "wypadku" tez nie bylo żadnego znaku zeby cos bolalo....
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

06 marca 2008, 08:16

Eeeee, to pewnie wszystko w porządku. Mój kot kiedy jest podekscytowany też tak czasem fuczy noskiem. Myślałam, że kicia tak ciężko oddycha od dłuższego czasu, a to byłoby niepokojące. Pewnie wszystko ok. Nie martw się 8)
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

06 marca 2008, 08:19

nie nie caly czas. tylko po wysilku , cos takiego jakby wydechy nosem. teraz sie strasznie przymila i mruczy:) kochana jest...
Awatar użytkownika
Amika
Posty:1628
Rejestracja:26 listopada 2006, 20:24
Lokalizacja:Chełm

06 marca 2008, 08:28

Aniu, lepiej niech ją obejrzy wet. Czasem nam wydaje się, że niby wszystko w porządku, a skutki dają o sobie znać dopiero po jakimś czasie. Pewnie wszystko będzie ok., ale będziesz spokojniejsza (i ja też, bo aż mi się zimno zrobiło jak przeczytałam)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

06 marca 2008, 08:37

Amika pisze:(i ja też, bo aż mi się zimno zrobiło jak przeczytałam)
Mnie też...
Awatar użytkownika
ania1985
Posty:1105
Rejestracja:28 października 2007, 08:48
Lokalizacja:Kielce

06 marca 2008, 08:54

no juz nie mowie o sobie...krzycze na mame zeby na nia bardziej uwazala, a sama dalam popis ostrozności...przeciez moglam ja uducic albo kark skrecic:(( zadzwonilam do weterynarza w koncu bo bym nie poszla spokojnie do szkoly...lekarka powiedziala ze jak je, i wszystko inne jest okej to moze sie w ten sposob zasapala. i ze skoro to bylo wczoraj to powinno byc okej.
juz sie uspokoilam, ale powiem Wam dziewczyny , ze ciagle cos...ostatnio mala sie Lanora napiła, wczesniej dostała martwicy skory po zastrzyku, przeziebienie- antybiotyki, problemy z krztuszeniem, przepuklina...a kota mam dopiero 10 miesiecy...
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości