Dziwne zachowanie kota
Witam, moj kotek ma bardzo dziwny nawyk....zachowuje sie tak jakby ssał mleko matki, a ssie np. ręce, potrafi tak robic godzinami. Zaznaczę, że kot ten miał bardzo trudny okres w zyciu, był okropnie bity i niekarmiony, potem na moment widział się ze swoją rodzicielką, teraz trafił w nasze ręce i ten nawyk po paru tygodniach nawet, nie zniknął. Czy go oduczyć? Czy ktoś się już z tym spotkał? Proszę o radę. ( Kotek ma 16 tygodni)
Kocięta powinne przebywać z matką do 12 tygodnia życia.Często zbyt wczesne oddzielenie od kocicy skutkuje takim właśnie zachowaniem. Kociak ssie palec lub nawet odzież bo daje mu to poczucie bezpieczeństwa.Jeśli przyłapiesz kociaka na tej czynności to spróbuj odwrócić jego uwagę zabawką,przysmakiem lub miseczką z ulubioną karmą.Można też spróbować zniechęcić malca pryskając ssane przedmioty odstraszaczem lub kwaskiem cytrynowym.Mam nadzieję,ze nawyk nie jest jeszcze tak utrwalony by nie szło się go pozbyć.Powodzenia Ja trzymam kciuki
Też mam nadzieję, że nawyk jeszcze się nie utrwalił bo znajomi mają 2-letniego syberyjczyka, który robi to do tej pory. Koleżanka się żali, że wszystkie swetry mają powyciągane i nadgryzione, bo kituś jak tylko jest na rękach zabiera się do ssania. Niestety zęby mu trochę przeszkadzają, więc wszystkie dzianiny są w tragicznym stanie. Ale może Twojemu przejdzie-też trzymam kciuki. Dużo uwagi, zabaw i powinno być ok.
Moja Kizia przebywała z matką do 5 miesiąca swojego życia kiedy ją wzięłam. Gdybym jej nie wzięła pewnie ze swoją matka mieszkała by do dnia dzisiejszego. Obecnie ma prawie 5 lat i nawyk ssania akurat mojej ręki niestety do dzisiaj jej nie przeszedł. Ponieważ dawkuje swoje czułości to jak chce possać sama przychodzi na kolana i natarczywie sie ssania dopomina.
To fakt, że to często boli, choć czasami zdarza się że robi to bez pazurków ja
niestety jej na to pozwalam. Jakoś nie mam sumienia jej tego zabronić jak widzę jak bardzo chce.
Gryzia też często "miesi ciasto" w zasadzie przed nocnym spaniem, ale tylko na kołderce.
Każdy sam musi zdecydować czy kotu na to pozwolić czy nie. Mnie to nie przeszkadza ale mąż już jej nie pozwala.
To fakt, że to często boli, choć czasami zdarza się że robi to bez pazurków ja
niestety jej na to pozwalam. Jakoś nie mam sumienia jej tego zabronić jak widzę jak bardzo chce.
Gryzia też często "miesi ciasto" w zasadzie przed nocnym spaniem, ale tylko na kołderce.
Każdy sam musi zdecydować czy kotu na to pozwolić czy nie. Mnie to nie przeszkadza ale mąż już jej nie pozwala.
Bardzo Wam wszystkim dziękuje za rady, już myślałam, że to coś gorszego...
Ja postaram sie go oduczyć:) zobaczymy....
Ja postaram sie go oduczyć:) zobaczymy....
Droga Gryziu czy wydaje Ci się,ze kotka do tej pory pozwoliłaby się ssać?Gryzia pisze:Moja Kizia przebywała z matką do 5 miesiąca swojego życia kiedy ją wzięłam. Gdybym jej nie wzięła pewnie ze swoją matka mieszkała by do dnia dzisiejszego. Obecnie ma prawie 5 lat i nawyk ssania akurat mojej ręki niestety do dzisiaj jej nie przeszedł. Ponieważ dawkuje swoje czułości to jak chce possać sama przychodzi na kolana i natarczywie sie ssania dopomina.
To fakt, że to często boli, choć czasami zdarza się że robi to bez pazurków ja
niestety jej na to pozwalam. Jakoś nie mam sumienia jej tego zabronić jak widzę jak bardzo chce.
Gryzia też często "miesi ciasto" w zasadzie przed nocnym spaniem, ale tylko na kołderce.
Każdy sam musi zdecydować czy kotu na to pozwolić czy nie. Mnie to nie przeszkadza ale mąż już jej nie pozwala.
Sam nawyk raczej nie przejdzie. Znajoma pozwalała kociakowi gryźć w zabawie rękę - było śmiesznie.Kot dorósł i śmiesznie już nie jest,cała rodzina się go boi kiedy zaczyna ,,zabawę''!Do utrwalenia pewnych nawyków doprowadzamy niestety sami,a kota naprawdę można wychować na wspaniałego,bezproblemowego domownika.Odrobina chęci,zdecydowania i dużo uczucia naprawdę działa cuda.
Tylko jest taka różnica, ze ja wcale nie narzekam chyba o tym napisałam. Jak ktoś nie chce proszę bardzo - ja nie mam nic przeciwko temu. Jak mam dość to nie pozwalam.Ivinia pisze:Droga Gryziu czy wydaje Ci się,ze kotka do tej pory pozwoliłaby się ssać?Gryzia pisze:Moja Kizia przebywała z matką do 5 miesiąca swojego życia kiedy ją wzięłam. Gdybym jej nie wzięła pewnie ze swoją matka mieszkała by do dnia dzisiejszego. Obecnie ma prawie 5 lat i nawyk ssania akurat mojej ręki niestety do dzisiaj jej nie przeszedł. Ponieważ dawkuje swoje czułości to jak chce possać sama przychodzi na kolana i natarczywie sie ssania dopomina.
To fakt, że to często boli, choć czasami zdarza się że robi to bez pazurków ja
niestety jej na to pozwalam. Jakoś nie mam sumienia jej tego zabronić jak widzę jak bardzo chce.
Gryzia też często "miesi ciasto" w zasadzie przed nocnym spaniem, ale tylko na kołderce.
Każdy sam musi zdecydować czy kotu na to pozwolić czy nie. Mnie to nie przeszkadza ale mąż już jej nie pozwala.
Sam nawyk raczej nie przejdzie. Znajoma pozwalała kociakowi gryźć w zabawie rękę - było śmiesznie.Kot dorósł i śmiesznie już nie jest,cała rodzina się go boi kiedy zaczyna ,,zabawę''!Do utrwalenia pewnych nawyków doprowadzamy niestety sami,a kota naprawdę można wychować na wspaniałego,bezproblemowego domownika.Odrobina chęci,zdecydowania i dużo uczucia naprawdę działa cuda.
Natomiast nie jest to zasadą, że wczesne zabranie kota od matki musi się między innymi tym objawiać. Po to był ten przykład. To co jednemu przeszkadza niekoniecznie musi drugiemu. Można kotu na nic nie pozwolić. Nie rozumiem co do tego mają uczucia. Ja tak uważam,że akurat tego moim kotom nie brakuje. Jeżeli mojej Kizi chce się ssania i jej tego brakuje i po tym robi sie jej dobrze to ja jestem w stanie się czasami poświęcić. Chyba jest taka różnica w moim myśleniu. O tym, że nigdy mogłabym się na to nie zgodzić, nie pozwolić to doskonale wiem i napisałam również, że ja to akceptuję - mój wybór.
Nie zrozumiałaś mnie Gryziu,mój post nie był atakiem na ciebie.
Chciałam tylko napisać,że można pewne zachowania które nam nie odpowiadają spróbować zmienić.
Co do wieku odstawienia kociąt od matki to nie mój pomysł.Akurat w omawianym temacie może być powodem problemu.
Chciałam tylko napisać,że można pewne zachowania które nam nie odpowiadają spróbować zmienić.
Co do wieku odstawienia kociąt od matki to nie mój pomysł.Akurat w omawianym temacie może być powodem problemu.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości