Erwin:-D

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

07 lutego 2012, 10:18

PS. byłam dziś z dziewczynami u weterynarza... znów antybiotyk :(
Chyba powinnam im własny watek założyć, bo widzę, że praktycznie każdy ma, a moje bidulki nie.
Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

07 lutego 2012, 10:25

Asiu, a co tym razem? Może trzeba im coś na zwiększenie odporności podać?
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

07 lutego 2012, 10:44

Tym razem niestety to samo co ostatnio czyli złapały infekcję ode mnie :(
Coś doleczyć się nie mogę - zaraz idę do lekarza, bo domowe sposoby zawodzą, czas na coś mocniejszego (bele nie antybiotyk)
Na domiar złego okna (drewniane, zakładane 17 lat temu) nam się rozszczelniły - przeciekają, wieje, lód się zbiera rano od wewnętrznej strony - koszmar! Na wiosnę czeka nas wymiana.

PS. no to sobie ponarzekałam i mi ulżyło :)
elf12
Posty:42
Rejestracja:27 stycznia 2012, 09:25
Lokalizacja:kraków

07 lutego 2012, 11:12

to życze zdrowia, dla ciebie i oczywiście futrzastych,
ja mam dziś stresa bo wczoraj wietrzyłam sypialnie i zapomniałam o tym, po 1,5 godz,( u mnie -17 za oknem) patrze Apis wygląda ze swej dziupli a gdzie menes? w sypialni :( spał pod podusią, to go i nie widziałam, zimno jak cho....., mam nadzieję że sie nie przeziębi
gapa jestem sama miałam ochotę sie zlać za głupote.
pozdrawiam wiola i "chłopaki"
Grazyna_B
Posty:125
Rejestracja:21 października 2011, 12:42

07 lutego 2012, 11:19

Na pocieszenie: U nas okna z plastiku, zakładane jakieś naście lat temu tak się pokrzywiły, że wicher duje na potęgę. Ostatnio je od wewnątrz taśmą oklejaliśmy ... Nas też wymiana nie ominie. Na dziś oklejanie, jak to mój HSB mówi "ogacanie", obkładanie kocami itp.
Jeśli chodzi o dziewczyny (wszystkie 3!), to polecam okresowe wzmacnianie odporności, a koteczki nie będą tak łatwo się od Was zarażać - u mnie poskutkowało. Oczywiście totalny ZAKAZ CAŁOWANIA KOTA przy jakichkolwiek objawach przeziębienia, to najtrudniejszy z warunków! :wink:
Asia kuruj się, pomyziaj dziewczyny i byle do wiosny! :D
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

07 lutego 2012, 11:56

Asiu, nie martw sie na zapas wagą po ewentualnej ciąży. Nie ma na to reguł.Ja po ciazy byłam szczuplejsza, niz kiedykolwiek wcześniej. Dopiero po zmianie stylu zycia ( siedząca praca) zaczęłam przybierac na wadze.
Przykro mi ,że Twoje Aferki coś niedomagają :( . Mysle,ze ten koci katar,który przeszły za młodu odzywa się od czasu do czasu. Bo jak pisze dr Jarek - nie ma na niego lekarstwa. Daje się tylko zaleczyć.
Moja Myszka rano kaszlała :|
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

07 lutego 2012, 12:24

Dzięki dziewczyny za wsparcie!!!
Wróciłam od lekarza i cytuje: "to jakaś infekcja, co się nie wyleczyła. Proszę brać to i to przez 7-10 dni - powinno ustąpić" Hmmm to się nazywa precyzyjna diagnoza ;)

Elf12: nie martw się, może tylko udało Ci się zahartować Menesa, tym bardziej, że inteligentnie pod podusię się zagrzebał.

Grażyno: rzeczywiście ten zakaz całowania jest najgorszy!

Asiu: dr Jarek dał nam dziś do zrozumienia, że to coś od nas tzn ode mnie muszą łapać. Nie wspominał nic o przechodzonym katarze. Za tydzień mamy dziewczyny pokazać na kontroli i wtedy dr zdecyduje co dalej.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

07 lutego 2012, 12:56

W ogóle to chyba jakiś niefortunny okres bo moja rudość też wygląda tak jakby go coś łapało tzn, kicha, łzawią mu oczy i dziś zobaczyłam że mu kapie z nosa :| więc pewnie też skończy się na wizycie u weta jak mu się nie poprawi. Asiu życzę dziewczynom i Tobie zdrowia!
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

07 lutego 2012, 13:29

Asiu ja ostatnio dostałam leki(antybiotyk) choć pani dr nawet dobrze mnie nie zbadała, że nie wspomnę o wypytaniu o uczulenia. Dostałam nawet lek na gęsty, bakteryjny katar, którego nie miałam.
Teraz nie podoba mi się mój oddech- jakiś taki ciężki i płytki. Ale mi nie po drodze do lekarza, więc w ogóle się tym nie zamartwiam.
Ja nie całuję swoich kotów, więc z tym zakazem dałabym sobie radę.
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

07 lutego 2012, 13:33

zoltazaba pisze:Ja nie całuję swoich kotów, więc z tym zakazem dałabym sobie radę.
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

Ja nie umiem przejść koło Mili żeby jej nie cmoknąć choć wiem, że sie nie powinno.

Asiu wracaj do zdrowia i dziewczyny też.
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

07 lutego 2012, 13:35

Ale co Cię tak dziwi Moniko? Ja kicie miziam, bawię się z nimi, sprzątam kuwety. Ale nie mam potrzeby wycałowywać nosków czy główek. Tym bardziej, że kicie też tego nie lubią.
MonikaMroz
Posty:737
Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
Lokalizacja:Kutno

07 lutego 2012, 13:36

zoltazaba pisze:Tym bardziej, że kicie też tego nie lubią.
To nie wiedziałam, ze nie lubią. Myślałam że skoro dla mnie to przyjemność to dla Miluni też :oops:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

07 lutego 2012, 13:38

Nie wiem jak z Milunią- nasze na pewno nie lubią. wolą mizianki, wywalanie brzucha na kolanach i barankowanie.
Hedwa
Posty:1260
Rejestracja:20 września 2007, 11:22
Lokalizacja:Kraków

07 lutego 2012, 13:59

u mnie całowanie kocich nochali to taki odruch bezwarunkowy :D jak biorę takiego delikwenta żeby go wymiziać i wyściskać to się nie mogę oprzeć żeby mu nochala nie wycałować :lol: nawet jeśli niekoniecznie ma wtedy szczęśliwą minę :oops:
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

07 lutego 2012, 14:19

Ja też całuję swoje koty i to centralnie w pyszczek :oops: . A później , jak Rysio kicha, zwalam winę na moje wizyty w schronisku :? . Szczerze mówiąc nie myslałam, ze koty moga coś złapać od ludzi :roll: Chyba będę musiała zrezygnować z tej niewątpliwej przyjemnosci :cry:
Tym bardziej, ze nauczyłam już Rysia całowania na komendę: "buzi buzi" 8)
Mam wrażnenie, ze moje koty polubiły ten rodzaj pieszczot.A może raczej ...przywykły :?
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości