Erwin:-D

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

24 lutego 2012, 12:43

Ja ogólnie też. Ale czasami, szczególnie gdy się spieszę i pod nogami plączę się zawodząca Elza i jęczący Erwin, to trochę za dużo...
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

29 lutego 2012, 08:09

Koty są ewidentnie stęsknione za nami. Erwin pakuje sie na kolana. A już szczególnie gdy zauważy, że jakiś kot już tam siedzi.
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

29 lutego 2012, 17:38

zoltazaba pisze:Koty są ewidentnie stęsknione za nami. Erwin pakuje sie na kolana. A już szczególnie gdy zauważy, że jakiś kot już tam siedzi.
Czasem się tak zastanawiam jak ogarniasz to swoje towarzystwo, bo przecież pojemność kolan masz ograniczoną :) niestety!
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

08 marca 2012, 11:28

Czasami, gdy wszyscy mają nastrój na mizianie, robię to etapami. Duże zasługi ma wtedy HSB :P
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

11 marca 2012, 21:47

Erwinek miał dzisiaj przygodę. Gdy wróciłam do domu, Erwin wyszedł na klatkę. Na oknie siedziały gołębie. Chciałam pokazać kocurkowi ptaszki z bliska. Postawiłam go na parapecie. W pewnym momencie kot zeskoczył z parapetu i zamiast do góry, pobiegł w dół. Stanął pod drzwiami sąsiadów i zdębiał, gdy stwierdził, że drzwi są zamknięte. Przerażony pobiegł niżej. I niżej. I niżej. Nie byłam w stanie go dogonić. W pewnym momencie udało mi się skierować go na górę. Erwinek biegł i na każdym piętrze stawał przed drzwiami, które odpowiadają naszym(3 drzwi na piętrze). Cały ten czas darł się wniebogłosy. Gdy wpadł do mieszkania, pozostałe koty siedziały przestraszone za kanapą. Tylko Elza wyszła i sprawdziła czy koledze nic się nie stało. Obwąchała go dokładnie.
Awatar użytkownika
dobbinka
Posty:1876
Rejestracja:13 listopada 2010, 19:52

12 marca 2012, 00:52

Dobrze, że nie dotarł na sam dół, bo byłoby "hyc" :shock: Teraz będzie troszkę bardziej ostrożny, a wy już na pewno. Super, że tylko tak się skończyła przygoda. Pamiętasz moją piwnicę? :mrgreen:
Awatar użytkownika
Furia i Afera
Posty:2561
Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
Lokalizacja:Kraków

12 marca 2012, 08:28

No to mamy Erwina zwiadowcę :)
Też się cieszę, że wszystko ok się skończyło, bo ta piwnica Dobbi to były przeżycia!
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

12 marca 2012, 09:55

Biedny Erwin :( . Wiedział po której stronie są drzwi mieszkania, tylko nie umiał policzyć pięter 8)

Ze Stachem i piwnicą to dopiero była akcja :shock:
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

12 marca 2012, 11:32

Dokładnie- Erwin na każdym piętrze stawał przed odpowiednimi drzwiami.
Na szczęście mieszkamy na 7 piętrze i jeszcze żaden kot nie dotarł w popłochu na parter; a tym bardziej do piwnicy.
Wiem już, że Erwin może łazić tylko po piętrze i trzeba go zawracać gdy podchodzi do schodów. Ja w ogóle mam serce w gardle gdy kot podchodzi do schodów i patrzy w szparę między poręczami- od razu mam wizję jak kot leci w dół kilka pięter.
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

13 marca 2012, 17:37

Ponieważ nie czuje się ostatnio zbyt dobrze(właśnie wróciłam z drukiem ZUS ZLA od lekarza), dużo śpię. Wczoraj już przed 20 spałam snem sprawiedliwego. Rano Erwin uznał, że już dość spania. Przyszedł i marudził- a to mnie szturchnął w bok, a to baranka sprzedał, a to twarz i szyję wylizał. Był strasznie nachalny rano. Chyba się trochę o mnie martwił. Hans też chodził i krzyczał. Myślałam, że może sucha karma im się skończyła. Ale nie- najwyraźniej niepokoił ich mój stan. Elza całą noc wtulała mi się w brzuch.
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

13 marca 2012, 19:40

Wspaniałe, wrażliwe koty...Wyczuwają, że Mamusia niedomaga :( . Za to m.in. kocham koty.
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

13 marca 2012, 20:27

Masz rację Asiu- kicie są bardzo wrażliwe na zmiany nastroju, choroby. Dlatego tak bardzo odczułam ich pomoc w wychodzeniu z poważnego dołka psychicznego.
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

13 marca 2012, 21:18

Śpiący Erwinek :1luvu:
Obrazek

Obrazek
asiryś
Posty:2307
Rejestracja:06 stycznia 2011, 17:37

14 marca 2012, 09:51

Śliczny ryjek,piękne wibrysy i ten języczek 8) . Az się chce całować!
zoltazaba
Posty:1382
Rejestracja:30 kwietnia 2010, 09:05
Lokalizacja:Mazury/teraz Łódź

14 marca 2012, 10:12

Do całowania Erwin pierwszy- ale to on woli całować niż być całowany.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości