Eee...Eber...Eberhard? Próbuję z całych sił zachować powagę Nie, nie mogę Brzmi dumnie, ale... Brzmi tak bardzo powaznie,ze az śmiesznie
Zdecydowanie jestem za
Trzymam kciuki za zdrowie rezydentów. Helga z zamkniętym lewym oczkiem wzbudza moje głębokie wspołczucie Wam też współczuję. Macie tyle trosk i zmartwień.....
Erwin:-D
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Nawet nie żartuj, że Erwin się spodobało, bo serducho zaraz wyskoczy mi ze szczęścia hip, hip, hura, hura, hura
Ano, już oficjalnie w naszych rozmowach mówimy, że zamieszka z nami Erwin. Zresztą to imię też było wśród tych, które zwróciły moją uwagę Oznacza przyjaciel wojska... Pochodzenia staroniemieckiego, od słów era (cześć, honor) i wini (przyjaciel) albo od heri (wojsko) i wini.
Ja wiedziałam, że Asia od Rysia nas wyśmieje. Po prostu czuła w kościach
Ja wiedziałam, że Asia od Rysia nas wyśmieje. Po prostu czuła w kościach
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Fajosko, bo Erwin kojarzy mi się z takim małym chochlikiem, którego wszędzie pełno i któremu wszystko się wybacza
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Ależ oczywiście, bez najmniejszych zastrzeżeń
Od poniedziałku nasz autko jest u "pana dr" i zaczynam się niepokoić, że nie będziemy mieli samochodu na jutro A jak w taką pogodę przetransportować Helgę do weta i dwójkę kociaków z powrotem Chciałam zamówić w krakvecie drugi kontenerek, ale akurat nie mają tego modelu, który mnie interesuje I co teraz
Żabko , nie martw sie tak bardzo .Na pewno jutro wpadniecie na jakiś pomysł W ostateczności są jeszcze znajomi i przyjaciele, którzy moze pozyczą Wam samochód
Pocieszam Cie, ale tak naprawdę panikowałabym tak samo, jak Ty. Jestem typem nadwrazliwym i nawet codzienne błahostki urastają do wielkich problemów
Pocieszam Cie, ale tak naprawdę panikowałabym tak samo, jak Ty. Jestem typem nadwrazliwym i nawet codzienne błahostki urastają do wielkich problemów
HSB już zapowiedział, ze weźmiemy taksówkę, bo samochodu na pewno nie będziemy mieli- jutro zaczyna się operacja sprzęgło Na piechotę do weta mamy 15-20min, samochodem to ino mig. Gdyby nie pogoda nie byłoby problemu ze spacerem. Ja po prostu jestem już tak nastawiona na przyjecie Erwina, ze obawiam się rozczarowania
Swoją drogą mam wyrzuty sumienia, że ratujemy kociaki a nie dorosłe koty, które mają mniejsze szanse na domek. Erwin to co prawda 4-5miesięczny kawaler, ale i tak trochę uwiera mnie sumienie No to teraz czekam na odpowiednie epitety (wariatka to najłagodniejsze, co mi przychodzi do głowy).
Erwin to pingwinek- cały czarny, z białym krawatem i skarpetkami. Jeśli się jutro nie zabunkruje pod komodami, na gorąco wrzucę fotki. Mamy łowickie komody na dość wysokich nóżkach i wszystkie nowe kociaki chowały się pod nimi. Tam jest bezpiecznie, nikt ich nie dosięgnie- Dziewczyny są już za duże, musiały by bokiem się wczołgiwać
Swoją drogą mam wyrzuty sumienia, że ratujemy kociaki a nie dorosłe koty, które mają mniejsze szanse na domek. Erwin to co prawda 4-5miesięczny kawaler, ale i tak trochę uwiera mnie sumienie No to teraz czekam na odpowiednie epitety (wariatka to najłagodniejsze, co mi przychodzi do głowy).
Erwin to pingwinek- cały czarny, z białym krawatem i skarpetkami. Jeśli się jutro nie zabunkruje pod komodami, na gorąco wrzucę fotki. Mamy łowickie komody na dość wysokich nóżkach i wszystkie nowe kociaki chowały się pod nimi. Tam jest bezpiecznie, nikt ich nie dosięgnie- Dziewczyny są już za duże, musiały by bokiem się wczołgiwać
Ubarwienie Erwina jest więc idealne! Zawsze marzyłam o takim kotku!
Justyno, Wariatko! Nie uratujesz przecież wszystkich kotów! Uratowałaś juz cztery! To bardzo duzo Uratowałabyś dorosłego, miałabys wyrzuty sumienia, ze młodsze sa takie słabe i niewinne...ratujesz małego, masz wyrzuty ,że nie dorosłego! Rozumiem Cię, ale nie mozesz sie tym zadręczać! Tak dobrych ludzi, jak Wy jest naprawdę bardzo mało!
Trzymam kciuki za jutrzejszy dzień
Nie moge doczekac się zdjęc NOWEGO GÓWNIARZA
Justyno, Wariatko! Nie uratujesz przecież wszystkich kotów! Uratowałaś juz cztery! To bardzo duzo Uratowałabyś dorosłego, miałabys wyrzuty sumienia, ze młodsze sa takie słabe i niewinne...ratujesz małego, masz wyrzuty ,że nie dorosłego! Rozumiem Cię, ale nie mozesz sie tym zadręczać! Tak dobrych ludzi, jak Wy jest naprawdę bardzo mało!
Trzymam kciuki za jutrzejszy dzień
Nie moge doczekac się zdjęc NOWEGO GÓWNIARZA
No to poddałaś mi nowy argument do samobiczowania- te małe, niewinne kociaczki...
Tak naprawde wiem, że maluchom jest łatwiej znaleźć dom. Każdy zakochuje sie w ich okrągłych pysiach, wielkich oczach. Tylko potem te maluchy rosną i przestają być tak słodkie; wiec pojawiają się argumenty na nie: a to qpy brzydko pachną, a to sierść wszędzie, a to dziecko w drodze, a to "alergia" I potem błąkają się takie kicie, które nie potrafią sobie poradzić w zmienionych warunkach. Ludzie są naprawdę okrutni. Jak można tak zawodzić istotę, która zaufała nam bezgranicznie
Tak naprawde wiem, że maluchom jest łatwiej znaleźć dom. Każdy zakochuje sie w ich okrągłych pysiach, wielkich oczach. Tylko potem te maluchy rosną i przestają być tak słodkie; wiec pojawiają się argumenty na nie: a to qpy brzydko pachną, a to sierść wszędzie, a to dziecko w drodze, a to "alergia" I potem błąkają się takie kicie, które nie potrafią sobie poradzić w zmienionych warunkach. Ludzie są naprawdę okrutni. Jak można tak zawodzić istotę, która zaufała nam bezgranicznie
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Justyna, tez tak miałam i o niczym innym nie myślałam tylko o adopcji kolejnego kociaka. Przeszło mi na szczęście, a to za sprawą mojego HSB i odwiedzin w fundacji tzn HSB zwrócił mi uwagę na to, że mając już nasze dziewczyny, które tak bezgranicznie nas kochają i są o nas zazdrosne to przezywałyby ogromny stres gdybyśmy się dokocili (i muszę mu tu przyznać racje). W Fundacji natomiast zobaczyłam ile kotów jest w potrzebie i zdałam sobie sprawę, ze choćby nie wiem co to nie można wszystkim pomóc Oczywiście uzgodniliśmy, że jeśli kiedykolwiek zdarzy się sytuacja, że jakimś przypadkiem wejdziemy w posiadanie kolejnego kociaka to za nic go nie oddamy, ale to będzie musiało być przeznaczenie (Tak jak było z naszymi dziewczynami - totalny przypadek, zero planowania).
Pozdrawiam Was szalona kocia rodzinko
Pozdrawiam Was szalona kocia rodzinko
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości